Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Werka1987

Użytkownicy
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Werka1987

  1.  

    Zawsze byłam mistrzem 
    W spełnianiu czyichś marzeń 
    By zostać zauważoną i dowartościowaną.

     

    Wtopić się mogłam 
    W czyjeś oczekiwania 
    By ktoś ukochał, by być docenianą.

     

    Być dla innych 
    By poczuć się lepszą 
    I gardzić tymi, których ból świata nie ruszy!

     

    Co złego to nie ja
    Cierpienie mogłam brać 
    Na swoje barki, tłumiąc lament duszy... 

     

    A dziś potężny sztorm 
    Rozwalił mnie na wskroś 
    Wnętrzności moje bryzgają brokatem!

     

    A każda z moich czakr
    Wibruje dając znak:
    Energię czerp by dzielić ją ze światem !

     

    Oczyszczający deszcz 
    Nawilżył spiętą twarz
    Jak chłodny kompres napoił komórki... 

     

    Gdzie byłam - kto to wie?
    Gdzie będę - tam gdzie chcę!
    Swej marionetki sama chwycę sznurki!

     

    Bo kiedy martwa dłoń 
    Zasycha w żyłach krew 
    Zatrute lękiem mętnieje powietrze...

     

    By radość życia mieć 
    I dobro światu dać 
    Napajaj, karm czułością własne wnętrze!


     
     

    IMG_20220409_074910.jpg

    IMG_20220407_063543.jpg

    IMG_20220406_155004.jpg

  2.  

    Milczenie bywa szlachetnym darem,
    Gdy słowa jak nóż dźgają ego,
    Czasami lepiej nie mówić wcale 
    By soli nie sypać w krwawiącego.

     

    Milczenie rozsądne wydaje się czasem,
    Gdy ktoś chce słowem ubliżać, 
    Nie warto ataku odpierać atakiem,
    To jak własną wartość zaniżać .

     

    Milczenie bywa też gorsze niż słowa,
    Bo karci, choć nie wiadomo czemu.
    I niszczy od środka, żłobi od zarodka
    Duszę jak gnida w słoju dżemu.

     

    Milczenie linczuje, powoli poddusza,
    By zdeptać resztki godności, 
    To kara za słowa, niewinna katusza,
    A może cena milości?

     

    Milczenie - podstępne, milczenie- złowrogie!
    W ciszy mój oddech się spłyca...
    Jak półmartwe ciało przez wilki szarpane,
    Zdycha ostatnia cząstka życia...

     

     

    20230423_175159.jpg

  3.  

    Pamietasz ten zadumy dzień, 
    Gdy szliśmy razem na cmentarz?
    Żar bursztynowy serca grzał...
    A wokół kwiaty...Pamiętasz? 

    Blasku poświata niosła nas, 
    Do tych, co być tu nie mogą... 
    Szeleszcząc, dała znak, że czas
    Piękną jest, lecz krótką drogą...

    Dzisiaj tu stoję, marznie dłoń,
    Kojący blask serce grzeje...
    Tęsknota zrasza  drżącą skroń, 
    Krwawiąca rana goreje...

    Nadejdzie czas, że ciemny ptak 
    Zgasi mój płomień piór cieniem. 
    Przywitasz mnie?Odejdzie strach,
    Zostanie ciche wspomnienie...

     

     

    Zdjęcie :internet

    FB_IMG_1667286242289.jpg

  4.  

    Gdybym mogła być kimkolwiek, ze
    wszystkich ludzi na świecie
    - byłabym sobą.

     

    Gdybym miała okazję, 
    przeżyć życie od nowa
     - żyłabym moim. 

     

    Gdybym znów mogła podjąć ważne w życiu decyzje 
    - podjęłabym te same.

     

    Gdybym miała możliwość miłością kogokolwiek obdarzyć 
    - najpierw pokochałabym siebie.

     

    Moje błędy, radości i smutki, cząstka po cząstce, tworzą mnie w całości. Tylko tyle i aż tyle. 

     

    Bo każde uczucie, zdarzenie, emocje, napotkane osoby są i były potrzebne, żebym dzisiaj mogła być po prostu SOBĄ.

     

    Jestem wdzięczna, jestem spełnieniona, jestem dumna z bycia mną. I to wystarczy. 

     

     

    IMG_20220625_110040.jpg

  5.  

    Mamo - pamiętam 
     
    Twoje oczy smutne, 
    Skryte tajemnie jak plama pod płótnem. 
    I łzy kryształowe pod maską uśmiechu 
    Spływały w rytm pulsującego oddechu. 

     

     

    Mamo - wspominam, 

     

    Twoje ciałko - choć drobne, 
    A mogło oręż nosić z gracją, swobodnie. 
    Gdy do domu wracałam - dom wydawał się nowy!
    Utkać chciałaś świat lepszy szyjąc lniane zasłony... 

     

     

    Mamo - przepraszam, 

     

    Gdy słowem czasami 
    Jak sztyletem szarpałam piekące już rany, 
    I solą sypałam , bo cukru brak 
    W buntowniczym biciu serca tak wściekłym na świat!

     

     

    Mamo -  pamiętasz

     

    Tulipana w dzień Matki? 
    W palpitacjach go rwałam z ogrodu sąsiadki. 
    Choć z drzazgą na dłoni i nogą obdartą
    By widzieć Twoją radość - i tak było warto! 

     

     

    Mamo - rozumiem 

     

    Jak czasem trudno być mamą... 
    Gdy z  serca chcesz dobrze, a wyszło jak chciało... 
    Gdy kochasz najmocniej - a kłody pod nogi! 
    Ciepły blask w oczach dziecka ten ból wynagrodzi...

     

     

    Mamo - dziękuję 

     

    Że dałaś mi kawałek siebie 

    Urodziłaś mnie wczoraj, dziś ja rodzę Ciebie, 
    Otaczasz mnie światłem, dźwiękiem i gestem... 
    Choć nie chciałam być jak Ty - z każdym dniem bardziej  jestem... 

     

    Weronika Pas


  6.  

    Książeczka, laleczka, gdy skończył się dzień, 
    Mazaków kolory rozmyły się w czerń.
    Jej oddech płyciutki rozchodzi się w dal
    I serce pod gardłem łomocze jak stal.

     

    Jak widmo przychodzi coś do niej co noc
    I wpełza szponami bezdźwięcznie pod koc. 
    Mrok w końcu odejdzie, policzy do trzech 
    I słońce radośnie rozproszy jej lęk!

     

    Cicho sza, cichutko, ten upiór to cień ! 
    Już dobro czasami się miesza ze złem... 
    To gra tylko, małe koszmary i mary! 
    Za chwilkę, szybciutko zagoją się rany... 

     

    Książeczka, laleczka, znów kończy się dzień,
    Zła ręka - udręka, a może to sen? 
    Urośnie, ucieknie , strach zmieni się w mgłę 
    Usunie z pamięci... A może już nie? 

     

    IMG_20220511_141332.jpg

  7. @Albina oczywiście, że warte zastanowienia, ale to my kreujemy swoją rzeczywistość i to na czym się skupiamy ją tworzy. Gdybyśmy wszyscy mieli opierać się na tym co złe i przygnębiające, to świat byłby przerażający. Zawsze było i będzie zło. Czasami, chociaż w poezji, warto ukazać dobro i wdzięczność.

    Namaste :) 

  8. Gdzieś w nieba sercu, na stropie świata 
    Do nikąd zmierzam... 
    Z podmuchem wiatru i w słońca żarze
    Skraj duszy zwiedzam...
    Otwieram bramy, przemierzam szlaki 
    Innym nieznane. 
    Maluję tęczę i hologramy 
    Na nieba ścianie. 
    Czas lewituje, a ja w bezruchu 
    W otchłani tonę... 
    Łza w oku błyszczy, wiatr w uszach trzeszczy 
    Blask świata chłonę... 
    Mchu miękka połać ze mnie wyrasta 
    Z ziemią się spajam... 
    Choć w gruzie brodzę, to ziemi smakiem 
    Zmysły upajam... 
    Z marzeń wierzchołków spijam pejzaże 
    W rozkoszy szczycie. 
    Rozrzucam resztki stęchłego żalu 
    W szczerym zachwycie!
    Kojący powiew jak balsam gładzi 
    Losu odciski. 
    Choć jestem niczym w świata wymiarze 
    Dziś jestem wszystkim! 
    Gdzieś w nieba sercu, na stropie świata 
    Uwalniam duszę 
    Idę swobodnie, dziś wszystko mogę, 
    A nic nie muszę...

     

    1 maja 2022

    IMG_20220430_124953.jpg

  9. @Marek.zak1 rozumiem i przepraszam jeśli uraziłam mężczyzn. Wiersze piszę spontaniczne, gdy coś mnie poruszy, z obserwacji wokół. Podchodzę do tego indywidualnie i w każdy wiersz wkładam serce. Nie każdemu musi podobać się moje podejście do tematu, nie każdy musi się zgadzać ze mną. Nie wykluczam, że w rzeczywistości to kobieta może być tą złą, a mężczyzna ofiarą. W tym wypadku było odwrotnie. Znam wielu mężczyzn wrażliwych i wartościowych, ale znam też tych, którzy podcinają kobietom skrzydła i nie okazują im szacunku. Gdy piszę nie myślę o tym czy mój wiersz trafi w gusta większości. Wolę raczej, gdy ta nisza odnajdzie w nim coś, co w jakiś sposób ją poruszy, wyda się autentyczne,wywoła emocje , które w jakiś sposób ją odblokują. Jestem wdzięczna za wszelką krytykę, bo jest potrzebna,ale proszę nie brać mojej twórczości personalnie. 

    Miłego popołudnia. 

  10. @Sylwester_Lasota zgadzam się i nie osądzam tym wierszem każdego, a konkretny przykład. Chciałam też zwrócić uwagę na to, co napisałeś o seksie. Nie chcę generalizować, ale bardzo często w mniemaniu mężczyzn seks to seks, a w mniemaniu kobiet seks jest ściśle powiązany z uczuciem i nie da się tego odciąć. To w jaki sposób kobieta jest traktowana w dzień ma swój wydźwięk w tym, jak mężczyzna jest traktowany przez nią w nocy ?

  11.  

    Rączki maleńkie szukają dłoni mamy,
    zawsze były blisko i nagle ich brak.
    Mamusiu,gdzie jesteś?Gdzie się schowałaś?
    Bez Ciebie tak straszny wydaje się świat!

     

    Mamusiu,już pora na kołysankę!
    Już dzień minął cały i nadchodzi noc.
    Czekam,aż przyjdziesz,do snu ucałujesz,
    utulisz,podusię dasz ciepłą i koc...

     

    Syneczku kochany!Mamusia jest przy Tobie-tu,
    w serduszku,przy łóżku,w noc ciemną i dzień.
    Sny niedobre płoszy skrzydłem z aksamitu,
    z wiatrem nuci pieśń cichutką,czuwa nad spokojnym snem...

     

    Dzisiaj ujrzałem Ją-piękną jak anioł,
    Patrzącą z nieba, w sukni z róż białych...
    Budzi mnie słońce.Och, to sen był tylko,
    A w sercu smutek i żal pozostały...

     

    Mamusiu najdroższa,ułóż się wygodnie
    na podusi z chmurki,z niebiańskiego mchu!
    Nakryj się kołderką zszytą z gwiazd srebrzystych!
    Synek Ci zaśpiewa pieśń do wiecznego snu...

     

    11 lipca 2012

    IMG_20220411_062442.jpg

  12. Dzisiaj umarła.
    Miała blisko pięć lat.
    Dzień po dniu żyła w nadziei,że nic jej nie złamie,nic nie zepsuje.
    Ślepo wierzyła w przyszłość.
    Rosła w siłę i nagle ni stąd ni zowąd szlag ją trafił...
    Leży w kałuży krwi,wypluwając flaki wczorajszych dni, nerwowo nasłuchuje ostatnim tchem ćwierkanie ptaków.
    Tak,tylko te ptaki trzymają ją przy życiu.Niewinne i czyste.
    Umarła jej cząstka,ale dla niebiańskich skrzydlatych istot będzie żyła nadal.
    Tylko one potrafią bezinteresownie jej się oddać,trwają przy niej mimo znudzenia i zawsze wracają.
    Miłość-dlaczego jej płomień,gdy parzy już tak mocno,nagle przygasa?
    Zna odpowiedz ten,który stoi pod rynną z dziurawym parasolem.
     

    Styczeń 2012

    IMG_20220422_103202.jpg

  13.  

    To Ty, jak nikt inny, życie łykałaś łapczywie.
    Pokazałaś mi, że niemoc można w czyn zamienić.
    Uwierzyłam Ci...Lecz Tobie tej wiary zabrakło...
    Cofnąć czas? Jak? Nie da się biegu zdarzeń zmienić...

     

    Niebo płacze...
    A jeszcze wczoraj smuga tęczy w Twych oczach jaśniała,
    Tak lekko i zwiewnie oplotła Twe włosy.
    Dziś tylko po niej czarna wstęga została,
    Na wieńcu z róż białych skropionych od rosy...

     

    Gdzie to niebo?
    Gdzie anioł, co słyszeć powinien
    Lament Twój niemy, cichutkie wołanie?
    Anioła nie było i nas tam nie było,
    A w sercach tęsknota i żal pozostanie...

     

    Sierpień 2016

    IMG_20220406_155004.jpg

    IMG_20220406_123717.jpg

  14. Pamiętasz ten zadumy dzień, 
    Gdy szliśmy razem na cmentarz?
    Żar bursztynowy serca grzał...
    A wokół kwiaty...Pamiętasz? 

     

    Blasku poświata niosła nas, 
    Do tych, co być tu nie mogą... 
    Szeleszcząc, dała znak, że czas
    Piękną jest, lecz krótką drogą...

     

    Dzisiaj tu stoję, marznie dłoń,
    Kojący blask serce grzeje...
    Tęsknota zrasza drżącą skroń, 
    Krwawiąca rana goreje...

     

    Nadejdzie czas, że ciemny ptak 
    Zgasi mój płomień piór cieniem. 
    Przywitasz mnie?Odejdzie strach,
    Zostanie ciche wspomnienie...

     

    1 Listopada 2018

×
×
  • Dodaj nową pozycję...