zbyt głęboko schowane
powchodziło w szczeliny
skalnych ścian świadomych
wypłukało mineralnej myśli okruchy
zostawiło cienką skorupę
mrozem rozerwaną zmieniło w błoto
skroplone pod powieką
spłynęło z prądem bezradnie w dół
rzeki przepłynęło między
palcami sięgając morza pełnego
pustych kropel ze zbyt
głęboko schowanych idei
wyrzuciło na brzeg zaśmiecony
stosik ości wspomnienia człowieka