Znamy Cię ponad dwa tysiące lat,
a jednak nikt Cię nie słucha,
jakby nasz umysł patrzył zza krat,
Omijamy Cię bo jesteś za krucha.
Każdy patrzy na każdego z góry,
wszędzie to niezrozumienie,
Jaźń spowita ciemnością niczym mury,
lecz z Tobą czuję błogosławienie.
Z Tobą zdobędę oświecenie,
przynajmniej tak mówiła wyrocznia,
Powodujesz, że mógłbym mieszkać w beczce
Potrafisz wytwarzać światło,
usuwać ciemność jak pochodnia,
Pospacerujmy, więc razem po agorze.