@dlanikogo Nie napiszę nieszczerze iż współczuje, bo takiego stanu nie jestem w stanie w sobie odczuć. Być może wiersz dotyczy jednak przeszłości, ale jeśli nawet nie, to wkrótce... to o czym mówi też będzie tylko przeszłością. Wszystko przemija.
@Klaudia Gasztold
Może zjawa to nasze alter ego?
To wrażliwsze pragnące atencji, uśmiechu, miłości.
Schowane w zgiełku dnia
Nocą łkające w zaroślach
splątanych myśli resztek dnia
@duszka
Bronić muszą się ci, którzy myślą że mają dużo do stracenia.
"a cóż mam, czego bym nie otrzymał"
Obrońcą depozytu, który mi powierzono jest sam Bóg.
A życie i tak jest wieczne.
Znam dobrze te klimaty z mojej działki. Tam wciąż tak samo cicho jak dawniej.
Sąsiad, który jest właścicielem całej okolicy nic nie sprzedaje, bo też lubi ciszę i spokój, a mieszka już tam na stałe.
Ze mnie też początkujący poeta, ale co mi tam. W końcu to warsztat, a w tym z narzędziami czuję się całkiem dobrze.
Wiersz trochę przegadany i za bardzo "kawę na ławę" w obecnej postaci.
Można by w te deseń:
Wracam do domu
z dali podróży
znów odgaduję
rodzime twarze
szczęściem nasyca
z ich oczu blask
@ChesireCat
Jak dla mnie dobrze opisałaś powrót z emocjonalnego kryzysu do świata rzeczywistości. Zanany mi dobrze z autopsji. Zatem mogę się z tym utożsamić.
Pewnie że nie smutny, optymistyczny.
@duszka
Cywilizacja z całym swoim zgiełkiem zabiera znaczną część człowieczeństwa, pozbawia ludzkiej twarzy. Wiem coś o tym, bo mieszkam w centrum Warszawy.
@aniat.
Elektryczna obroża i będzie cichutki.
Wierszyk pierwsza klasa z przybudówką.
Ale tak naprawdę to on nas samych. Własne paplanie znioślejsze od inszego. Można kogoś przegadać lub sobie pójść.
@Miriam I ja takie doświadczenia miałem zarówno co do nastroju, jak i braku odbicia w lustrze w dosłownym i przenośnym znaczeniu.
Jeśli to Twoje własne to współczuję.