Żart żartowi żartem nierówny:
"Co Ty taki? Jakiś durny!",
"Gdzie maniery, inteligencie młody?",
"Nie wypada! Pod nogi rzucasz kłody.",
"Obrażasz! Obrażasz tym strasznie ludzi!",
"Człowiek się lepiej w głuchej ciszy budzi.",
"Nie pędź tak, bo w ścianę uderzysz!",
"Dlaczego wszystkich swoją miarą mierzysz?",
"Ironii nie znasz, jesteś chamem!",
"Brzęczysz nad uchem, jakbyś był komarem!".
Ja zaś, filozof prawdziwy, nie działam pochopnie,
Sądzę, i myślę, i czuję, i widzę roztropnie:
"Okropnie wszystkim dystansu brakuje,
Człowiek się często zbyt dąśnie zachowuje."
Ach! Jakie żem dziecko błyskotliwe i mądre!
Sam swoje rozważania chyba poprę!
Krzyknę donośnie: "Hej! Humorek nas zbawi!",
Bo cóż innego radzić, gdy świat tak bawi?
Wiem, że słowo moje czasem ludzi trapi,
Lecz ten się śmieje, kto się śmiać potrafi!