Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

transgenderyzm

Użytkownicy
  • Postów

    45
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez transgenderyzm

  1. sierpień dłoni na szyji zaciska swój węzeł ta smycz pragnienia owoc sińca schowany w sierści jak szept błagania w ciężkim oddechu złożony na twoich wargach pod letnim zmierzchem ciał ślad paznokci na skórze w łowie bliskości sięga parzącym piętnem pod mięśnie w pokucie pocałunków na nadgarstkach a ta lepka gwiazda z czubka palca skapująca prosto na twoje czoło uklęknę na twoich biodrach i nakreślę ci nią krzyż namaszczenia małej śmierci w pocie i ślinie 19.08.2022
  2. @Sylwester_Lasota dziękuję bardzo, te słowa na prawdę dla mnie wiele znaczą! miłego dnia :)
  3. rzeź świtu w łonie nocy na kłach psów gończych mnie widzi tam ciężki oddech tuż za filarem ruiny mostu rozerwie hedonizm schowany pod językiem ich ofiary na stosie w płomieniu chorej żółci lampy skrzyżowania na smyczy adrenaliny i łowu wprowadza mnie do rzeki ten Jan Chrzciciel brudu ulic zrodzony z peta i obcej śliny czołgiem idzie całe miasto w muł 12.07.2022
  4. czy pamiętacie tęsknotę za licem brzoskwini na piasczystości betonu w porostach? a może przebiśniega schowanego przy źródełku jak ślad sarny w bruzdach ziemi nie zapomnę nam domku pod gałęziami bzu, ostoji zupy z trawy i owocu klonu gotowanej na dachówce porośniętej mchem nadal czujecie nieogarniętą potrzebę dosięgnięcia i zerwania liści które dotknęły wolność nieba? czujecie strach? a może to obrzydzenie widoku larwy w krwistym mięśniu czereśni chyba że wymioty z sokiem z czarnej porzeczki brzmią znajomiej co z pszczołą zatopioną w miodzie, lepkimi dłońmi i bólem brzucha? nie pozbęde się was tak jak asfalt nie odklei od siebie skóry tysięcy dziecięcych kolan tak jak wy nie zapomnicie mi paznokcia na pniu będącym domem siekiery złości i reszty starych strupów tamta śmietana z cukrem nadal mi stoi w gardle ściśniętym łzami siedzę na już za małym dla mnie krzesełku na balkonie z mrówkami, którymi uczniłyście sobie moje uczucia, nadal wypatruję was przez metal chwiejącej się balustrady ze starą popękaną farbą wbijającą się w moje czoło gdzie jesteście 03.03.2022
  5. @Nata_Kruk dziękuję bardzo ten komplement wiele dla mnie znaczy :)
  6. ta błoga słodycz sinej magnolii trupa zmierzch oddechu na błękicie schodów kamienicy leży tu już od tygodnia cicho podziwiany nietknięty monument ropy spływającej po mozaice w zachodzie słońca jego blady wzrok utkwiony w płomień nieba dryf wiedzy niebytu zapisany na otwartych powiekach docelowa bezszklana trumna napuchniętej ruiny człowieka prawdziwe muzeum sztuki samotności kołysana w wietrze samowyniszczenia 20.05.2022
  7. @Waldemar_Talar_Talar to dobrze
  8. @Dared bardzo miło ze chcesz poświęcić czas na mój wiersz, dziękuję
  9. zabije cię dzieckiem krzyku które musiałem wychować tą głupią sierotę której nadal nie kocham tą głupią sierotę której typadlinę podam zabije je tobą, dziecko krzyku mnie już nie wychowasz 18.04.2022
  10. podobno wieczność to chwasty z mchem rosnące na naszych grobach biorące nas za glebę i wikt to jak w przenikliwym objęciu korzeni afekcji i jednostajnym tętnieniu mycelium poczujemy prawdziwe więzy krwi że, nie martwimy się tęsknotą za wiatrem we włosach kiedy my pokrzywa będziemy muskane z Podhala jak na nowo poznamy ciepło promieni słońca na sobie w polifonii błogości będziemy wiedzieć, wieczność to tak naprawdę miłość zjednania w dom naszego ciała 26.04.2022
  11. widzę w tobie Jeruzalem płynące mlekiem i krwią błogosławieństw skóry (co jeśli twoje mięśnie są za małe na mój głód?) między szczęką i kwasem proszę o pokutę i zrzeszenie wszelkich pragnień cielesnych na różańcu startych zębów (co jeśli twoja krew smakuje inaczej niż myślałem?) by w modlitwie o bliskość świetlistości mięsa objawić kłamstwo żądzy wygłodzenia 17.04.2022
  12. @Michał_78 ludzkich zwłok jeszcze mi nie przyszło widzieć, jedynie dużo padliny i wybebeszonych zwierząt, może dlatego mi na razie tak siedzi turpizm w stylu, może przejdzie może nie. nie wymuszam tego dla żadnego szoku albo jako jakiś sprzeciw dla jakiegoś kanonu estetycznego po prostu samo tak wychodzi odkąd zacząłem pisać wiersze, mimo tego dziękuję za twoja perspektywę
  13. @Dared to bardzo duży komplement!! dziękuję bardzo :)
  14. jako padlina przeżarta człowieczeństwem mówię nie przejmuj się jakim grobem będę jedynie chcę wiedzieć o swym obrzędzie, to czy zawiążesz mi na szyi pętle? oskurujesz mnie by odsłonić mięśnie? zapewnisz, że wyglądam pięknie? będziesz myśleć "omen, błędzie"? przemycisz Boga w mojej pięści? zapomnisz tamte dobre chęci? dotkniesz zgniłość mojej resztki? czy pokochasz larwy w mojej piersi? zakop mnie przy drodze obok wiedzy śmierci tylko na tym moim grobie zostaw wiązkę sierści wiedząc jak nie chowie żaden w zwłokach treści 21.04.2022
  15. @Olgierd Jaksztas dziękuje bardzo!!
  16. @OloBolo raczej kanibalizująca miłość ale wampiry chętnie przyjmę
  17. @Dared również dziękuję
  18. boskość obdarowala nas kłami do skonsumowamia aktu najwyższej modlitwy według rytuału naostrze swoje zęby na starych kościach z pamięcią o miłości w ich szpiku mam nadzieję, że gdy wgryze się w twoje ciało i metal pod skórą utopi mi ślinę w końcu doznam bliskości w świętej uczcie cielesności bez chleba i wina, a z krwią i mięśniem twojego serca potem w twojej pustej skórze znajdę zbyt znajomy dom i zatęsknię za chwilowym brakiem głodu 11.04.2022
  19. szukam leku na siebie w twojej chorobie potrzebuję czuć tą gangrenę jak przebieram przez wygnite i sine tkanki ciebie wyżarte przez larwy tęsknie do poznania ich mięsistej wiercącej się masy między językiem dziąsłami i kłami bo muszę posmakować tej najgrubszej tej najchorowitszej tej najgorszej chce być jej domem karmić jej rodzinę i poczuć ciepło afekcji w samotności tej skóry którą stworzę ich ogniskiem może w stanie rozkładu i finalnym stadium infekcji zapałam gorączką miłości pompowaną z tężcem i krwią do odbicia pustego lustra twoich zwłok 15.04.2022
×
×
  • Dodaj nową pozycję...