Czasem myslę, że to szczęście,
Które widzę na Twej twarzy,
Że to ciepło, ogień duszy
Już dwa razy się nie zdarzy
Czasem milczę, choć chcę krzyczeć,
Jesteś ze mną, jesteś blisko
Choć pozornie się uśmiecham
Płacze we mnie czasem wszystko.
Czas ucieka, przemijamy,
Każda chwila biegnie sobie
Szczęście miłe, lecz ulotne -
Drugi raz nic już nie zrobię
Stop zegarom, zgasić swiatla
W równoległej tej przestrzeni
Niech mój ogród, wbrew naturze
Nawet w zimie się zieleni
Niech się drzewa uginają
Pod ciężarem wielkim liści
Chociaż tam, w moim ogrodzie
Sen cudowny mi się ziści
Sen o rzece, co dwa razy
Wejść do wody mi pozwala
O tych wspólnych, pięknych chwilach
Które zatrzymamy zaraz
“Trwaj ta chwilo”, powiesz tylko
Ja uśmiechnę się ospale
I, wbrew prawom przemijania,
Pójdę z Tobą wstecz, nie dalej