Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Iza Marcinkowska

Użytkownicy
  • Postów

    48
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Iza Marcinkowska

  1. Oko za oko, ząb za ząb – potrafi każdy głąb A tych całe lasy pokrywają świat a ten łapie oddech przydepnięty obcasem dociskany i czerpany do cna, do głębi, do ostatniej kropli spływającej z czoła patrioty? Rodzą się jak po deszczu gnioty i chcą więcej, i więcej za nic mają wołanie Człowiek człowiekowi podarował ten cios
  2. Iza Marcinkowska

    Poranek

    Kto rano wstaje temu w nos! Od rana zaczyna i jest sztos - wrzawa na wyrost i przerost formy treści bo przecież nie przegina wcale tylko zagina czasoprzestrzeń a czarna dziura wcale nie jest czarna ale wciągająca i kusząca … Ten zapach, ten błysk - dzień znowu podgryza mi stopy …
  3. Poezja mi wszystko wybaczy. I pusta kartkę i zapisany margines ten błędu też. Poezja może wszystko namalować i wymazać poskromić i obrażać. Wynieść na podium ale i do kosza Poezja obnaża jaskrawość światła i niemoc świata. Duszę obiera jak pomarańczę i dławi emocje albo nimi wybucha. Poezja jest jak plaster kojący na ranę ale i jak bicz, który smaga po plecach. Poezja się nie boi nikogo i niczego. Jest mną, a ja nią. Jestem jej wdzięczna bo wybacza.
  4. Dawanie czy branie głodnych kawałków na śniadanie z wolnością okraszoną kapiącymi pagórkami. Gniew-zduś go w sobie! Żal – nie wolno(ść)! Smutek - zapomnij! Rozpacz - kogo obchodzi? Eksperyment na niej, A co tam, niech ma. My też mamy wszystko i was w ….
  5. Iza Marcinkowska

    Sen

    w dzień wietrzny głowę rozczochraną gładzi jak mus brzoskwiniowy co smakuje najlepiej po gorzkim poniedziałku. Jest dobrze, bo środa a piątek zakrada się spod kołdry zimowej jak mysz co zjadła kota. Syta będzie do niedzieli. A potem?
  6. Koty chodzą własnymi ścieżkami, ludzie też tylko są bardziej wybredni. Schyl głowę do samej ziemi, nie potknij się o próg zawiści i pychy, którymi ściany są pokryte od lat. A kameleon co miał na imię Leon po drugiej stronie lustra szuka odpowiedzi na zaplątane pytania bo te rozplątane za łatwe są. Czasami myślenie boli, szczególnie tych co w pustkowiu.
  7. Sączy marzyciel życie przez słomkę dziurawą. Pójść by chciał przed siebie, ale ręka drży mu nerwowo, jakby nie był pewien czy chce mu się pić. Zerka ówdzie i tu, pytając zakamarków pamięci jaki był zanim. Kurtyna opadła nagle, bez spodziewanego i pokruszyła zwarty dotąd tors. Posypało się owo i to, dziwnie miałkie, jak ciastko kruche, a słodkie kiedyś było. Pogładził ją po głowie, co w obłoku była i szła pod prąd, ale ten wsteczny, bo przedni ją zawrócił. Już wiedział: chce mu się pić.
  8. Iza Marcinkowska

    ***

    Dzień długi niczym wstęga Jestem do góry nogami Zawieszona między snami Znudzona okruchami tęczy Dźwięk spadający z niej mnie męczy Gdzieś pomału przemyka mój cień Chcesz to sobie go zmień Ale nie – chcę poczuć mrozu żar Widzieć to zjednoczenie par Dzień to mordęga?
  9. @Somalija Dzięki, również pozdrawiam :) @Rafael Marius :)
  10. Iza Marcinkowska

    Jestem

    chcesz? chodź ze mną na spacer na granicy człowieczeństwa po ścieżkach szerokich sączycielu życia smakuj bezkresu i nieładu obrazów schowanych za kurtyną rzęs i śladem ech znajdź to co zapisane na kanwach gór i powiedz: jestem
  11. Iza Marcinkowska

    Mowa trawa?

    Mowa – mowa trawa to zabawa. Walcz o swoje prawa bo sprawa to prawa! Istniej też obawa, że dostaniesz brawa i zrobi się kurzawa. Podniesie się wrzawa i zacznie obława … na twoje prawa. Wyschnie wyobraźni murawa.
  12. Tłumy mas, a może masy tłumów? Płynące rzeki umysłów masowych czy mas umysłowych? Zdobiące krzewy przydrożne zmasowane dłonie, czy głowy dziś ucięte, niegdyś w koronie? Masy bijące brawo, czy prawo masowo kulejące, niby żwawo? Tłumy cieszą, tłumy śmieszą, Masy tłamszą, masy zwieszą w końcu swe głowy… Dziś ucięte, kiedyś w koronie tłumów.
  13. @Somalija Może być nawet żłobek :) Taka właśnie forma była zamierzona. Nie poddaję się schematom, lubię iść pod prąd, ale dziękuję za opinię, pozdrawiam.
  14. Iza Marcinkowska

    Widzę

    Cię jak przez mgłę Otacza Mój cień podążył za tobą twój odłączył się. Spotkają się?
  15. Iza Marcinkowska

    Uciekam

    FORMA nadaje kształt nie zawsze prawidłowy SCHEMAT zakłada kajdanki za niewinność RUTYNA zaciska pętlę na szyi spontaniczności UCIEKAM
  16. W szponach czasoprzestrzeni wyrywa się z sieci igrając z losem wśród płomieni Liżą jej stopy, dłonie ... zaraz spłonie? Mała kokietka - myśli, że coś zmieni
  17. Zadrgały jak napięte struny Chciały wyjść z ciasnego umysłu Utknęły w labiryncie złych skojarzeń Nie zdążyły złożyć skargi Teraz już wiem co ważne
  18. Wstaję rano Dotykam świat wszystkimi zmysłami Wtapiam się w tło Płynę ludzką rzeką Do celu?
  19. Iza Marcinkowska

    Oczy

    Otwieram oczy z bliska Widzę Niedowidzone A tam łza tryska Jak z boiska Czuję Nieodczuwalne Roześmiane małpiska Podaję dłoń – ona ciska Dotykam Bezkształtne Żyletki w mrowiska To nie ta miska Biorę Niewidzialne Na wodę w bagniskach Otwieram oczy z bliska Nie Zamykam je - oczyska
  20. Moja łza kapie, dusza kapie… Próbuję znaleźć, on złapie? Może wypije sól z moich rzęs, smutku weźmie kęs? Albo przytuli, głowę pogłaszcze, ja na dotknięcie ust się połaszczę. Na serca stęsknionego mapie od razu się połapie. Może schwyci trzepot moich rzęs i radości spróbuje kęs?
  21. Anioły rozpędzone wołają powoli: Kto chce kto woli idzie z nimi do niewoli jak Niebieski przyzwoli Pod ciężarem dusz pergoli ugina się kolano, boli Lecz na darmo biadoli I tak głowę ogoli
  22. @Dared Mimo wszystko :) Pozdrawiam
  23. Nie bój się marzyć. Śnij na jawie, błądź we mgle, ściągaj kolejne warstwy strachu z suto odzianej wyobraźni. Pocałuj gniew, opanuj kulistość kwadratu harmonią bezładu. Maszeruj ku życiu bo Cię wyprzedzi.
  24. Wewnątrz łzy zamknięty Bumerang przeszłości W ruch wprawiony Wiruje wbrew grawitacji Przestałby wreszcie przeklęty Przestałby wreszcie szalony Rozglądam się wokół siebie Widzę pustkę aż po horyzont Ludzkich serc Ludzkich twarzy Ludzkich myśli Chcesz bym z tobą poszła Ale dokąd mnie zaprowadzisz? Gdzieś w nieznane? Mam się bać nieznanej ścieżki? Biegnie w nieskończoność
×
×
  • Dodaj nową pozycję...