@finch Ale mi miło, że ktoś chciał to skomentować! Dziękuję :) To jest jedyny wiersz, jaki napisałam kiedykolwiek i mam zerowe chęci, żeby do tego wracać, nie do końca moja poetyka. Wracając, czy to, co napisałam jest o miłości i tęsknocie - no tak. Ale nie do końca. Raczej o konkretnym symptomie radzenia sobie z rozstaniem, czyli bezsenności. I ta konkretna fraza jest o zmuszaniu się do zaśnięcia. Miałam w głowie scenę jeżdżenia po nocy samochodem. Z nie własnego doświadczenia wiem, że jest to jeden ze sposobów na radzenie sobie w takich sytuacjach. Że most jest lichy - no jest, nikt nie lubi jeździć po nocach smutny. Reszta jest o udawaniu. Że po kimś coś spłynęło bardziej niż po innym, mimo że tak naprawdę nie. Ale all in all ważniejsze będzie to, co kto pokaże na zewnątrz. W skrócie - oboje nie śpimy, choć ja trochę lepiej jednak, ale po mnie widać, a po tobie nie.