„ W tańcu barw “
Na półce leżała, trochę w cieniu
Trochę w zapomnieniu
Za brzydką ją mieli, z uśmiechem mówili
Lecz ja spojrzałam, echem zapłonęłam
Kolorów zbyt wiele, za głośna i krzykliwa
Dla innych tandetna, wręcz dziwna
Lecz w tych barwach coś mnie drgnęło
Jakby żywioł tkaniny duszę odkrył mą
Koral z wiśnią tańczył bezwstydnie
Wiśniowa koronka błysk jedwabiu koiła
W splocie koloru, w ogniu pożądania
Detale zmysłowe, kuszące jak noc
Założyłam, a świat w mig zmienił się
Barwne nitki otuliły każdy wdech
Była moja, w swej odmienności cała
Tylko ja ją rozumiałam, tylko ja ją chciałam..