andreas

Zdaje się, że młodzi i ci, którzy właśnie się rodzą, inaczej patrzą na świat; chyba bardziej optymistycznie.

Nieco się zdziwiłem, że ten smutek musiałeś kupować, bo większość naszych rodaków ma go za darmo od urodzenia. A wiersz bardzo udany, z przyjemnością czytałem.

Winkiel z niemiecka to róg, a więc "zza rogu".

Świetne, a pierwsze dwa wersy skojarzyły mi się z powiedzonkiem, że kota zagłaskać można na śmierć. Pozdrawiam.

Cóż za zbieg okoliczności.Właśnie wczoraj przeczytałem bardzo ciekawą rozprawę filozoficzną Jalu Kurka pt.Godzina X.Rzecz o umieraniu. Polecam. A Twój wiersz świetny i rymy (asonanse) super. Pozdrawiam.

Nie było choćby krótkiej chwili, żeby w jakimś zakątku naszej wspaniałej ziemskiej cywilizacji, ludzie nie zabijali się na różne ciekawe sposoby.

Może to i niepobożne życzenia...

Zdaje się, że to prawda, iż w zdrowym ciele zdrowy duch. Pozdrawiam.

Już dawno doszedłem do przekonania, że prostym, nieskomplikowanym ludziom, którym w życiu nie zaświtała żadna refleksja, pobyt na tym "łez padole" jest o wiele przyjemniejszy, niż tym myślącym. Pozdrawiam.

Bardzo fajny tekst i zastanawiam się jaki muzyk - kompozytor (oczywiście z tych dawniejszych, utalentowanych), mógłby stworzyć smutnawą melodię. Pozdrawiam.

Do wielu interpretacji i rzeczywiście urokliwe. Pozdrawiam.

A ja w dalszym ciągu nie mogę się nadziwić czemu ludziska tak cieszą się na Sylwestra,skoro to coraz bliżej wieczności.Pozdrawiam.

Ja też już nie mam żadnych złudzeń i bez lekcji historii poznałem przyczynę rozbiorów Polski.Pozdrawiam.

@MIROSŁAW C. Wzajemnie.

Życie wewnętrzne-Sztaudynger. Za obsesją obsesja, cała procesja. A Twój wiersz podoba mi się.Pozdrawiam.

Bardzo,bardzo subtelny erotyk.Pozdrawiam.

@error_erros Ale w tej chwili jestem już ostrożny z tą tematyką,bo zostałem onegdaj zawieszony przez limeryki nieprawomyślne. Pozdrawiam.

W moim genotypie, niestety, brak genów odpowiedzialnych za wiarę i choćbym kombinował jak koń pod górę, to i tak nie uwierzę. Pozdrawiam.

Już dawno temu Sztaudynger napisał o ciszy fraszkę. Na drogę pod skocznię (w Zakopanem) Poniosłem wielką stratę, straciłem towarzysza. Umarła wielka pani i służka moja - Cisza. Pozdrawiam.

Czasem lepsza samotność niż żona - zgaga lub mąż - pijak-bijak.

Widzę,że jesteś skromna, a przecież powinnaś się pochwalić również głową, która świetnie Ci służy sądząc po Twoich wierszach. Pozdrawiam.

Ciekawi mnie bardzo, czy to rzeczywiste wspomnienia Autora z 1938 roku?Pozdrawiam.

Nie znałem tego tytułowego słówka,ale teraz już wiem co to znaczy i muszę przyznać,że oryginalnie i ładnie.Pozdrawiam.

Symbioza w odróżnieniu od pasożytnictwa to wspaniała sprawa,tak wśród roślin jak i ludzi.Pozdrawiam.

"Szczęście,owszem się zdarza, starczy mieć guzik i spotkać kominiarza."-Sztaudynger. Pozdrawiam.