Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marcin Szkodziński

Użytkownicy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Marcin Szkodziński

  1. @degatoja Dla mnie ładne od strony egzystencjalnej, ładny zabieg z wierzbami. Trochę zgubiony rytm miejscami przez zmianę liczby sylab, ostatnia strofa szczególnie swoją długością to uwidacznia. A przecież wystarczyłoby napisać "bunt Werterowski", nie byłoby aż tak czuć tej wytraconej prędkości. Przez to brzmi to dla mnie jak tekst rapowy, gdzie taka forma występuje często, nie wiem, czy celowo, czy przez brak dbałości autora.
  2. @FaLcorN Nie rozumiem, czemu tworzysz dychotomię pomiędzy bogactwem słownika a przekazem. Tu nie ma przeciwieństw, tylko relacja sojusznicza. Słowo pisane jest moją codziennością - nawet tytuł wiersza na to wskazuje. Ujawnia reakcję na ten nadmiar znaczeń i brzmień, który zdaje się podmiotowi lirycznemu nie do opanowania. Jeśli czerpiesz satysfakcję z ortodoksji, z możliwości napisania "znam się na tym", to bardzo mnie to cieszy. To miłe uczucie. Rozumiem, że cię nie urzeka mój dobór słów, wolisz nurt "spuszczający powietrze". Ja na co dzień uprawiam filozofię, głównie zachodnią, tam słowa się częściej pompuje - tak i ja się przyzwyczaiłem. I tobie życzę rozwoju, w kierunku przez ciebie wybranym. Powodzenia.
  3. @FaLcorN To czym to właściwie jest? Jak już dbasz o puryzm, to ten utwór gdzie lokujesz?
  4. uparła się na słowo sens satiacja semantyczna szarpią się w środku idee niedoświadczone doskonałość znamy wyłącznie ze słyszenia świadczy o niej ułomność na papierze spójne zdania w porządku od lewej do prawej tak jest, inaczej być nie może po zamknięciu książki satiacja semantyczna zmniejsza się odległość między wczoraj a jutro trzeźwość myśli przestaje różnicować obłęd umieram właśnie czy wracam do zdrowia? wszystko tak w pobliżu siebie blisko mnie lecz niczego nie sposób utulić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...