Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

D.I.Y

Użytkownicy
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez D.I.Y

  1. D.I.Y

    ***

    Ach, spójrz na te łąki pierzem traw bujnie pokryte dojrzyj soczyste poziomki skąpane w słońcu, deszczem umyte. Kropelka rosy ślizga się po skórce odbija Twe lico łaskotane wiatrem a za Tobą, na niedużej górce dojrzysz mnie, gdy na Twój widok osłupiały padłem. Ujrzyj ten błękit dziurawiony chmurą pod nim las olch i topól - otoczony wiosną. Pragnę, by każdą Twą chwilę ponurą zamienił w spokojną i radosną. A gdy w zdumieniu twarz odwrócisz zaskoczona mym widokiem wiarę w miłość mi przywrócisz boś Ty moim jest prorokiem! Kryjesz pod rzęsą i wzrok, i cień uśmiechu a ja pukam do niego, gotowym poznać Cię, bez pośpiechu.
  2. Mija druga dekada mojego żywota A nie poznałem jeszcze Łagodnej dłoni na mej piersi Oddechu wchłanianego przez skórę Skrzydlatej namiętności Piekącego połączenia ust Za mało czasu Straciłem za wiele Nie wykorzystam całego Nie zdążę. Nie pozwól mi jedynie umrzeć Z rozpaczy mi nie pozwól nie pozwól uschnąć Jest tyle czasu Tyle strachu a z e g a r t y k a. . . Czy padnie werdykt? Ciągną włosy do delikatnej dłoni Wytęża słuch na malinowy szept Szuka potulnego błysku wzrok Czekają na mnie Ziarenko wykiełkuje w kłosy Razem Czekamy na przyszłość szybsze bicie serc.
  3. D.I.Y

    Muza i płomień

    W nocy pochmurnej i nocy cichej Król mroku zasiadł na tronie I wyje lamentem płaczliwy wicher Nagle obudził się płomień. Z nim burzyła ciemność i blask powstał nowy Poczuł swój żar i znalazł cierń brzozy I spostrzegł że nagi się pali od stóp aż do głowy We wstydzie zakrył się ciepłem od Muzy. Rozbrzmiała muzyka i zagrał walc wolny Tańczył na cieniu i jaśniał na wosku Już rozgrzał w sercu chłód swój frywolny I tańczył na świecy z żywotem na włosku. Krok mu umykał i knot palił się rzadziej Obawiał się czerni i końca wydarzeń W czerwień zamienił, by tańczyć mógł dalej I dogasł już obrót i podmuch go karze. Bo Muza, jak świeca, dawno wygasła I wosk się w czas stopił. Cisza swym szmerem tylko rozrasta I deszcz tylko spod powiek zakropił I teraz ciemno. tak ciemno...
  4. D.I.Y

    Południowy spacer

    @Bożena De-Tre dziękuje bardzo za poradę, faktycznie brzmi to lepiej :)
  5. I gdy ujrzałem jej całość Ogarnął mną chaos... Nieprzenikniony Przez całe bestie tego świata Blask mną opłynął Pełen gniewu Watły tułów zapadł się Pod ciężarem serca Widzimy uśmiech Usłyszany według tłumów Choć sami, niemi jesteśmy Na końca słuch agape. Nie trafiłem w duszę właściwą... Bo samej duszy mi brak
  6. D.I.Y

    Południowy spacer

    @Nata_Kruk miałem bardziej na myśli cały obraz łąki, choć twoja interpretacja również trafna. Dziękuję bardzo :) staram się jak mogę.
  7. D.I.Y

    Południowy spacer

    Rzuć mi kamieniem na łące, Wiatrem poczuj młodą woń. Przypatrz dobrze się biedronce I spleć ze mną ciepłą dłoń. Niech szum trawy i jej fale Wskażą drogę kierunkowi. Znajdą głaz i przesmyk w skale - strzałę wbitą Amorkowi. I gdy włosiem o płótno łaskoczesz I gdy przy tym niewinnie chichoczesz Sama obrazem jesteś pomnikiem i rzeźbą. Serce me ruszasz i pieścisz jak wiatr ciepły płaczącą wierzbę.
  8. D.I.Y

    Para serce

    Miłość jest jak domek z kart. Pytanie: Czy jesteś jej wart? Potrafisz finezją dobierać nastroje, By nie zranić, Was oboje? Dasz radę, przez lata Trzymać duszę obcą, a bliską Jak była z Tobą od czasów z kołyską? Będziesz miał ją za siostrę czy brata? Z każdym dniem, czy będziesz w Niebie Z Nim, z Nią każdy z Was dla siebie. Przez cały czas ludzki Dzielić razem radości i kruczki? Czy tarczą ciepłą zakryjesz Wasze karty serca czerwone Bijące jak żywe, często zmartwione. Kiedy potrzeba, odwagę odkryjesz? Znalazłbyś czas dla własnej duszy Przy naporze drugiej tak utulonej? Pokrytej ciepła pyłem, co kruszy Serce i duszę życia motylem?
  9. D.I.Y

    Wiosna

    @Waldemar_Talar_Talar bardzo dziękuję, również życzę szczęśliwej resztki świąt @Rafael Marius dziękuję, wahałem się z publikacją. Najwyraźniej niepotrzebnie, szczęśliwych świąt
  10. D.I.Y

    Wiosna

    Może dzisiejszy wietrzyk wiosny Wniesie życie w me życie miłosne Obłoki szczęścia bezchmurnie radosne Przykryją ten lęk mój żałosny. Może słońce cieplejsze co rana Stopi krzyżujące palce na sercu. Jak pomarańcz soczysta obrana Wyciśnie soki w stokrotkach na wieńcu. Może trawa zbudzona zielonkawa, Pełna rosy porannej woni, Zagra szelest jak najwyższa oktawa I wtopi się sennie do wiosennej toni. Może to ciepło przyjazne kominkowi Ukryje w czynach spojrzenia ciemne Co w pośpiechu nie patrzą wzajemnie I wpadają na siebie ku końcowi. Może ta pora roku zatrzyma wciąż biegnących ludzi. Kto wie… może Ta wiosna miłość obudzi?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...