Brzoza na krzyż spleciona i wbita w ziemię.
Teraz przyszła kolej na mnie,aby ciążyć to brzemię.
Czuję, że się duszę,
Od nowa przeżywam masowe katusze.
Czy dotrwam do końca?
Być może...
Do Ciebie kieruję to pytanie Boże.
@Waldemar_Talar_Talar niestety nie, ale odpowiedni ludzie ,którymi się otaczamy potrafią uczynić je znośnym. Pozdrawiam!
@Marek.zak1 dziękuję, pozdrawiam!
Ten co zostawił, pojawił się nagle.
Spotkałam go w kawiarni.
Mgłę w oczach miałam.
Wiedz,że rzewnie swe łzy wylewałam.
Wymienił słów kilka i obiecał znowu:
Góry radości i brak pustki w słowu.
Uwierzyłam na nowo i cierpliwie czekałam.
Chcesz wiedzieć co dalej?
W mą głowę celowałam.