Zważyłam dziś słowa
 
	okazały się zbyt świeże 
	więc z powrotem włożyłam je do kotła, by mogły dojrzeć.  
	Zapomniałam jednak,
 
	że w kotle jest gorąco i duszno,  
	że będą rozgotowane,
 
	ale to przecież dalej słowa, pozbawione jedynie aromatu.
 
	 
	Nie były, nadal zaskakiwały niedojrzałością 
	zostawiłam je więc na dłużej, z nadzieją, że tym razem będą idealne
 
	w sam raz na podanie.
 
	 
	Zapomniałam jednak wyjąć w porę, przeoczyłam moment al dente. 
	Okazało się, że słowa mogą zgnić,  
	a wtedy nie zostaje już nic 
	prócz miejsca na pestkę po awokado