W świecie smutku
-W świecie blasku
-gdzieś zanikam
Poruszam się, niczym po omacku
Gdzie ta trwoga
Gdzie ta droga
Zanikła i nie powróciła
Pozostawiła, mnie samego
Nie żyje, zaś egzystuje
Gdzieś tam w chmurach, codzień zanikam
Świat wyrzucił, świat się pozbył
Jedynie kwiat pozostał
Daj mu chwile
Zaraz zginie
Zaś ten utrzymuje się w nadzieji
W świecie smutku
W świecie blasku
Podążam po omacku
Drogi nie ma
Droga uszła
I w tym momencie nastała susza
Kwiat już zginął
Jego nie ma
Pozostała łodyga niema
Podtrzymuje ją niewolnik
Codzień wymusza on starania
Podlewa, choć każdy mu wzbrania
W świecie smutku
W świecie blasku
Nie brakło nigdy fałszu
Czekam dalej
Moja strona
Gdzieś zanikła
Nieświadoma
Może ginie
Może zginęła
Pewnym jest, że pozostała ona niema
Jej już nie ma
Brak mej woli
Już nie chroni
W świecie smutku
W świecie fałszu
Nikt nie żyje, a istnieje
Gdzieś tam dalej
Gdzieś tam bliżej
Moja strona
Się nie ukryje
Fizjonomia spaczona
Mentalność naznaczona
Czemuż to wszystko moja wola?!
Prosiłbym, o szczerą opinię, z góry dziękuję!