Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Emil Kowalski

Użytkownicy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Emil Kowalski

  1. Trzydziesty pierwszy raz powitałem kasztany Trzydziesty pierwszy raz widzę złoto I trzydziesty pierwszy raz czekam na biel Tak po kolei rok w rok to samo sumuje jesienną aurą wszystko co wcześniej Mogę trzydziesty pierwszy raz powiedzieć "jestem" ale jakie to ma znaczenie? Gdy byłem dzieckiem każdy kasztanowy rok był inny raz cieszył mnie spadający liść innym razem picie po kryjomu piwa w krzakach gdy deszcz padał A teraz patrzę jak ucieka czas nie cieszy te złoto jak kiedyś serce dudni z samotności i tak co roku od kilku lat Przychodzą wiosną amory i zawsze odchodzą późnym latem zbyt krótki czas by pozostały na zawsze Męczy to coroczne zakochanie co roku inna i co roku inny ból lecz podobny Męczy to wciąż czekanie szukanie tej z którą kolejne roczne kasztany razem będę zbierał Co rok w dłoni jeden owoc brązowy twardy jakby te serce ukochanej roztrzaskać nawet trudno nie myśleć o zmiękczeniu Tak pusto w sercu i szaro jak upływanie zieleni Czasem zastanawiam się jak na równiku gdzie kasztanów nie ma układały się życie i dni Może ta miłość by przetrwała albo zmęczyła bez reszty Emil Kowalski MegaKultura
  2. W dwóch ruchach wstałem nagle ze snu zbudzony koszmarnego Pustynia mi się śniła czułem jak usychałem... Serce mnie boli coraz mocniej Serce nie bije już dla nikogo W samotności robię wszystko co zechcę Uśmiecham się i płaczę Słucham muzyki raz koszmarnej raz pięknej Piszę raz bezsensu a czasem z sensem Ucieka tak mi ten czas w udręce Nie widzę słońca i widzieć nie chcę Tasuję swoje karty co dzień Raz rzucam o ścianę by wszystko w diabli poszło A czasem układam domek z kart Być może powróci uśmiech Czcze jednak nadzieje Naiwne te oczekiwania Tak zeschły mam być już wiem Nic nie poradzę Posilę się tą suchą paszą Bez smaku Bez barw Nawet bez świecy Chyba, że tylko znicz A tam już spokój... Wiersz z tomiku poezji mojego "Gnioty"
  3. @Anna_Sendor Ten wiersz coś mi przypomina, ale nie wiem co. Czytałem tak wiele różnej poezji, że czasem niektóre rymy są bardzo podobne. Ogólnie lubię ten styl i chociaż nie wiem dokładnie jaki to rodzaj wiersza, co jest karygodne, bo sam piszę, bardzo mi się podoba. Ja pisze, lecz nie wiem jaki styl prezentuję hehe - ale to na marginesie. Powodzenia i pozdrawiam :)
  4. @Anna_Sendor Ciekawe co mówisz, nie pomyślałem nad tym. Zastanowię się, może zrobię dwa wiersze??? Pozdrawiam.
  5. Zapinam się pod szyję Swym życiem Zapinam się w sercu Swym niebyciem W blasku na schodach Wspinam się Na samą górę By tam na dachu spać Wiosną jest towarzystwo Liczniejsze I słońca więcej I można oddychać A jak deszcz To rozbieram się I kąpię Jakby ptak Gdy głodny nie schodzę Karmi mnie wiatr Karmi mnie świat Pod nosem mam oddech Jeden kierunek Tylko w dół Lecz dwie drogi Schody Lub otchłań Wracam idę Skaczę Nie będę z powrotem Nie zobaczę już W lustrze Ani siebie kawałku Ale tam gdzie odchodzę Tam jest To co chcę Nie patrzę więcej Wstecz Oddycham więc Nucę śpiew Nucę sen Oby... @Emil Kowalski 2022 / MegaKultura
×
×
  • Dodaj nową pozycję...