Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Firley Motywu

Użytkownicy
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Firley Motywu

  1. NARRATOR no, to po maltańsku krótko nie będzie... krówko Boża też... na tym polega tajemnica, jak to jest po maltańsku. po maltańsku całą noc. Po maleńku… maleńka… po maleńku, maleńki…do czwartej:01 nad ranem od 23:59 w nocy...} -za pewnym księdzem powtarzam weźcie kanapki i herbatę bo podróż konikiem po Malcie będzie bez kitu z Miodkiem długa. Doradzał bym, nie słodzenie herbat. Ale zrobicie oczy-wista jak chceta... jak to kiedyś rowerem bez trzymanki - i cha... ha powtarzał nie tylko Błażej ale i Ojciec jego Jerzy poranny zwierz sportowy - z nocnej alkowy do sieni wskoczył-ł dwóch; Ja sen; Ja Pan; Ja druh... kacperek. koperek. zefirek. i fiołek... kefirek. pietruszka. i gruszka - gotowe. koperek. kwiatuszek. kalafior wspaniały. no to się zaczyna po Maltańsku zabawa. [jak ktoś czytał ULISSESA - sztuka ta, jest światełkiem] - wstawka autora sztuka z podziałem na role - typ sztuki ROZKOSZNA - co nie ma takiego podziału?... No to go właśnie stworzyłem. [zaznaczam że tekst powstał w 2011 roku] SUFLER TĘCZA pajęczyna. mucha nie siada! sieć. pająk. pakt między chrześcijany... stan hipnozy ETERYCZNEJ niemal biełey gorączki dostajesz qvo vadis i gwoździe JUDE zejścia pod krzyżem nie odnotowano tylko niewielka iskierka i mucha pęka na pół a głowa boli i pająk w dół w dół w dół Terminator odbudowy podaje napój eliksir miodowy dla Kubusia Puchatka mieszkającego w pokoiku dorosłego już Krzysia kołysze w uniesieniu gorączkowo z bólem niewymownym głowy koń malta spartanie sparta sprite.ani zaczarowana noc GRZYB, BO ANIOŁ: a! w tej nocy kolebka a w kolebce pragnienie a! na biurku kieliszek pod powieką zmęczenie podany bezwiednie bez silnie wypity w głowie zawrót trzy po trzy poeta prądem pokryty noc silna moc silna i rozkołysanie Eternii eterny eteria.est - i jest ci Mój On Zbyszko już jest z napoju wyjętej hipnozy białej gorączki niewinnego bokiem ołtarza roztacza swe kręgi hora tańcząca koch.anki obłokiem świdruje a bok przeinacza obraca na krzyż ...i spoczął w zacisku kleszczy pragnienia teraz sprite.ani drgnie ręką są tylko jego spojrzenia są tylko jego niemoty ziemskiej wyzbyte rozpaczy są tylko jego pragnienia czy ktoś to pragnienie zobaczy? kołacze wrzeciono nić błogo kołacze swym kołowrotkiem księżniczka śnieżka na śniegu zostawia swoje trzy krople podwójną nicią przędzenia na każdym rzędzie uderza niewiele ma do myślenia myśl każdą kołaczą wyprzedza qu.łaczką uderza o spody Rycerz pod Jeźdźcem cwałuje Niedzielne to nie wygody Ona nad nim PANUJE urzędzie w pędzie nie będzie będzie-sz góra dół góra dół Ona góra a On dół dół dół dół Malta Sparta biały koń cwał i galop hop. hop. hop hip. hop. hop cały sad HORTEXU z sokami wieloma owocowymi rozstawion* - [*Róż Stawy] dokoła PUSTELNIK: K.L.E.P.S.Y.D.R.Ą Jego ciało a Jej jeszcze mało ręce Mu rozkłada na najeźdźca wsiada nogi na kont ostry a ręce przybite gwoździe wszystkie wbite krwią skażone razy pęka krew z stygmatu leje się na całun jeszcze tego nie wie dzieje się pomału... Yej maltanki chruśniak Tej malinki usta i już po odpuście! szczawik cały w chuście płotka mała w stawie a ryś na wystawie krwią zbryzgana płotka jabłkowa szarlotka doskonałe skrzela skrzela swoje w nozdrza z braku powietrza nadąża nie nadąża-m pod sufitem w tańcu Frenetycznym Wywijańcu wesele wesoła się wiła płotka poskrzelona powiła uniosła się padła usztywniona siadła spełniona w roztoczu roztoczy obłoczu sadzie z gruszy szoku smaku z pod obłoków soków spadających ogrodów BABI.LON pamiętajcie o nich ogród nie zaginął lecz zmienił obliczę by nikt nie doliczył ile linchy w linchu ile linczi w linczu ile li.czy,w,licu Tak jak cukru w cukrze albo soli w oku piekącego ... ET ETERNA HOSTIA SUNT R.T.NNRA DRNNA ETERNA ET ETERNA DARNA EST ET ETERNA DARNIA SUNT pisk. ONA przykuta do łona. a szczupak spływa i cały od-pływa pozostałość Rana Tej rany kochana. z hipnozy wzbudził dzwonek do drzwi z telefonu skowronek porannej kawy zapaszek niewinnej kwiatka organizm On dziwnie zmyślony zamiera a Ona go rozAnie.la Ach Ela... śniąc pod dźwignęła noc czerwca woda w wannie zaczeka a w.annie niewiele potrzeba w.w.annie niewiele narzekań jedynie pot nocy zamiera. a Koc nocy zostaje siny. Nie nożem, połknąć swej, śliny. Nie możem złapać oddechu. Nie mam siły narzekać! kupała zmyślony kwiat snu paproci bez siny fiolet purpurą wlecze... biel w tym fiolecie bez przyczyny kwiatu bzu tego snu w nie ograniczenie chemii biologicznej niesie biologii eterycznej w lesie fizyki Astralnej matematyki Finalnej F.A. B.M.W u F I F A VOLVO ETERNA NIEWIELE WIDZI LAS SZUMI kupała nocy świetLANEJ NAD MORZEM CZERWONEJ LATARNI OGARNIJ SIĘ NIE OGARNI-..j. skawiński o czwartej zapala. To gasi o czwartej rano jak świt po nocy narzeka Inwokacją widziAną na A nadziewają się wieki IRENA książkę ktoś przysłał samotnie głos mu załamał się w drżeniu serce zabiło stu krotnie płuca zamarły z wrażenia organicznej nie zapomnianej budzącej każdego rana jak zapalenie latarni pobudza do ruchu statki by się o skałę rozmyły i dalej po morzu płynęły biała mewo leć daleko stąd... złoty zamek, złoty krąg... koronkowy bal... Leć tam gdzie Porucznik Sam morze czeka od dziecięcych Skał ps. ANA ANA LENA EJ EJ EJ ANA ANA LENA EJ EJ EJ ANA LENA LENA EJ lej. się deszczu lej. śnieg maja. puszek jasia kłębuszek. okruszek dębu nad szponem, kwiecistym mimo ogromem. smakami; jabłka mięty, gruszki jabłka, czereśni agrestu, brzoskwini pomarańczy. ogończyk herbu Nałęcz - malibu. orgańczyk. malibu. herbu Ogończyk. mleczko z kokosa. nie koniecznie z nosa. owocem nocy biały z niego wymiarr... jabłko - agrsest = narośl. gdzieś za.rostem zarośł. Tryska każdego rana nocą pojawi się znika na imię tej nocy m o n i k a po Staropolsku czy szczerze jak wierzy TAK nie uwierzę Maltańsku słońca bogi których te same drogi w maju się ciała spotkały nic wcześniej o sobie wiedziały za to zapragnęły Tego Jawora Dwóch cieni Tego ostatniej spojrzenia w uścisku potęgi konania na łożu faktycznego doznania smakami; jabłka mięty, gruszki jabłka, czereśni agrestu, brzoskwini pomarańczy. ogończyk herbu Nałęcz - malibu. orgańczyk. malibu. herbu Ogończyk. mleczko z kokosa. nie koniecznie z nosa. owocem nocy biały z niego wywar... jabłko - agrsest = narośl. gdzieś za.rostem zarośł. na dwadzieścia siedem lat taki kwiat co kwitnie raz w życiu na Ostrej Bramie Syrenka czuwa szumik i szuma MONTEX - ich ogrodem HORTEX ich suma dwa plus jeden jeden. jeden. trzy na uli.cy...cy.cy...cecylii Tej świętej od muzyki organów wyklętych patronki organistów wszystkich recydywistów nocnych poetek czytania czuwania i nic do Poznania ich palców piastunka szczera jak żywi to nie umiera jak dojdzie do krzyża to zejdzie jak zejdzie pamiętać będzie w błękitnym fiolecie ostatniego omamu w mózgu szmaragdowych szałów prowadząca w odpowiednie klawisze co dusza powinna usłyszeć co może usłyszeć ta Dusza Tej Telimeny Tadeusza Tej zosi nocy poślubnej niewiele zmienia nić wrzecie wrzeciono przędzi się w przędziwie prawdziwie to jest prawdziwe w pędzie a jakiś bies wciąż powtarza ... Mi ... PRĘDZEJ ... Ja wysiadam. Tu na tej stacji. A Ekspres Odjeżdża zwłaszcza ten TELE... uuuuuf gwiazd i tory zwłaszcza że, bez zapory zwłaszcza, że bez blokady oj radek, nie daję już rady! zamieram pod tym ciężarem za dużo słów jak na co dzień pozwól odpocząć mym oczom już nie dręcz daj już odpocząć, ZACZAROWANA MALTA ZACZAROWANY SPARTAN ZACZAROWANA NOC IMBECYL: ZACZAROWANA MARTA ZACZAROWANY SPARTAN ZACZAROWANY KOŃ ZACZAROWANY POETA ZACZAROWANY MAJ POD *** KOBIETĄ ZACZAROWANE UCHO słonia DWA KONIE PO BETONIE DWIE GRUSZKI W SADZIE POD BLUZKĄ JABUSZKA I MOKRE CHLUP DO ŁÓŻKA ...nie przespać jednej nocy to drugiej na pewno się zaśnie... musiał bym tele-pizzy odpisywać czy jest ktoś niżej ode mnie na tym łez padole? ZACZAROWANY POETA ZACZAROWANY W MAJU POD KOBIETĄ ZACZAROWANE UCHO śledzia IMBECYL DO POTĘGI: z drewna konik na biegunach zwykła huśtawka nie wielka dziewczynka a rozkołysze rozczula rozbawi. pajęczyna...w muchę a ania nie słucha... lecz siada. {młode wilki pytały. a stary wilk odpowiada. gogle. winamp sercz AVG czy inne wyszukiwarki filtry pley które ogarniają Malte i Spartę i Trojan...będziesz wiedział jak to jest po Maltańsku tylko uważaj bo Ci się spełni. Ja nie byłem np. ciekawy i się Malibu napiłem. Nie żebym narzekał... ale, tak w każdej bajce jest jakieś ale... Tak samo jak na Malcie, Maderze czy Maderze... [Neybosa, mój szef z Maca - wylotówka na Poznań stolica] nie wierzysz? uwierzę.} FRASZKA IGRASZKA ZABAWKA BLASZANA PATA TAJ PATA TAJ Aldona? Kiler?? To Ona kiler? a siarę obległy dreszcze i wrzeszczy jeszcze nie leszczem wąski swym wężem zatacza kręgi górskiego rogacza szprotka przeinacza A Pesety Kolumbijskie nie czy.lij-skie iks przynosi KTOŚ PO IMBECYLU: URATOWANI PRZEZ DZWONEK TAM BYŁO INACZEY DZWONKIEM BYŁ SKOWRONEK A DŁONIE W ROZPACZY Przykuty pragnień swych słowami na białym krzyżu Twego ciała duszę mą ciernie uwieńczają schyliwszy głowę z wolna konam Ja Jako Judasz Iskariota za Twój namiętny pocałunek na dreszcz wybrałem się konania Ach, mi Pasuje ta Golgota! ----------------------- PASJA MĄ KRZYŻ. zejść czy nie zejść o to jest pytanie. zejść, dłużej CI w niepewności zostanie. zejść czy nie zejść o to jest pytanie. zejść więcej mej klątwy się Tobie dostanie. zejść czy nie zejść i objawić swe pragnienie zejść wszak to NIE tylko nocne wspomnienie. e-e zejść czy zejść z mej duszy powłoką. zejść gdyż zawsze każda zwłoka zbyt ogromną zwłoką zejść czy nie zejść nocą niespodzianą? zejść i Nocą, zejść i Raną! ą-ą zejść czy zejść dzisiaj nocą niespełnioną. zejść gdyż najpiękniejsza śmierć cierniową koroną uwieńcza dzieło purpury zaprawionej kasztanem wiele to warte. wartą na warte. "trzecią kqartę" pszenicy za denara. dwa wróble. trzy asy. astry - kaseta. ostRy. rachunek z kolejnego rymu wyrosły ciernie korony na skroń umęczoną. osty na czoło i zgony! wesoło. ocet podchmielony. nieprosty. za to zarośla i brody. krasnobridy. krasnaLbez brody. krasnostawie na wystawie. rybie bez stawie. ą-ę KONDUKTOR NA KOLEI CO MA NIE PO KOLEI: XIII stosunek JOLANDA. kareta z Herodem Familianą i córką Herody Filipa... ETERIA. ETERNA. EST. ą-ą-a ETERIA. ETERNA. EST. daj mi głowę Jana Chrzciciela na misie. ZA TAŃ CZYSZ DLA MNIE JESZCZE RAZ> NIE JE DEN RAZ< AŻ ZA CZNIE SIĘ NASZ BAL NA ZIE MI I SKIERKA BŁY ŚNIE NAM O PO LA FAL ZSTĘPUJĄC ANNO DOMINI NA ZIEMIĘ NOWY WIEK. kompilacja LUSTRZANA LUSTRO ...Bo, czy Ja Jes­tem - czy mnie nie ma... w to mogę uwie­rzyć. Pat­rząc w Lus­tro, nic nie widzę, po­za dziw­nym zbie­rze-m. Jes­tem chy­ba pajęczyną złapaną w nie­szpo­ry, no bo prze­cież nie wie­działem, co znaczą te zmo­ry! Lus­tro życia me­go pękło pod ciężarem wi­ny. Nig­dzie szu­kać je­go ka­ry i-ka­ry z dziew­czy­ny*. A dziew­czy­na* uz­dro­wiona Ra­dością, prze­baczy. Prze­cież, więcej miłość znaczy... niż niena­wiść* znaczy! Biegnąc la­sem su­lemit­ki, Pieśnią nad Pieśniami, połącze­ni w bez­miar świateł, zaw­sze ta­cy sa­mi
  2. @staszeko Proszę Bardzo. Bardzo proszę. Siłą argumentu przekonany. W którą siłę nie wątpię, zwłaszcza tę swoją. Porobię jeszcze akapity, aby się lepiej chłonęłło.
  3. @staszeko dzięki. Tekst napisałem jakieś pół roku temu, jako komentarz pod artykułem. Pewne jest, że go dopracuję. Nie są to frustrację, czy coś w ten deseń, bo bawiłem się rewelacyjnie, podczas organizacji tego przedsiemwzięcia. Po dwóch tygodniach, jak się przestałem do czerwonego odzywać. Zaczął nagłaśniać sprawę w internecie - zaznaczam po raz koleiny, że sytuacja miała miejsce cztery lata temu, więc żadna żółć czy żal - góry nie bierze. Po protu mnie wnerwił jak zaczął publikować swoje zagrożenie Eitz.cheimerem czy jak zaczyna zbiórkę krwi dla swojej matki, bo ta umiera na suchoty... walnęło mnie jeszcze parę innych wzmianek w internecie na jego temat. Bo nawet w smartfonie nie mogę wejść na google, aby z jego czerwonymi włosami się nie spotkać w propozycjach artykułów. Wszędzie go pełno, tylko nie na Estradzie. Bo nikt już Pana W. nie chce, więc musi na you-tubie dzienniki z życia rodziny z córką nagrywać, jaki z niego wspaniały tatuś. Po raz koleiny - rozgoryczenie to jest NIE MOJA FAMILIANA. Bardziej zdystansowanego go siebie człowieka nie znajdziesz Pan na tym globie - Staszeko. Mam i poczucie humoru, i wiele innych wad przeczących Polskim zwyczajom przy schabowym i wódeczce, gdy zajady wyłażą. Ja nie pije i nic mi nie wyłazi. A tekst dopracuję według uwag PERFEKCYJNIE. Bo faktycznie, na chwilę obecną przypomina bardziej komentarz pod artykułem, niż jaką taką prozę, czy opowiadanie. Dzisiaj - publikacją będzie SZTUKA TEATRALNA pd.tytułem "Jak to jest po Maltańsku". - pozdrawiam. @staszeko "Jeśli koniecznie emocje mają dojść do głosu, lepiej zawrzeć je w dialogach wypowiadanych przez stworzone w tym celu postacie." - Trafiłeś Pan w PUNKT - z opowiadań moich powstanie książka. To pewne. Publikuję na razie na org. Ale nie zarzucając wortalu słowotokiem, jedynie publikując dla 1. uwag 2. modernizacji tekstu. oraz jego ciągłego poprawiania. Aż w końcu coś z tego sensownego się narodzi. Liznąłem polonistykę i znam tezę o "idee fikse". dlatego swoje ARCYDZIEŁA - ARCYDZIEŁŁO... chcę przedyskutować i omodlić konkretnie.
  4. @Corleone 11 uzasadnienie kropki po wykrzykniku jest takie: (bo nie zawsze ją stawiam - zaznaczam) ... krzyk i finał. A bez kropki - krzyk który trwa o sekundę - dwie dłużej. Kropka po wykrzykniku blokuje wykrzyknik. Aby mocniej go zaakcentować. Taki myk
  5. @Corleone 11 @Corleone 11Tak masz rację, to są rażące błędy, poza dwoma wyjątkami: wiem, że zdanie zaczyna się dużą literą i wiem, że po wykrzyknikach nie stawia się kropek - ale to był zabieg celowy - narzucający trochę interpretację Autora. Prekursor po prostu - nic na to nie poradzę;-)) pozdrawiam i dzięki. oczywiście że zmienię.@ais
  6. @ais hahahahahaha ;-))... skąd ja to znam. Umiem inaczej pisać, wiem że krzyk może razić - ale mi chodziło raptem i aż o AKCENTY. A że 3/4 tekstu należało zaakcentować - cóż... Nie, teraz serio - jutrzejszy tekst będzie normalnie napisany. Wiem że się taki nie narodził, co by każdego uszczęśliwił. Ale "ais" - mimo wszystko dzięki, dzięki że prowokujący tytuł przykuł Twoją UWAGĘ.
  7. @ais jak ma Ci to poprawić humor - poprawię.
  8. @Firley Motywu dla chcącego... duże literki tylko ułatwią zrozumienie i interpretację. @ais jak się chce to się da.
  9. SEX AFERA z biletami na koncert Wiśniewskiego w Zamościu - "BILETY W ZAMIAN ZA SEX" - źródło - pudelek, planeta, dziennik wschodni - rozrywka, interia, zet, eska. Osławiony Organizator, zabrał głos w tej "bulwersującej" sprawie. Mega proza życia. - uwiarygodnienie tego co publikuje na: pudeklu, interii, zetce, planecie, dzienniku wschodnim - wydań internetowych. - pod hasłem "wiśniewski pokłócił się z organizatorem koncertu w zamościu". - w google i się wszystko wyświetli, nawet jedno nagranie na skrzynkę pocztową menagerów tego Pana. Ciekawe dlaczego umieścili tylko jedno nagranie, skoro potrafiłem do nich dzwonić kilkanaście razy na dzień. Motanina i konkretny GALI w MATIAS. -Seks w zamian za bilet na koncert Wiśniewskiego. Trzeba się wyjątkowo nisko cenić by pójść na taki układ. Gość 4 lata temu -Ci którzy się cenią to nawet nie zakupią biletu na koncert Pana Michała,nie mówiąc już o bilecie w zamian za sex Megi91 4 lata temu -W punkt gość 4 lata temu -Może na odczepne tak powiedział by spławić Gość 4 lata temu -heheheh no raczej To było tak: -źródełko rozrywka. dziennik.pl Michał Wiśniewski o konflikcie z organizatorem koncertu Ich Troje: Oferował bilety w zamian za sex Michał Wiśniewski podzielił się z fanami szczegółami nieciekawej współpracy z organizatorem koncertu Ich Troje w Zamościu. Okazuje się, że zespół trafił na mało kulturalnego człowieka, który próbował zastraszać współpracowników oraz samego Michała. Na swoim profilu na Facebooku Wiśniewski opublikował nagranie rozmowy telefonicznej z mężczyzną, który nie przebiera w słowach i w mało kulturalny sposób wyżywa się na swoim rozmówcy: "Dzwonię do pani Dagmary, która albo wpie*dala kluski, albo sobie coś ciapa. Zajmuję się ważnymi sprawami, a ona mi ciamka do słuchawki, no ku*wa mać! Ja płacę, to trochę kultury wymagam, do ch*ja pana. (...) Mogę z wami rozmawiać jak z ludźmi upośledzonymi, z zespołem Downa. Moje podku*wienie od półtora miesiąca sięga zenitu. Macie mnie w dupie. Ja ku*wa płacę, to ja wymagam. Michał w poście wyjaśnił, kim jest osoba awanturująca się do telefonu: Na początku nas to śmieszyło, później zaczęliśmy się zastanawiać nad zdrowiem psychicznym nagranego a na samym końcu byliśmy zmuszeni zgłosić sprawę do prokuratury i na policję ... Organizator z Zamościa Część 1. Wiśniewski zdradził także, że organizator miał dość nietypowe kanały dystrybucji biletów na koncert Ich Troje: Zdradziłem puentę ale w kolejnych odsłonach pokażemy Wam dlaczego. Człowiek oferował bilety na koncert w zamian za sex, groził rodzinie naszego tourmenagera a na samym końcu przyjechał pod mój dom ... Michał Wiśniewski about 4 years ago Na początku nas to śmieszyło, później zaczęliśmy się zastanawiać nad zdrowiem psychicznym nagranego a na samym końcu byliśmy zmuszeni zgłosić sprawę do prokuratury i na policję ... ORGANIZATOR - ich to śmieszyło?... Nie ogarniam do końca co, bo ja byłem nad wyraz poważny. Czepiali się mojej "wypłacalności". To specjalnie założyłem Firmę Agencję Artystyczną RAD-POL. Wziąłem nawet pełnomocnika, to potrafili mecenasowi zawracać głowę, czy moja "wypłacalność" jest wiarygodna. Mnie to w ciul upokarzało, bo musiałem latać z wyciągiem bankowym ile mam na koncie a ile w skarpecie. Fiskus w porównaniu z menegementem "czerwonego" jak kili mangaro do górki oleśnickiej w dolnopomorskiem. A dwa, dzwoniąc do menegerów za każdym razem musiałem się przedstawiać. Posunięcie z ich strony gatunku "On jest artystą, to mu buty pucuj - bucu". OK. Raz, drugi, można się przedstawić, wiadomo. Ale nie w przypadku gdy dzwonię kilka, kilkanaście razy dziennie od dwóch miesięcy, bo zawsze są jakieś nieporozumienia. Organizator z Zamościa Część 1. Zdradziłem puentę ale w kolejnych odsłonach pokażemy Wam dlaczego. Człowiek oferował bilety na koncert w zamian za sex, groził rodzinie naszego tourmenagera a na samym końcu przyjechał pod mój dom ... - Bo myślałem Michał że to Ciebie ładują, nie miałem pojęcia różowego, że to Ty mnie chcesz załadować!. Miłej nocy ... - Tobie też. https://soundcloud.com/micha…/organizator-z-zamoscia-czesc-1 ***************************************************************************************************************** po raz koleiny sprawdziło się staropolskie powiedzenie - krowa co dużo ryczy mało mleka daje. Bo ani drugiej, ani tym bardziej trzeciej części nie BYŁO. Za to ode mnie... riposta. część zerowa... tak zwana przygrywka tycia, do dorosłego życia. Panie W. poszedł żeś tą drogą NIESTETY. "lepiej z jeżem mieć stosunek - niż z Parolem porachunek". Gorszym niż Monte Chrystus. Bo ja i 20 lat zaczekam, aż zacznę wytykać. Teraz w dobie pandemonium coronawirusum szepionis i w dobie "ewangelicznych dachów"... jakim jest internet, mam więcej możliwości... Dobra ADREM - Jechałem pociągiem relacji Lublin - Warszawa w przedziale żywej duszy ... w Lublinie. Wiadomo "first class"... Jako poważny organizator koncertu - przysiada się - wtedy był objazd przez SIEDLCE bo się modernizowali PKP oczywiście - dzisiaj sponsorują LUBLINIANKĘ już im zazdroszczę awansu do C klasy!!. modernizowali linie wysokiego napięcia i im znowu trakcje zakosili nie pamiętam gdzie trzy godziny postoju w jakimś wygwizdowie. wars te sprawy wiadomo. kulturka ... dzień dobry - ile płacę - nie trzeba - od firmy za nieudogodnienia. miodzio chwilo trwaj sobie myślę. nic w końcu ruszyli zaprzyjaźniłem ze ze wszystkimi sokistami... konduktorkami - były ich dwie... kierownik mnie nie interesował. Potem gdzieś tam przed PILAWĄ maszyniście się zwrotnice pomieszały i zamiast na wprost skręcił w uliczkę i zamiast jak Lubański dryblować - zwolnił i góglował w mape GPS szukając namiarów do teściowej. Nie wiem po dziś dzień w jakim rzesz to celu. Ale co tam taki cham z Zamościa bądź co bądź, kolebki renesansu-nie byle czego, bo Padwy Północy - może wiedzieć. nic, przełknąłem gorycz swojej niewiedzy - popijając 28 espresso. Ta mi mówi, że serce mi stanie... - ja do niej Pani Aniu - chociaż NIE już wtedy na pewno nie była Panią. - Aniu, dziecko: Ty się nie martw o serce moje. Dobra ciąg dalszy - odjazd HUUUUUUUUUUUURAAAAAAAAAAA w końcu pod WAWER - CZAR PRYSŁ - semafor . bo gdyby tylko taki klimat SORY to bym zrozumiał . Ale nie! Awaria przekaźnika i się nie przełączy na zielony. dobra , cóż - mam czas ... dopiero sobie myślę czterdziestka na karku przed emeryturą się wyrobie. Aha - akurat wyrobie... po czterech latach od zdarzenia znowu opóźnienie w Koluszkach. w końcu po kolejnych pięciu godzinach do przedziału zwala mi się laska - gruby - tłusty - babiszon - z kręconymi na jasny heban loczkami ... czerwone włosy pierwszy raz zobaczyłem w 2001 roku... przez wiele lat żaden odcień już mnie nie zadziwił - nie określę koloru jej czupiradła. opowiada o swoim przejmującym dziewictwie się aż poryczałem tak że mi łzy po plecach zaczęły lecieć - takiego zeza dostałem nie wiedząc co z oczami robić. PIERSI jedenasta albo osiemnasta Pamela z Figurą, Kipiel - Szczuką i Kazimierą... Anna Grodzka - podobno kuzynka BIEDRONIA przy jej zakorkowanym po szyję swetrze to naleśniki - razem oczywiście wzięte i pomnożone przez ICH TROJE. na kilometr widać że podstawka. Zlitowałem się nad jej biednym ojczymem, który, o dziwo nie bił jej w same święta a spuszczał "śmingus w dyngus". 29-30 marca akurat wtedy był to mnie jakoś specjalnie nie ruszyło. Myślę sobie skucha dwunastka lub jedenastka (bo nawet przedszkolaki mają więcej w jednym palcu rozumu niż to coś nie wiadomo gdzie...)... 1 kwietnia za pasem a ja tam POLIGLOTĄ OBŁOŻONY więc - "Rzym apel Poloniese?"... - myślę sobie. z Akcentem na eR. Nagrała na smartfona moje identyfikatory - zadumany ... PO CO?.... kobieto dam Ci autograf i nawet o resztę się nie upomną. Ale skoro musiała to filmowała... - mało co jej z ręki nie wypadł - telefon wart ze 3 może 4 tysiące. średnio istotne - a żmyślę sobie - upadnie, zbije się szybka, a za GWARANCJĘ PLUS, ORANGE NIE ZWRÓCI, bo, że nie z winy OPERATORA. Podała mi do siebie numer telefonu - 883 ***231. przed odjazdem, bo w końcu ruszyła maszyna po szynach z zapałem... przed dojazdem do zachodniego zachciało się bidulce siusiu, bo się kawy nażłopało. I TYLE JĄ CHWAŁA JAHWE WIDZIELI. po cyrku w Warszawie, Łazach, Piasecznie - nawet MARKACH - gdzie jak jego menagerstwo twierdziło mają koncert - nikt o nich nie słyszał poza Kurskim 23 września na NARODOWYM. koncerty widmo - 12 kwietnia Kraków - mam bilet do dziś. dobra - Napisałem Pani Renacie. Tak się bynajmniej przedstawiła.Wiele dni po tym,jak wiedziałem na 79999999% że koncertu - ani co najważniejsze umowy, i koncertu dawno nie będzie (że jak chce wejścióweczkę to może mnie zadowolić - będzie miała vipowską lożę). Słuchajcie ****ARTIS HOTEL dla niego i jego ekipy w Zamościu zabukowałem... mam przeca umowy. pi kiepszyć zaliczki. Walną Radlera technicznego - nie wyrobiłem. Czytając go z osiem razy. Łóżko metalowe na kółkach z prześcieradłem wykrochmalonym w kwiatki - bazie... serio - opublikuje go, bo walnąłem w piętnastu egzemplarzach w punkcie ksero, gdzie robiłem plakaty i bilety -w kolorze, laserowym, papier pro FOTO nawet kazałem laminować kartki w pewnych momentach, aby upływ czasu ich nie uszkodził. Za piętnaście lat opylę na Alegro, za kokosy. To BOYSI MILERA CHCIELI RAPTEM dobrej akustyki i zachowania odległości pomiędzy wokalem a klawiszami. A Pan W. zażyczył sobie PIÓROPUSZ - do tej pory nie ogarniam po co ... mało tego że pióropusz, to jeszcze raczył wysłać, jak ma wyglądać walną fotkę pióropusza. powiększaliśmy w foto-speed drukując ze dwadzieścia kopi ... aby ilość piórek się zgadzała. Przecież gadałem z krawcową - na zamówienie dla człowieka, nie byle jaką kobietą: szyła dla Omeny Mensy, DODY (i tu powinienem już zakończyć) bo to mówi więcej niż wszystko - ale jeszcze ubierała MARGARET. niech tam. - Koszt tego co Pan W. zażądał w technicznym i organizacyjnym, łącznie z promocją w mediach, przekraczała 530 tysięcy PLN. mimo wszystko jedziemy. I wyszedłbym na swoje, i to konkretnie. Bo gdyby gość chciał zaśpiewać zgodnie z umową i nie "Pajacować" to by było git. Marzyło mu się przyjechać i przyczepić niewłaściwego gniazdka do microportu... A jak się zorientował, że ma do czynienia z zawodnikiem, że nie będzie tak łatwo. Zaczął zastanawiać się nad moim "zdrowiem psychicznym". Na marginesie wtrącę, nie tylko on:-)). Ale czerwony to żenua do potęgi!! Sęp - hazardu, rozpusty, ćpania wódy i chamstwa! ...link dla uwiarygodnienia - https://www.pudelek.pl/artykul/145023/wisniewski_poklocil_sie_z_organizatorem_koncertu_i_zglosil_sprawe_do_prokuratury_oferowal_bilety_na_koncert_w_zamian_za_seks/
  10. ***************************************** MISTRZOSTWA SZKOŁY PODSTAWOWEJ NUMER 9 W ZAMOŚCIU KLAS VII-VIII W 1995 ROKU. - KAPITAN - BRAMKARZ ... opowiadanie. ***************************************** (prosił bym przeczytać do końca - potem ewentualnie UWAGI moderatorów, bo to sport jest, więc gdzie nie kiedy trzeba zamienić cześć na coś mocniejszego, ale jeżeli się nie da - pozmieniam - po co zaraz BLOKOWAĆ konto). zaczynaliśmy meczem z VIIa - klasa sportowa. My wówczas o rok starsi VIIId. - wygrywamy 4:1 - 1:1 do przerwy. W rewanżu gromimy ich 7:0. - grupę mamy dosyć łatwą. Patałachy z VIIIb. jeszcze większe patałachy z VIIIa - sportówka tylko że drugi skład. Cztery drużyny w grupie - szesnaście drużyn wystawionych do mistrzostw. Jak toś lepszy matematyk - zdołał obliczyć, że są cztery grupy, po cztery składy w grupie. I tak wychodzimy na drugi mecz z patałachami z VIIIa - drugi skład. 1:1 i 2:0 - dla nas. Już po drugiej kolejce jesteśmy pewni AWANSU. Trzeci mecz z b. - wyniki z nimi były dla wszystkich KOSMOSEM - potrafili przegrywać po 11:0. - z nami dostali 9 do koła i 7:1 - ale to tylko dlatego, że nie broniłem wtedy tylko wlazłem w pole. Będąc kapitanem - odpowiedzialnym za taktykę i rozgrywkę, mogłem sobie pozwolić na zmianę pozycji w każdym meczu. NIE ŻEBYM SIĘ CHWALIŁ - ALE ZOSTAŁEM WYBRANY PO FINALE - FINAŁÓW NA NAJLEPSZEGO BRAMKARZA W HISTORII SZKOŁY. -ale o tym - potem. W pierwszym meczu z b. również nie broniłem. Tomka Króla żeśmy postawili na bramkę. Taką szmate puścił że SZOK. W 7 minucie meczu. I tu wydarzyła się koleina historia bez precedensu. DRUGI RAZ W DZIEJACH MISTRZOSTW SZKOŁY ZOSTAŁ WYMIENIONY ZAWODNIK - PIERWSZY RAZ BRAMKARZ. Potem bronił Łukasz Kudyk - dupy nie urywało - bo konus na 153 cm w kapeluszu. Ale obrona nie dopuszczała do sytuacji zagrożenia - więc Łukaszek zachował czyste konto. Mecze - co również pierwszy raz się przydarzyło w fazie grupowej były dwa razy po 45 minut. Zawsze grupówka była 2x15 puchar 2x25 - finał też. My grzaliśmy w pełnym wymiarze w grupie a puchary były na ciut lepszym boisku - na zieleńcu - gdzie bramki miały siatki i były linie wytyczone i znowu pierwszy raz w dziejach szkoły grało się na spalone i było trzech sędziów - co nie problem - bo w naszej szkole wuefiści dorabiali sobie w Zamojskim Okręgowym Związku Piłki Nożnej - Jarosław Popielec, Wąs i Szcząchor - Szcząchor to miał nawet IV ligę na środku. A sędzia Popielec to uczył mnie wuefu w I-III. Dwa lata później poszedłem w ich ślady - również zostając "gwizdaczem" w ZOZPN. No i wychodzimy z grupy i tu się dopiero akcja rozkręca. Bo co tam będę opisywał mecz, który wygrywamy pastwiąc się nad przeciwnikiem. Nie będę dobijał leżących. Nie będę również się chwalił - bo to dla mnie średnia przyjemność - trzy lata byłem we sportówce - więc cymbałom miałem wiele do udowodnienia. Oj i udowodniliśmy!. Ćwiarteczka z drugim składem VIIIa. 4:0 - rewanż (mieliśmy do półfinału włącznie z półfinałem rewanże) 3:1. Dla nas oczywiście. Półfinał z VIIIe - druga najlepsza reprezentacja naszego rocznika. 1:1 i 2:1. Mecz był w ciul ciężki. To co Szczęsny wyprawiał w KATARZE to przy tym co myśmy odwalili to naprawdę jak Bieszczady do MONT EWERESTU. Jeden bramkarz - u nich RAFAŁ TCHÓRZ. u nas ja - lataliśmy jak Namber ONE i zapomniałem tego drugiego zespołu z Japońskiej kreskówki z lat dziewiędziesiątych. Tej chyba z Cubasą - jeśli dobrze pamiętam. Tak żeśmy obaj za piłką latali. W pierwszym meczu trzy karne - jeden dla nas - obroniony przez Rafała, dwa przeciwko nam - również jeden obroniony przeze mnie. Jedna czerwona kartka dla Tomka Króla - który już w rewanżu i w FINALE nie grał. I wale nie dlatego że musiał PAUZOWAĆ. Bo kartki nie przechodziły z meczu na mecz. Po prosu go wypierdoliłem ze składu. Bo gdzież zagrywać piłkę ręką jak ta centralnie leci na rzut rożny! w siedemdziesiątej trzeciej minucie przy stanie 0:1 mamy rzut wolny trzy metry od pola karnego. Korzystając z zaskoczenia... mieliśmy to omodlone na treningach. Wyszedłem z bramki - Piotrek Pasieczny zagrywa na Lewo do Arka Kalinowskiego - ten centruje w pole karne - piłka osiada mi na nodze i fenomenalny GOL tuż pod poprzeczkę - pisk laseczek i zajefajność. W rewanżu było o SKANDAL GORZEJ. Doszło do dogrywki przy stanie z meczu 0:0 - gole wszystkie trzy padały w przeciągu dwóch minut i to w minutach 119 - 121. całą pierwszą połowę przegrałem na polu - gdzieś tak w trzeciej - piątej minucie drugiej odsłony dogrywki, zamieniliśmy się miejscami z Piotrkiem. Co było genialnym posunięciem. Wspomnę jeszcze, że mieliśmy w naszym składzie dwóch kapitanów. Byli to właśnie BRAMKARZE z półfinału. Zamienialiśmy się prowadzeniem gry nawet kilka razy podczas spotkania. Co taktycznie było nie do ogarnięcia przez przeciwników. Bo formacji i jakiejkolwiek taktyki - przestrzegała tylko 8de. - czyli MY. Cała reszta - kto bliżej piłki i dlaczego ja na budzie?... Nasza paka nie miała z tym żadnego problemu, bo na bramkę na ochotnika rok wcześniej zgłosiłem się ja. A zacięcie do tego i smykałe wyssałem z kołyską od taty:-)) ... Po mistrzostwach -zupełnie inny szacun na dzielni. Wszyscy chcieli z nami grać. Towarzysko na wefie i nawet po szkole nie mogliśmy się od sparingów opędzić. Ile razy grała z nami sportówka - to już straciłem liczebność. Mieliśmy dosyć spontaniczny finał z PANAMI z VIIIa. ha.ha.ha.ha.ha.ha.ha... trzy do czterech wygrany przez nas. Również w dogrywce i również w otatniej minucie bramka na 4:3 padła i strzelił ją Michał Wierzbowski. Karnych było pięć - z czego tylko jeden wykorzystany przez ziomków ze sportówki - myśmy zjebali trzy. Czwartego jak żeśmy dostali w 94 minucie - przy stanie 3:1 dla nas. Powiedziałem - sory pierdole ale tego to strzelam ja. No i zrobiło się 4:1 i lekka ulga. Puściłem jeszcze dwie bramki - jedną nic bym nie zrobił - wpadł tym sam na sam i hujnął pod poprzeczkę. Druga to zwykła "szmata". Ale mogliśmy sobie na nią pozwolić, bo to i tak był doliczony czas gry i po tej bramce Wąs kończy zawody. Wyciągnąłem dłoń do strzału Michała jak NIKE na posągu. Wyjął bym ją bez problemu - gdyby wynik był inny. Ale jak ci za plecami konfident smęci dlaczego nie gra - to się z lekka poddenerwowałem i mu wytłumaczyłem. Finału tym razem ja nie dokończyłem, bo z piąchy pajac dostał. Oczywiście po straconej bramce. Nie wiem tylko dlaczego grzmot nie chciał bronić - jak mu Pioterek proponował wejście na boisko. Rzucili Tomka Piwowarskiego na te dwie sekundy na bramkę. Wąs gwiżdże i wbiegamy na murawę i Alleluja i puchar w łapach i show must ewery body!. Kurde się pochwalę, po meczyku miałem swój pierwszy raz z KOBIETĄ - dziewczyną - bo rówieśniczka ale zawsze nazywałem ją kobietą. Potem całkiem inne życie. Jak miałem 2.3 średnią w szóstej klasie - 2.5 w siódmej - tak ósmą skończyłem z wynikiem 4.0. Wcale nie śmieszne. Wystarczyło umoczyć FREDKA i nauka sama wchodziła do głowy - a jaki dowcipny się zrobiłem i wyluzowany to żadne słowa tego nie opiszą. Na 4:3 strzelili sportowcy. Nie z 3 do 3, a z 4:2. Jak ktoś nie nadążył za moim tokiem myślenia. Ciąg Dalszy Nastąpi - jak macie mnie banować na poezji.org za faki - dajcie info na meila to zamienię na smerfusie albo gargamele. RADOSŁAW PAROL - TURKOWICE 2023.
  11. ...

    Cytat

    nad skrawkiem wspomnień, które wydobywam... wspomnienia przelane, mają znaczenie - w dobie internetu, życia w klatce po PANDEMII przed WIELKĄ WALKĄ - wojny!

     

  12. Myślę że, więc tu JESTEM.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...