Pierwsze Twoje zimne spojrzenie
Pierwsze Twoje chłodne słowa
Pierwsze Twoje odrzucenie
Od tego zimna boli mnie głowa
Wiosna tak szybko się skończyła
Ciepłe uściski, całusy, muśnięcia
Oby znowu szybko wróciła
Jej ciepłe, wilgotne dotknięcia
Jesteś moim oczkiem w głowie
To już chyba chora mania
Ciągle myślę tylko o Tobie
Nie masz dosyć takiego kochania?
Jesteś moją pierwszą myślą rano
I moją ostatnią wieczorem
Codziennie jest tak samo
Czy ta miłość nie jest dla Ciebie horrorem?
Chory nałóg, chora żądza
Chora obsesja, chora fiksacja
Ta miłość to chora jędza
Ta miłość to chora kreacja
Wciąż mam Ciebie tak mało
A ciągle chcę mieć Cię więcej
I cokolwiek by się nie działo
Po prostu chwyć mnie za ręce
Powiedz mi co czujesz
Bądź szczery, bardzo Cię proszę
Na pewno nie pożałujesz
Powiem Ci co w sercu noszę
Czuję ciągle niedosyt
Brak mi Twojej bliskości
Czuję ciągle niedosyt
Brak mi Twojej czułości
Czuję ciągle niedosyt
Brak mi Twojej miłości
Czuję ciągle niedosyt
I czuję, że już mam dosyć