- Brama Końca -
Czarna bramiszcza nad czarną ziemiokamienią.
Ląd mrokiem poczęty, abominacją spaczony.
Bezświetlny Płomień początku czy końca,
tworzy i trwoży co wzrok zasięga.
Jeden się tylko ostał, niezdolny niborak.
Kamień za skórę. Zielony ogień weń.
Sam zostanie, na tej bezżytnej polanie,
czarnym głazem usłanej.
Więc do bramy brnie.
Ze skał infernych.
Co pod niebem, nade wszystkim,
jak królewski król królów króluje.
Ozymandialna flota przez wszechczerń sunie
Do bramy. Przez wrota,
na krańcu wymiarów istnienia.
Rozlewać ciemność Płomienia
w jasności światów żywych,
lecz życia nie znających.
RZ
______________________________
Witam wszystkich i na wstępie słowo wyjaśnienia - nie jestem poetą czy pisarzem i szczerze to kiepsko mi idzie pisanie czegokolwiek. Nigdy w życiu nie stworzyłem niczego co by przypominało wiersz. Jeśli można to nazwać wierszem.
Ten 'twór' powstał przypadkiem. A raczej przypadkiem się zaczął. Jako opis grafiki, ilustracji czy może i animacji 3d, którą chce kiedyś stworzyć. Miałem pomysł i zapisałem go w dość dziwny dla mnie sposób. Po jakimś roku, przeczytałem ten opis i stwierdziłem, że brzmi to jak jakiś wiersz, który pewnie pojawiłby się w szkole do analizy, gdyby był napisany 200 lat temu (pewnie o wiele lepiej), przez któregoś z wielkich poetów .
Więc go ‘dopieściłem’.
Wyszło jak wyszło, ale jako nie-poeta, nie-literat jestem z tego zadowolony.
Pomyślałem, że spróbuje go tutaj wrzucić i grzecznie poprosić o krytykę.
Jeśli jest to kompletne, bezsensowne dno, to chciałbym to od kogoś usłyszeć, żebym więcej nie próbował i nie kaleczył naszego pięknego języka.
Nie zamieściłem tego w sekcji Gotowych, bo nie sądzę że się tam nadaje (wg kryteriów umieszczonych w opisie sekcji).
ps. wszystkie słowa zapisane celowo w taki a nie inny sposób.
Dziękuję :)