-
Postów
30 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez ŻART chili FRASZKA
-
-
Po co się pisze, się zastanówmy
Ale zanadto nad tym się nie główmy
Raczej bez sensu pisać na siłę
Ani to fajne, ani to miłe
Jednak wysilić się czasem trzeba
Tekst sam na kartkę nie spadnie z nieba
Skąd wziąć pomysły na to pisanie?
Dziękuję bardzo, słuszne pytanie
Otóż pomysły są raczej wszędzie
Ważniejsze w tymże wypadku będzie
By je zauważyć jak sęki w stole
Porzucić trzeba pęd i kontrolę
Poobserwować, powspółodczuwać
Zinterpretować i w słowa ubrać
Na przykład w myjni lub we warsztacie
Gdzieś nad jeziorem, w góralskiej chacie
Lub na balkonie usiąść i słuchać
Cykania świerszcza prosto do ucha
Nie trzeba bać się tracenia czasu
Że nie wychodzi coś Ci od razu
Tylko próbować, stawiać litery
Bo najważniejsze, żebyś był szczery
Link do wykonania:
5 -
María i Enrique – małżeństwo latino
Razem z wesołym smykiem - śmiałym Bernardino
Gdzieś pod Guadalajarą mieszkali gorącą
Mierzyli czas swą miarą w meksykańskim Słońcu
Ich związek z krwi i kości, burzliwy skądinąd,
Był pełen namiętności jak taniec latino
Po całym dniu roboty uwielbiał Enrique
Usiąść na ganku, po czym wypić margaritę
Bujając się w fotelu, spoglądał daleko
Bez wyraźnego celu, za górą, za rzeką…
Wtem z domu słyszy krzyki, czar letargu pryska
„Podejdź tu proszę, Riki, sprawdź, czy zupa wyszła!”
Gdy usnął Bernardino, María chęć miała
Więc otwierała wino, muzyki słuchała
I w dal gdzieś wędrowała, gdzie nie było czasu
Relaksu odlot miała bez grama hałasu
Wtem ucieka chwil magia, znika ład pradawny
Wygłupia się jak wariat, mąż chcąc być zabawny
Koniec końców małżeństwo bardzo się kochało
Zaś ich śliczne maleństwo żwawo dorastało
Jest coś, co nas urzeka, w klimacie latino
Czas tak wolniej ucieka, ot i wierszyk minął
Opcjonalnie do link do animacji:2 -
Zadał pytanie Kocioł Garnkowi
Czy w dzisiejszym świecie pełnym nauki
Garnek jeszcze cokolwiek się głowi
Nad sensem istnienia sportu i sztukiGarnek się zdziwił jak stąd do Krakowa
Aż czule wyszeptał: „Ach Kociołek!
Zawsze myślałem, że jesteś niemowa
I miast rozmawiać milczysz jak stołek!”Kocioł na to: „Kolego, wystarczy
Mam ważną tę kwestię do rozważenia
Nim zaczną we mnie gotować barszczyk
Więc prędko odpowiedz i mnie nie wpieniaj!”Garnuszek rozważać zaczął gorąco
Sens sztuki, sportu w dzisiejszym świecie
By coś powiedzieć chęć poczuł palącą
(Było w nim wody tak ze dwie trzecie)Kocioł cierpliwość już zaczął tracić
Bo gar zamiast mówić rozpoczął wrzenie
I krzyczał głośno: „Co to ma znaczyć!?
To jedno wielkie nieporozumienie!”Doszło do tego, że z wielkiej tej złości
Kocioł nad sobą przestał panować
I rozgrzał się cały do czerwoności
Zaczął zawartość swoją gotowaćW efekcie całego wydarzenia
Garnek wraz z Kotłem się poprzepalały
I oto historia powiedzenia
Które powtarza od lat światek całyZaś w kwestii, od której się rozpoczęła
Cała historia, Autor uważa
Że sport i sztuka wspaniałe to dzieła
Choćby inaczej ktoś wciąż powtarzałDla chętnych wykonanie i animacja:
1 -
@Sylwester_Lasota dzięki za opinię, to prawda, że rytm w tym utworze nie jest zachowany.
0 -
Każdy jest sobą, a nie kimś innym
Tym oto powiedzeniem słynnym
Odpowiedziała mama Jasiowi
Gdy ten ją pytał, co w życiu ma robić
Nie jest kimś innym, lecz właśnie sobą
Każdy, kto żyje w zgodzie z głową
Nie chcąc, by inni byli jak on
Pozwala budować im własny dom
Każdy, kto chce ze zdrowia być znany
Powinien pić zakwas buraczany
Za składniki zapłacisz niewiele
Poczujesz zdrowie na duszy i ciele
Ciśnienie we krwi sowicie obniżysz
Nowotwory doszczętnie poniżysz
Witaminek alfabet wypijesz
Schudniesz albo chociaż nie przytyjesz
Odporność, kondycja, koncentracja
Taka wypływa z buraka racja
Tak w sekrecie mogę zdradzić Ci
Buraka ukisisz w siedem dni
Wystarczy czosnek i woda solona
Słoik lub beczka, rzecz załatwiona
Ostatnia rada, którą Ci daję
Pamiętaj, że źle, gdy burak wystaje
Dociśnij, by wodą był zalany
I nie lękaj się na wierzchu piany
Nie zakręcaj zanadto słoika
Czasem przemieszaj, koniec wierszyka
Pamiętaj zawsze, by swoje robić
Co pomyślą? Nie warto się głowić
Nie próbuj również zawracać świata
Duża to zdrowia i czasu strata
Link do wykonania:
0 -
Chciałbym ja kiedyś zostać bokserem
Rozmówiłem się z Feliksem – trenerem
O tym czy warto i z czym to się je
Czy w ogóle i jak bardzo dla zdrowia to złe
Feliks powiedział, „oj ciężko to sprawa
Tak co dzień o poranku na przebieżkę wstawać
A po niej pić trzy jaja surowe, zmiksowane
Jaki Roki Balboa – ten miał przekichane!
Po południu do dżymu szkolić siłę, technikę
Byś został bokserem, pierw bądź wojownikiem
Staraj się walczyć o to co jest twoje
Bo bokser tak robi tak jak ja tu stoję
A gdy ktoś cię trzepnie, tak że w ringu leżysz
Na pewno powstaniesz, jeśli w siebie wierzysz
Do zwycięstwa przez ciężkie treningi zmierzasz
Bracie, przyjmuj ciosy, bo choć nie uderzasz
Tak mocno jakbyś chciał, w tym cała sztuka
Byś parł wciąż do przodu, swej szansy szukał
Nie obwiniał innych za swoje porażki
Jakem Feliks tak ci mówię wbij sobie do czaszki
Boks nie dyscypliną jest lecz bycia stylem
Być pięściarzem to walczyć; tylko i aż tyle”
I jaka płynie z tej gadki nauka?
Że choćbyś był cwaniakiem, życia nie oszukasz
Mierzyć się z nim musisz niczym bokser w ringu
Ot i to esencja ciężkiego treningu
Link do wykonania:
https://www.youtube.com/watch?v=g3JhuZJVebE&ab_channel=ŻARTchiliFRASZKA3 -
Innocenty, Ernestyna
W jednym biurze pracowali
Choć nie była to rodzina
Całkiem nieźle się poznali
Duet to dość egzotyczny
Jednocześnie rzecz faktyczna
Że on był introwertyczny
Ona zaś ekstrawertyczna
Gdy na przykład się witali
Ona miśki i buziaki
On zwyczajne „cześć!” z oddali
No i uśmiech jako taki
Kiedy występ był publiczny
I trza było podziw wzniecić
On chciał być merytoryczny
Ona zaś jak diament świecić
Z klientami na bankiecie
Ernestyna tańcowała
I z najlepszą gadką w świecie
Nowych ludzi poznawała
Innocenty z drugiej strony
Do pokoju się wnet chował
Jego parkiet roztańczony
Nie do końca relaksował
Tak nasz duet fantastyczny
Łączył w sobie potencjały
Intro- i ekstrawertyczny
Rzekłbyś, duet doskonały
Jeśli do tablicy wzięty
Będzie autor tego dzieła
Bardziej on jak Innocenty
I historia się zamknęła
Link do wykonania:
5 -
Książę Waldemar
W księstwie odległym Waldemar książę
Który nieczęsto robił coś mądrze
Nie chcąc być ciągle krytykowany
Wpadł na pomysł jak dotąd nieznany
Zaciągnął na dwór swój czarodzieja
I zmusił go, by ten nic nie jadł
Nie pił ni kropli do czasu, aż mag
Stworzy eliksir, co działałby tak:
Każdemu, kto choć kroplę wysączy
Chłopu czy temu, co szkoły skończył
Rycerzowi i pasterzowi krów
Zacznie po czasie brakować słów
Każdy kto limit swój wykorzysta
Zamilknie jak głaz lub głazów trzysta
Eliksir skończony, książę powiada
Niech jego smakiem będzie lemoniada
By ludzie ochoczo napój żłopali
I więcej mnie już nie krytykowali
Jak na początku było wspomniane
Książę intelektu nie był tytanem
Nim zaczął ludzi miksturą częstować
Sam na początku jej zechciał spróbować
Na głos wychwalał jak mu smakuje
I nim spostrzegł, że słowa marnuje
Było za późno; zamilknął książę
Czy później zmądrzał? Ale! No skądże!
Link do wykonania:
2 -
Czy ktoś z Was się kiedyś zastanawiał
Że przeżywszy słuszny życia kawał
Można się jeszcze czegoś nauczyć
Ciężko sprawę dopuścić do siebie
Iż skroń siwieje, a człowiek nie wie
Głową raz jeszcze musi poruszyć
By dać przykład niech będzie persona
Która życiowo jest doświadczona
Ale ma kłopot słuchając ludzi
Choć z jej uszami jest po bożemu
Laryngolog nie widzi problemu
Jednak się ona czymś bardzo trudzi
Gdy ktoś coś mówi to słyszy słowa
Ale powtórzyć nie jest gotowa
Mimo czystego, schludnego ucha
Powód tego jest całkiem banalny
Fakt to w ogólnie niezaprzeczalny
Że tylko słyszy, wcale nie słucha
I chyba wszyscy czujemy sami
Że pomiędzy tymi pojęciami
Różnica jest jak stąd do Krakowa
Do słyszenia jest ucho konieczne
Do słuchania zaś rozum bezsprzecznie
Zaangażuj byś rozumiał słowa
Link do wykonania:
0 -
Niejeden dzisiaj mały i duży
Marzy o jakiejś odległej podróży
I gdy tak duma, to pewnie nie wie
Że nieistotne dokąd pofrunie
Statkiem popłynie, busem posunie
Najpierw powinien zajrzeć w głąb siebie
Nie mówię tutaj, by nie podróżować
Świata bogactwa nie wolno żałować
Lecz podać pragnę jedną wskazówkę
Nim bilet kupisz i plecak spakujesz
Znajomym opowiesz, co to planujesz
Spojrzyj przez chwilę choć raz w swą główkę
Historię wtem odkryjesz ciekawą
Na czubku szyi niewielki to narząd
W porównaniu do świata wielkiego
W głowie właśnie odkryjesz najwięcej
Oszczędzisz przy tym swe nogi i ręce
Umysł Twój jest to coś przedziwnego
Gdy będziesz już tak przygotowany
Zapragniesz przechodzić przez świata bramy
To śmiało ruszaj, pakuj walizkę
Uśmiechnij swą twarz, bo piękną ją masz
Luziku poszukaj, na pewno go znasz
Zanurz się świat jak kot głową w miskę
Link do wykonania:
5 -
Kiedy żyje dwóch małżonków
Lat ze sobą dobrych parę
Motyl z brzucha na początku
Nie wzlatuje tak wspaniale
Kiedy żyją już ze sobą
Dekad jedną albo cztery
Głębiej poznać się nie mogą
Każdy jest do bólu szczery
Z dziennikarskiej ciekawości
Można stać się reporterem
I zapytać naszych gości
Kto w małżeństwie tym jest sterem
Kto kieruje w instytucji
Co małżeństwem się nazywa
Czy jest zapis w konstytucji
Jak ten proces się nazywa
Niech pierw żona się wypowie
Wszak pierwszeństwo ma kobieta
I niech zdradzi nam odpowiedź
Czy jest sterem dla faceta
Ż: U nas każdy ma swe zdanie
Raz jest moje, a raz męża
I niech tak już pozostanie
Częściej moje wszak zwycięża
Mąż jest czasem zagubiony
Więc w decyzji go wspomagam
A on słucha się swej żony
Bo inaczej jest bałagan
Tak więc pełną autonomię
W naszym związku wyznajemy
I niech nic nikomu do niej
No bo mogą być problemy
Zapytany mąż o zdanie
Wnet zaprzecza i dodaje
Że to jego sterowanie
W związku słuszny kurs nadaje
M: Żona rządzi (tak powiada)
No bo ja jej daję rządzić
Ona myśli, że mną włada
Lecz nie może gorzej błądzić
I tak mówi aż do chwili
Kiedy żony wzrok napotka
Co jest ostry niczym chili
I lwa nagle zmienia w kotka
Ż: Jeśli mąż jest pułkownikiem
To ja jestem generałem
I nie rządziłby on nikim
Gdyby nie to, że tak chciałam
M: Żona chce, co ja pomyślę
I tak wszystko też ustawiam
Jak w nauce jakiejś ścisłej
Mąż. Dziękuję i pozdrawiam.
I tak trwała licytacja
Kto jest nad kim, kto kim rządzi
Czyja jest nad czyją racja
I co o tym wszystkim sądzić
Gdy już w końcu zapomnieli
O co kłócić się zaczęli
Przytuleni odetchnęli
Ot historia przy niedzieli
Tradycyjnie zapraszam do obejrzenia wykonania.
2 -
Święta 2020
Kolejny weekend mija
Już zaraz rok się kończy
Czas pełza niczym żmija
Weź wystaw mu list gończy
Bo kradnie wydarzenia
I gdy już raz przeminie
Zostają nam wspomnienia
Co dymem są w kominie
Być może po to właśnie
Nim stary rok nam zaśnie
Świąteczny czas nadchodzi
By myśli swe złagodzić
By upust dać ciśnieniu
Co dzień w dzień gdzieś narasta
I dać szansę wytchnieniu
Coś jakby wyjazd z miasta
Coś jakby odpoczynek
Po całkiem długim biegu
Grzejący cię kominek
Po marszu po pas w śniegu
Dzieciątko Bóg się rodzi
I daje nam nadzieję
Że ducha w nas odmłodzi
Co przez rok się starzeje
Lecz zanim się pojawi
Ten człowiek mały święty
Humory nam poprawi
Grubasek z brodą spięty
Zadaniem ma potężne
By tylko jednej nocy
Działać bardzo prężnie
I każdy dom obskoczyć
Choć czas ucieka prędko
I złapać go jest ciężko
Wspomnienia warto trzymać
Czy jesień, czy zima
A tu wykonanie wraz z animacją z papryczek:
3 -
Cześć,
zobaczcie nowy odcinek, na którym co prawda nie ma utworu, ale za to pokazuję, jak nagrywam animacje. Kciuki w górę. ?
0 -
@ais Dziękuję i cieszę się, że się podoba. :)
0 -
Nie ma wakacji bez korpo-racji
Raz powiedziała mi Wioluś znajoma
Bo choćbyś wybył do najdalszej stacji
Myśli o pracy nic nie pokona
Nie wygna jej z głowy piaszczysta plaża,
Sprzedawca paluchów czy piękny śpiew mewi
Komu zapomnieć o pracy się zdarza
Ten jej nie kocha i złą myśl krzewi
Dlaczego, pytam mą przyjaciółkę,
Nie można odpocząć, nie myśląc o pracy,
Stres i codzienność odłożyć na półkę
By choć przez chwilę czuć się inaczej
Ona mi na to, że muszę żartować
Że chyba swą pracę mam za zabawę
Że powinienem się zaangażować
Sen swój opuścić i przejść na jawę
A ja, przyznam szczerze, iż tak nie umiem
Sens trudu widzę, żyć jakoś trzeba
Szanuję Wioluś, choć nie rozumiem,
Bo przecież nie muszę, ach Wielkie Nieba!
Zapraszam do obejrzenia wykonania wraz z animacjami w filmie poniżej. Czy ma ktoś doświadczenie z pracy w korpo? Może da się tam znaleźć satysfakcję? :)
2 -
@Pan Ropuch @AOU @O_R - dziękuję Wam. To akurat odcinek nr 10 i szykuje się chwila przerwy, więc ewentualnie będę wrzucał wiersze już napisane. Pomysł na siebie jest, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że rzeczy są jeszcze do poprawy.
@Pan Ropuch Zakładam, że mam napisany już utwór (a to jest podstawa do odcinka) i scenariusz, co gadać i kilka razy wieczorem przeczytam, żeby podczas nagrywania umieć lub prawie umieć. Wtedy:
- nagranie gadania to 1-2 h,
- nagranie animacji w zależności, ale na przykład 600 zdjęć co 10 sekund, to daje 1 h 40 min; z tym, że są przerwy, trzeba się rozłożyć i złożyć i też chwilę pomyśleć, więc lepiej założyć 3 h,
- montaż to około 2 h, mimo że żadnych fajerwerków w postaci efektów specjalnych tam nie ma; jest za to obróbka dźwięku, synchronizacja audio i wideo (bo dwa różne urządzenia nagrywają).
Czyli z założeniami wcześniejszymi całość powstaje 6-7 h.
1 -
Kiedyś to było…
„Kiedyś to było
Coś się zmieniło
Jakąś dziwną siłą
Nam wielce niemiłą
Świat staje się gorszy
Jak morze bez dorszy”
Tak też powiedział mi dziadek Gerwazy
A smutek niemiły bił z jego twarzy
„Kiedyś, jak stwierdził, bywało inaczej
Dzisiejsza młodzież to sami partacze
Nic nie naprawią, zaś wszystko zepsują
Gdy coś nie działa, to nowe kupują
Za moich czasów nie do pomyślenia
Było byś rzeczy tak często wymieniał
Powiem Ci, wnuczku, i życzę Ci tego
Byś się odróżniał od świata całego”
Przykra to była dziadka konstatacja
Choć może i jest w niej jakaś racja?
Nie chcąc się kłócić, odszedłem z uśmiechem
Lecz słowa dziadka dźwięczały wciąż echem
Więc dobrej kawy sobie zaparzyłem
Raz jeszcze do pracy mózg swój zmusiłem
Troszeczkę w głowie pokombinowałem
I taką dziadkowi odpowiedź dałem
„Czy aby na pewno
Tak źle się dzieje
Są kwestią niepewną
Przyszłości koleje
My nie wybieramy
Gdzie, kiedy żyjemy
Lecz na to wpływ mamy
Co z czasem poczniemy
Inaczej jest dzisiaj
Niż dekady temu
Dziś mała Jadwisia
Jest szefem koncernu
Zaś ten Franio, który
Zasypiał tak słodko
Sprzedaje dziś fury
I żywi się szprotką”
Gdy później z dziadkiem znów rozmawialiśmy
Do wspólnej konkluzji razem doszliśmy
Że świat jest inny, lecz nie gorszy wcale
A młodzieży większość to spoko ziomale
Byłoby jednak całkiem w dobrym stylu
Czasem zapytać, bo dobrych rad tylu
Co udzieli dziadek nigdzie nie znajdziesz
Korzystaj z rad mądrych, daleko zajdziesz
Świeżo wrzucony utwór, gdyby chciał ktoś obejrzeć i posłuchać wykonania.
4 -
@Radosław Dzięki, będę pracował nad tym. Też pozdrawiam!
1 -
Pewnie w drugiej zwrotce czwartym wersie ma być zebrane? Mała literówka. Nieco mroczny i duszny klimat, ale mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się dusza uśmiechnie mimo wszystko. :)
0 -
@dmnkgl O to brzmi chyba nawet zgrabniej, dzięki. :)
0 -
@Pan Ropuch Dzięki za rady. Jak zawsze konstruktywna krytyka jest mile widziana. Sam pomysł kanału powstał już jakiś czas temu, ale trzeba było pierw ogarnąć kwestie techniczne, zaplanować co i jak no i przede wszystkim żyć normalnie, bo ten kanał to takie hobby w czasie wolnym. A z tym czasem wolnym różnie bywa. :)
Przemyślę, kwestie nicka, może faktycznie byłoby to bardziej marketingowe zagranie. Chyba każdy, kto dzielił się opinią nt. kanału chwalił animacje, także wnioskuję, że w tę stronę trzeba iść. Sposób mówienia pewnie wynika trochę z tego, że uczę się na pamięć tekstu, który wcześniej napisałem. Z drugiej strony spontaniczne mówienie to nie do końca moja natura. :) Drugie ujęcie ma nadać trochę dynamizmu, podpatrzyłem jak robią inni, bo sam mocno na nagrywaniu się nie znam. Rozumiem, że według Ciebie lepiej, gdybym patrzył w drugą kamerę, gdy przełączam ujęcie? Dzięki raz jeszcze za zainteresowanie i rady. :)
1 -
Dżony i Dżesika
Był raz chłop imieniem Dżony
Co natrętnie szukał żony
Gdy zobaczył białogłową
Pędził do niej już z przemową
Miłość swoją jej obnażał
Pocałunkiem w dłoń obdarzał
I nim poznał panny imię
Pytał prosto „wyjdziesz czy nie”?
Każdy kto ma olej w głowie
Doskonale znał odpowiedź
Lecz nie nasz bohater Dżony
Najwytrwalszy, niestrudzony
Czy Janina, czy Joanna,
Czy Gertruda, czy też Hanna
Miała zmierzyć się z pytaniem
Oddać chłopcu się na amen
Wszystkie z marszu odmawiały
Za wyjątkiem jednej małej
Która zwała się Dżesika
Ta nie bała się chłopczyka
Kiedy razu więc pewnego
Spoglądała w taflę wody
Zbiornika retencyjnego
Podbił do niej Dżony młody
I w szaleńczym tym zapale
Objął pannę swym ramieniem
Nie pytając nic się wcale
Romantyzmu ział płomieniem
I szczęśliwy był jak dziecię
Gdy Dżesika powiedziała
„Dżony mój, poślubię ja Cię”
I rzęskami trzepotała
A on nie mógł już z radości
Wytrzymać więc dostał bzika
Się rozebrał do nagości
No i wskoczył do zbiornika
Dalej szkoda już notować
Bowiem pływak był zeń słaby
Ona chciała go ratować
Używając stylu żaby
Ostatecznie kochankowie
Spoczywają gdzieś głęboko
Morał – niech się sam opowie
Mnie za bardzo łzawi oko
Zdaję sobie sprawę, że w niektórych wyrazach trzeba by pozmieniać akcent, żeby brzmiało rytmicznie. :)
Gdyby ktoś chciał posłuchać i zobaczyć wykonanie - podaję link.
2 -
Ok, to dajmy spokój grubszym tematom, bo nie na nie miejsce tutaj.
Tak, to ja na planie. Chciałem zobaczyć, jaki zasięg jest w stanie osiągnąć tego rodzaju twórczość na YT. :)
0 -
Dzięki wszystkim za opinie nt. utworu.
9 minut temu, AOU napisał:Godzinę temu, Luule napisał:To trochę jak z księdzem, który gdzieś się pogubił;)
I zmolestował kilkoro dzieci...
Może nie ruszałbym tu tak drażliwych kwestii, bo to chyba za gruby kaliber. @Luulezapewne miał na myśli pociąganie za sobą ludzi i bycie wzorem zamiast oklepanego trzaskania kazań. :)
W razie gdyby ktoś chciał usłyszeć i obejrzeć wykonanie (razem z animacjami) odsyłam do filmiku.
0
Warsztaty pisania tekstów piosenek "Sklejam słowa"
w Forum dyskusyjne - ogólne
Opublikowano
Cześć, chciałbym przekazać info o ciekawych warsztatach pisania tekstów prowadzonych przez znane osoby. Nie jestem organizatorem, ale uczestnikiem już tak.
Dołącz do wydarzenia! Zapraszamy Cię na warsztaty tekściarskie, które poprowadzą:
PIOTR BUKARTYK
PIOTR SIBIŃSKI (Bitamina, Wierszokleta)
RADEK ŁUKASIEWICZ (Pustki, Bisz/Radex, Polskie znaki)
ALEKSANDRA BACIŃSKA
do końca maja 1580zł
w czerwcu 1780zł
cena obejmuje: warsztaty, pełne wyżywienie i noclegi w pokojach 2 i 3-osobowych
- zajęcia prowadzone przez najlepszych polskich tekściarzy (praca nad pisaniem, analizą i interpretacją autorskich tekstów uczestników podczas zajęć indywidualnych i w grupach)
- warsztaty z kreatywnego pisania
- analiza i interpretacja dzieł ulubionych autorów
- slam poetycko-muzyczny
- jam session
- ognisko
- wykłady oraz panele dyskusyjne:
* Najczęściej popełniane błędy językowe w piosenkach
* Budowa piosenki, znaczenie rytmiki i akcentów
* Jak połączyć tekst z muzyką?
* Inspiracje do tworzenia
* Rodzaje rymów
* Ćwiczenia słowotwórcze
* Ochrona prawna dzieła muzycznego
* Promocja autorskich prac w Internecie
1. Wyślij fragment swojego tekstu i/lub kilka słów o sobie na adres [email protected]
2. W odpowiedzi otrzymasz formularz zgłoszenia, regulamin i numer konta
3. Formularz zgłoszenia należy wypełnić i odesłać na ten sam adres mailowy wraz z dowodem wpłaty pełnej kwoty
4. Organizator w odpowiedzi potwierdzi Twój zapis na warsztaty
Więcej na FB:
https://m.facebook.com/Sklejam-Słowa-107748278041640/?tsid=0.22873673831524988&source=result