-
Postów
48 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Iza Marcinkowska
-
Oko za oko, ząb za ząb – potrafi każdy głąb A tych całe lasy pokrywają świat a ten łapie oddech przydepnięty obcasem dociskany i czerpany do cna, do głębi, do ostatniej kropli spływającej z czoła patrioty? Rodzą się jak po deszczu gnioty i chcą więcej, i więcej za nic mają wołanie Człowiek człowiekowi podarował ten cios
-
Kto rano wstaje temu w nos! Od rana zaczyna i jest sztos - wrzawa na wyrost i przerost formy treści bo przecież nie przegina wcale tylko zagina czasoprzestrzeń a czarna dziura wcale nie jest czarna ale wciągająca i kusząca … Ten zapach, ten błysk - dzień znowu podgryza mi stopy …
-
1
-
Poezja mi wszystko wybaczy
Iza Marcinkowska opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Poezja mi wszystko wybaczy. I pusta kartkę i zapisany margines ten błędu też. Poezja może wszystko namalować i wymazać poskromić i obrażać. Wynieść na podium ale i do kosza Poezja obnaża jaskrawość światła i niemoc świata. Duszę obiera jak pomarańczę i dławi emocje albo nimi wybucha. Poezja jest jak plaster kojący na ranę ale i jak bicz, który smaga po plecach. Poezja się nie boi nikogo i niczego. Jest mną, a ja nią. Jestem jej wdzięczna bo wybacza. -
Dawanie czy branie głodnych kawałków na śniadanie z wolnością okraszoną kapiącymi pagórkami. Gniew-zduś go w sobie! Żal – nie wolno(ść)! Smutek - zapomnij! Rozpacz - kogo obchodzi? Eksperyment na niej, A co tam, niech ma. My też mamy wszystko i was w ….
-
w dzień wietrzny głowę rozczochraną gładzi jak mus brzoskwiniowy co smakuje najlepiej po gorzkim poniedziałku. Jest dobrze, bo środa a piątek zakrada się spod kołdry zimowej jak mysz co zjadła kota. Syta będzie do niedzieli. A potem?
-
Koty chodzą własnymi ścieżkami, ludzie też tylko są bardziej wybredni. Schyl głowę do samej ziemi, nie potknij się o próg zawiści i pychy, którymi ściany są pokryte od lat. A kameleon co miał na imię Leon po drugiej stronie lustra szuka odpowiedzi na zaplątane pytania bo te rozplątane za łatwe są. Czasami myślenie boli, szczególnie tych co w pustkowiu.
-
Sączy marzyciel życie przez słomkę dziurawą. Pójść by chciał przed siebie, ale ręka drży mu nerwowo, jakby nie był pewien czy chce mu się pić. Zerka ówdzie i tu, pytając zakamarków pamięci jaki był zanim. Kurtyna opadła nagle, bez spodziewanego i pokruszyła zwarty dotąd tors. Posypało się owo i to, dziwnie miałkie, jak ciastko kruche, a słodkie kiedyś było. Pogładził ją po głowie, co w obłoku była i szła pod prąd, ale ten wsteczny, bo przedni ją zawrócił. Już wiedział: chce mu się pić.
-
Dzień długi niczym wstęga Jestem do góry nogami Zawieszona między snami Znudzona okruchami tęczy Dźwięk spadający z niej mnie męczy Gdzieś pomału przemyka mój cień Chcesz to sobie go zmień Ale nie – chcę poczuć mrozu żar Widzieć to zjednoczenie par Dzień to mordęga?
-
1
-
Jestem
Iza Marcinkowska odpowiedział(a) na Iza Marcinkowska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Somalija Dzięki, również pozdrawiam :) @Rafael Marius :) -
chcesz? chodź ze mną na spacer na granicy człowieczeństwa po ścieżkach szerokich sączycielu życia smakuj bezkresu i nieładu obrazów schowanych za kurtyną rzęs i śladem ech znajdź to co zapisane na kanwach gór i powiedz: jestem
-
Mowa – mowa trawa to zabawa. Walcz o swoje prawa bo sprawa to prawa! Istniej też obawa, że dostaniesz brawa i zrobi się kurzawa. Podniesie się wrzawa i zacznie obława … na twoje prawa. Wyschnie wyobraźni murawa.
-
Tłumy mas, a może masy tłumów? Płynące rzeki umysłów masowych czy mas umysłowych? Zdobiące krzewy przydrożne zmasowane dłonie, czy głowy dziś ucięte, niegdyś w koronie? Masy bijące brawo, czy prawo masowo kulejące, niby żwawo? Tłumy cieszą, tłumy śmieszą, Masy tłamszą, masy zwieszą w końcu swe głowy… Dziś ucięte, kiedyś w koronie tłumów.
-
Widzę
Iza Marcinkowska odpowiedział(a) na Iza Marcinkowska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Somalija Może być nawet żłobek :) Taka właśnie forma była zamierzona. Nie poddaję się schematom, lubię iść pod prąd, ale dziękuję za opinię, pozdrawiam. -
Cię jak przez mgłę Otacza Mój cień podążył za tobą twój odłączył się. Spotkają się?
-
FORMA nadaje kształt nie zawsze prawidłowy SCHEMAT zakłada kajdanki za niewinność RUTYNA zaciska pętlę na szyi spontaniczności UCIEKAM
-
W szponach czasoprzestrzeni wyrywa się z sieci igrając z losem wśród płomieni Liżą jej stopy, dłonie ... zaraz spłonie? Mała kokietka - myśli, że coś zmieni
-
Zadrgały jak napięte struny Chciały wyjść z ciasnego umysłu Utknęły w labiryncie złych skojarzeń Nie zdążyły złożyć skargi Teraz już wiem co ważne
-
Wstaję rano Dotykam świat wszystkimi zmysłami Wtapiam się w tło Płynę ludzką rzeką Do celu?
-
Otwieram oczy z bliska Widzę Niedowidzone A tam łza tryska Jak z boiska Czuję Nieodczuwalne Roześmiane małpiska Podaję dłoń – ona ciska Dotykam Bezkształtne Żyletki w mrowiska To nie ta miska Biorę Niewidzialne Na wodę w bagniskach Otwieram oczy z bliska Nie Zamykam je - oczyska
-
Moja łza kapie, dusza kapie… Próbuję znaleźć, on złapie? Może wypije sól z moich rzęs, smutku weźmie kęs? Albo przytuli, głowę pogłaszcze, ja na dotknięcie ust się połaszczę. Na serca stęsknionego mapie od razu się połapie. Może schwyci trzepot moich rzęs i radości spróbuje kęs?
-
Popiołem posypane
Iza Marcinkowska odpowiedział(a) na Iza Marcinkowska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję :) Również pozdrawiam -
Anioły rozpędzone wołają powoli: Kto chce kto woli idzie z nimi do niewoli jak Niebieski przyzwoli Pod ciężarem dusz pergoli ugina się kolano, boli Lecz na darmo biadoli I tak głowę ogoli
-
WYZWANIE
Iza Marcinkowska odpowiedział(a) na Iza Marcinkowska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Dared Mimo wszystko :) Pozdrawiam -
Nie bój się marzyć. Śnij na jawie, błądź we mgle, ściągaj kolejne warstwy strachu z suto odzianej wyobraźni. Pocałuj gniew, opanuj kulistość kwadratu harmonią bezładu. Maszeruj ku życiu bo Cię wyprzedzi.
-
Wewnątrz łzy zamknięty Bumerang przeszłości W ruch wprawiony Wiruje wbrew grawitacji Przestałby wreszcie przeklęty Przestałby wreszcie szalony Rozglądam się wokół siebie Widzę pustkę aż po horyzont Ludzkich serc Ludzkich twarzy Ludzkich myśli Chcesz bym z tobą poszła Ale dokąd mnie zaprowadzisz? Gdzieś w nieznane? Mam się bać nieznanej ścieżki? Biegnie w nieskończoność