Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Relsom

Użytkownicy
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Relsom

  1. @aniat. Maki i chabry to piękna kompozycja.
  2. @T.O Zaciekawiło twoje spojrzenie na życie , ludzi , zwierząt 😄. Do tego stopnia , że zastanawiam się , co wcześniej napiałeś/aś. Sprawdzę i się odezwę. Lubię poznawać interesujących ludzi. Ty bez wątpienia taką postacią jesteś. Pozdrawiam
  3. @Łukasz Jasiński @Łukasz JasińskiŁukaszu ,ufam , że masz rację. Sylabotoniczność ? Trudno mi to wymówić . Jestem prostaczkom w śród osób którzy o poezji coś wiedzą i ją tworzą. Piszę, gdy wzbiorą uczucia . Ważniejsza jest dla mnie treść niż forma. Cieszą mnie jednak konstruktywne podpowiedzi. Za które dziękuję. Za kilka godzin podzielę się z wami jeszcze jednym utworem który dzisiaj napisałem . Jestem ciekawy opinii. I tu chyba moja przygoda z tym portalem się skończy. Dziękuję ;)
  4. @Alicja_Wysocka Dziękuję Ala
  5. Za szybą noc atrament leje, Na dachach pisze cichy werdykt. Świat kurczy się, a czas wciąż wieje, Los wije drogę z nut i wersów. Pies śni o śladach dawno zbiegłych, Bruk zimny wchłania kroki cienia. W listach, co nigdy nie dosięgły, Wciąż trwa rozmowa bez imienia. Widziałem ciebie w mglistym oknie, Gdy wiatr rozsnuwał sieć złudzenia. A potem pustkę w twojej dłoni, Oczy bez śladu ukojenia. Co niesie dzień? Co noc odbiera? Czy śnieg zasypie ból i znaki? Czy mrok odnajdzie w sobie światło, Czy w labiryncie znów nas złapie
  6. O synu mój — głos w gasnącym dzwonie, czy słyszysz mnie, gdy cień się kładzie? Gdy noc, jak welon, snuje się po tronie dni, których nie odzyskam w zdradzie? Kochałem cię w milczeniu ścian, w spojrzeniu, co nie znało słowa — lecz serce drżało — jak pusty dzban, gdy wiatr w nim szuka snu – bez słowa. Twój śmiech był światłem, lecz ja, z kamienia, nie znałem blasku – tylko cień. Więc gubiłem cię… bez pożegnania, jak dusza gubi ślad przez dzień. Teraz, gdy tętno gaśnie w zmroku, a mgła spowija każdy ruch — widzę cię znów — u twojego progu, z dzieckiem na ręku — jak dawniej Bóg. Niech twe ramiona nie znają chłodu, niech dłoń twa trzyma świat bez win. Ja odejdę — w cień, wśród lodu — lecz we mnie zawsze: ojciec i syn
  7. Gdy już krzyk nie dociera do gardła, A milczenie przygniata jak kamień, Gdy noc cicho wśród myśli zapadła, Wiersz się staje ostatnim przesłaniem. Nie wyrazem — lecz cieniem znaczenia, Nie prawdą — lecz przeczuciem, co drży, Piszę, by ocalić od milczenia, To, co żyje w ukrytej gdzieś łzy. Zapisuję, by nie znikło we mgle, By zostało — choćby jako pieśń, Jak ślad stopy na piasku w nocy dnie, Jak modlitwa, co trwa, choć jest cień. Kiedy zgasną już wszystkie latarnie, A pamięć się jak dym w nicość zwinie, Wers rozżarzy się wewnątrz nieświadnie, Jeszcze chwilę wśród cieni popłynie
  8. @Alicja_Wysocka Tak , " dobrze jest milczeć na każdy temat". Więc napiszę tylko, że wiersz do mnie przemówił. :) Pozdrawiam
  9. W pościeli dłużej leży cień, Choć dzień już w szybach błyska. Nie budzi go zegara dźwięk — Lecz myśl, co w gardle ściska. W lustrzanym szkle — nie jego twarz, Lecz kogoś, kto się zgubił. Choć w rękach kawa, w duszy marsz Na front, gdzie świat go łudzi. Prochy jak świece — topnieją w nim, Zamiast modlitwy — zgrzyty. Znów rusza w drogę, w senny rytm Samochód, cel, limity. W fabryce snów, gdzie cisza drży, Współczesny mit odgrywa. Uśmiecha się, choć w oczach mgły — Pod skórą coś wygrywa. Wieczorem niebo spina wzrok, Jak harfę — ptak i chmura. I gitara… i tonie krok W setkach niedokończonych piór. Wiersz się nie składa — w klatce słów Buntuje się, milczeniem. Łódź stoi — nie wypłyniesz znów, Związany przeznaczeniem. Lecz w nocy słyszy: „Jeszcze nie, Jeszcze nie gaś ogniska. Choć świat cię mierzy jakbyś był Rachunkiem — tyś to, co błyska”. I może jutro wstanie sam, Bez budzika, bez maski. Bo nie ma dnia, co wiecznie trwa — I nocy bez łez łaski.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...