Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Euzera

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Euzera

  1. Nadzieja Każdy człowiek nosi w sobie ukrytą cząstkę nadziei. Jest jak maleńkie ziarno – czasem niewidoczne, czasem zapomniane, ale zawsze obecne. Gdy trafi na sprzyjające warunki – na światło dobra, wodę miłości i glebę wiary – zaczyna kiełkować. Rozwija się powoli, cicho, aż w końcu wyrasta w drzewo. Korzenie tego drzewa to początek – zakotwiczenie w życiu, w tym, co przeszliśmy. Pień to fundament – siła, która podtrzymuje nas w chwilach zwątpienia. A korona, rozłożysta i jasna, to wiara i miłość – rozkwitające z tego, co kiedyś było tylko małym ziarnem nadziei. Ale jeśli warunki są niesprzyjające – jeśli gleba jest sucha od lęku, a światło przesłania cień rozpaczy – ziarno nie ma siły rosnąć. Wtedy nadzieja słabnie i może obumrzeć. Dlatego tak ważne jest, by pielęgnować ją nawet w najmroczniejszych chwilach, bo to ona jest początkiem wszystkiego. Bo zawsze, nawet w największym mroku, nadzieja jest pierwszym promieniem, który wskazuje drogę ku światłu. 🌿
  2. „Z tatą” Najbardziej lubiłam, kiedy tata zabierał mnie w pole. Wystarczyło, że brał do ręki lejce od konika, a ja już byłam gotowa, żeby jechać z nim gdziekolwiek. Czasami udawałam, że w domu nie da się ze mną wytrzymać, żeby tylko wziął mnie ze sobą. Bo przy nim było inaczej. Nie musiał dużo mówić. Wystarczyło, że był. Miał swój spokój, taki, którego w domu często brakowało. Czasem pracowaliśmy, czasem po prostu patrzyłam, jak coś robi, a wiatr bawił się moimi włosami. Lubiłam ten zapach — mieszankę świeżej ziemi, konia i jego koszuli. Może inni mówili, że tata nie był łatwy, że bywał dziwny, że chorował. Ale dla mnie był tatą. I przy nim czułam się bezpiecznie, jakby cały świat na chwilę przestawał być głośny i nerwowy. Dziś, kiedy wracam myślami do tamtych dni, widzę wyraźniej, ile mi wtedy dawał. Może nie potrafił okazywać uczuć w sposób, w jaki robią to inni ojcowie. Może czasem choroba zabierała go w swój świat. Ale w tych chwilach w polu, przy koniku, w zapachu ziemi — był po prostu tatą. Dopiero teraz rozumiem, że to były momenty, w których uczyłam się ciszy, uczyłam się patrzeć, jak ktoś robi coś powoli i z uwagą. To były chwile, kiedy czułam, że mogę po prostu być — bez ocen, bez krzyku, bez pośpiechu. Może inni zapamiętali go inaczej. Ale ja w sercu mam jego twarz w słońcu, koszulę przesiąkniętą zapachem dnia, i to, że wtedy świat wydawał się mniej skomplikowany. I choć minęło tyle lat, ten obraz wciąż jest moim bezpiecznym miejscem.
  3. Wybrałam cię z pośród 8,084 miliarda ludzi na świecie Wybrałam tak jak wybrać umiałam najlepiej!..... I choć 8.082 miliarda może nas nienawidzić ja i tak wiem że my to przetrwamy bo miłość ta w księdze życia nam została zapisana i od Boga stwórcy dana. Wątpić rzeczą ludzką jest to fakt lecz pamiętaj Kochany przeznaczenia nie oszukamy Gdyby przyszły liche dni moja miłość do ciebie powinna uskrzydlać ponure dni ... Niechaj Radość jak melodia na ustach gości , bo w sercach naszych płomień miłości.... Twoje oczy niczym ocean w których głębia bezkresnych otchłani niespełnionych jeszcze wspólnych marzeń... w nich i żal i promień światła trwają jednocześnie jak dwie namiętności,widać w nich i niebo bo tego mi od życia również potrzeba, Chcę czuć to co ty , Chcę wsparciem być dla ciebie w każdej porzebie lecz pamiętaj kochany czas tu na ziemi w gwiazdach nam pisany, nie marnujmy czasu na banały niech świat dowie się cały że my się kochamy miłością świeża i niewinną lecz niczym poranna kawa intensywną. Dużo było cymbałów co na sercu niepotzebnie melodie fałszywe grali, los nasz na strzępy porwali... Próbą będą dalsze nasze losy gdyż życie to nie tylko słodkie poematy , lecz ty Kochany nie zapominaj o tym że miłość kobiety masz daną a Próbą Twoje czyny w księdze życia twojej i jej =Waszej! Będą pisane Och kochany niechaj ten poemat będzie udany!
  4. Czasami trudno uwierzyć w dobro które nas spotyka, po ciężkich przeżyciach...
  5. Jesteś wszystkim..... Kochany cóż chcieć od życia gdy solą jego jest nasza miłość.. Rozkwita niczym pąki białych róż, czysta niewinna i utęskniona ... Czy ja na nią zasłużyłam, czy jestem jej godna , ja ukryta w kokonie niczym poczwarka która nie może wydobyć się z ciasnego kokonu.. Niewidzidziana , niedoceniana, wykorzystywana ... Ja ?! Ty.. My tak teraz już my Najdroższy przy tobie rozkwitam!!! Mój kokon pęka a za chwilę zobaczysz we mnie pięknego motyla. Moje skrzydła to delikatność i siła, czułość i namiętność, odwaga i waleczność... Chcę być wszystkim kogo pragniesz , kimś kto cię zachwyca , Chcę byś każdego dnia odkrywał mnie na nowo taka samą a wciąż inną... Do tej pory wolałam żyć w ukryciu teraz Chcę żeby skrzydła motyla niosły nas przez świat cały ... bo jesteś dla mnie wszystkim co mam najcenniejszego Kochany!!! 🩵💛
  6. Z budziłam się o poranku moje myśli były przy tobie ... Ach co za tęsknota do mnie przyszła bo choć w myślach blisko , fizycznie wciąż daleko. Rany na mym sercu, czemu kochany oceniasz mnie tak nisko czemu próbie poddajesz. W imię czego ? Bądź wrażliwy i kochany bo tego od siebie spólnie wymagamy. Nie zarzucaj błędów, porażek przecież widziałeś we mnie swego anioła. Kryzys w mej głowie tak kiedyś dobrze myślałam o tobie... Cierniem dziś me myśli o tobie, a miałam być róża która rozkwita przy tobie. Nie mogę kochać bo słaba jestem wtedy .... Oszołomiona, zatroskana nigdy nie będę zrozumiana... Czułością i zrozumieniem niech będą twe myśli wzrastały. Kochana istoto sens życia nie jest próbą sił, kto tu więcej wart . Nie prowadź wojny o to kto silniejszy , lepszy tu w związku jest... Lecz Pokaż że zależy Ci na niej , Nie prowokuj, wybaczaj , przytul do serca... A rozkwitnie niczym najcenniejszy kwiat, który zachwyci ciebie i cały świat.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...