Wśród nocy cisza, ciemno wszędzie,
Tylko moje myśli krążą wokół Twoich snów.
Zgubiłem siebie, nie wiem nawet gdzie,
Każdy dzień jak cień, światło tu nie sięga.
Czasem sięgać próbuję w przyszłość odważnie,
Ale jest mi tu jakoś niewyraźnie.
Tak pusto, głucho wszędzie,
I nie wiem co to będzie.
I czy cokolwiek jeszcze będzie.
Mówią, że życie to nie bajka,
Ale nikt mi nie powiedział że to będzie thriller.
Fabuła powieści mi ucieka,
Nikt i nic już mnie nie czeka.
Czuję chłód, choć w pokoju ciepło,
Każdy mój uśmiech to gęba z plastiku.
Lubiłem marzyć, teraz boję się,
Że dawne marzenia to tylko zły sen.
Za rogiem otwiera się dla mnie nowy dzień,
I znów zapomnę, co znaczy "żyć".
W zaklętym kręgu, bez celu, bez końca.
Czy znajdę siebie, w tym całym szaleństwie?