Pod firmamentami gwiazd
noc zapachem zmysłów
czerwone zapala lampiony
gra cieni na ścianie
spleciona szeptów oddechami
wygięte w łuk ciało uwerturą
pod przymkniętymi powiekami
to opada to wznosi się
odwiecznym tańcem miłości
jego dłonie na jej piersiach
gestem drapieżnej czułości
z chwilą każdą zmysłów
niebios coraz szybsze wirowania
oddech tracąc w sobie toną
by doświadczyć zmartwychwstania
zrodzony z ciał dusz i namiętności
najwspanialszy dar - dar spełnionej miłości