Wpatrzeni w siebie
przez pryzmat wyobrażeń
skąpanych w egoizmie.
W palcach umysłu
kruszą pierwotny obraz człowieka
i bawiąc się w stwórcę
formują lustra
na swój obraz i podobieństwo.
Wnet nieśmiało zerkają
w oblicze swego dzieła
i urażeni odbiciem własnych ułomności
cicho łkają
nad zniszczeniem piękna jednostki.