Czasem jest mi trudno ubrać życie w słowa.
Nie wiem czy to wykonalne, jaka dziś jest pogoda?
Czy założyć płaszcz czy może jednak krótko.
Czy będzie padał deszcz, czy znowu będzie smutno?
Nie mogę nic założyć by nie robić sobie nadziei.
Ale musze cos założyć żeby chłód mnie w twarz nie zdzielił.
Nie mogę nic założyć ale cos założyć musze.
Musze ogrzać ciało a może moja dusze?
A może jednak słońce i radość wszechobecna.
Może jego promienie obudzą we mnie szczęście tego małego dziecka.