Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Basia Dowyj

Użytkownicy
  • Postów

    61
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Basia Dowyj

  1. 08:26 Rozbieranie prysznic mózg odpoczywa

    myśli
    łeb uczesany ubieranie mózg szuka czegoś
    mój mózg czegoś szuka czegoś czegoniema 
    rozsypał się alejkum salam

    sztuczna inteligencja pisze wiersze. skanuje cały internet w poszukiwaniu właściwych słów.

    skaner jest włączony nonstop, non stop. graficznie naśladuje heksagram ładnie to wygląda.


     

  2. 14 Piękne słoneczko
    mój niebieski rower
    jak niebo bez chmur
    nowa blond fryzura 
    na pazia kabaretki

     

    chłopcy
    się gapią na mnie

    jeden za drugim
    kilku do mnie macha 
    z samochodu

     

    eskapizm totalny realny i nierealny 

     

    pełno uczuć wisi przed ekranem
    uniform w kąt rzucony
    przyciemnione szyby
    podziemny garaż  sztuczne światło klimatyzacja
    gotowy ?

    tępą siekierą wyrąbię w tobie tylko jeden slogan 

    JEDNO WEJŚCIE JEDNO WYJŚCIE

     

     


     

  3. TEST

    13 na głowie cała rodzina 
    ciulowa korona, cierniowa korona
    a, zdychajcie na korona wirusa !

    wreszcie będzie spokój i tak jak jest naprawdę
    zdychajcie stare dziady co sobie dorabiacie
    na emeryturach, zdychajcie patologiczne  dzieci
    zdychajcie w koszarach kadeci, zdychajcież
    lekarze statystycy i politycy niech was piekło 
    pochłonie chóje i pizdy , wszyscy 

    niech zostaną puste 
    przestrzenie lasy drzewa i nic więcej
    niech się nie uchowa niech się stanie
    niech się odnowi oblicze ziemi  a ty co czytasz te słowa
    zdychaj w objęciach prywatnego respiratora umieraj powoli w mękach

     

     

  4. (z pamiętnika błogosławionej , mojej rodzonej młodszej siostry, istoty najtkliwszej i wrażliwością wybijającą się poza przeciętność)

    list 1
    o zagładzie, lub rozpierdoleniu więzienia bombami wodorowymi
    w drobny mak !
    ***

    kiedyś przeczytałam o restauracji gdzieś w azji, gdzie zwierzęta, siedzą w klatkach
    okaleczone , bo klienci wybierają ich fragmenty jako danie, łapy, oczy , jądra.
    gaszą te rany żelazem. kucharze odchodzą na zasłużoną emeryturę , przychodzą  nowi,

    młodzi zdolni 

    ...

    później przeczytałam w książce za zeta o zmieniakach , dorodnych klonach burżujów
    dobrze odżywione, wysportowane Biokopie po kolei tracą ręce, nogi, oczy. metody lekarzy
    są coraz lepsze, ludzie ryzykują. młodość musi się wyszumieć, transplantologia się rozwija

    ...

    wreszcie wujek opowiadał mi o upośledzonym synu z którym nie radzi sobie 2 sanitariuszy,
    jak się rozjuszy. mówił to z dumą- w naszej rodzinie to się rodzą tęgie chłopy.

    boję się matiego od dziecka, teraz panicznie. o mało nie zabił swojej młodszej siostry.
    wujek ma teraz dwoje upośledzonych dzieci

    ...

    reasumując, nie mam zamiaru rodzić dzieci, obojętne debili, czy nie.
    a, jeżeli będzie potrzebny ochotnik, który ma wcisnąć ten mityczny czerwony guzik,
    który wszystko rozpierdoli i rozrzuci w kosmosie

    to się zgłaszam, choćby dziś.

     

     

  5. 12 takie to było zadupie, że był tylko jeden autobus. co pół godziny. kilka bloków, szczere pole
    kilka sklepów i nic więcej. mówiliśmy na to dziki zachód. skręciłam sobie fajka i jarałam tego
    szluga, niezbyt dobry tytoń, tani. przylazł dziad i się kręci, isię wierci, chłopcze mówi, a jestem
    dziewczyną, za mały jesteś na palenie , w miejscach publicznych , nie wolno palić, wiata autobusowa
    jest takim miejscem. zgaś papierosa. tryb rozkazujący. jak jesteś taki mocny to zabierz mi tego
    papierosa. dzwonię na policję, mówi . wyciąga telefon i zaczyna liczyć. jeden, dwa, trzy.
    na trzy pstryknęłam . dziadowi petem w ryj. później dostał strzała ze łba, aż mi bejsbolówka
    spadła. i na koniec przepisowego kopa w jaja. spadł z ławki. i leży. nie wiem, może mu jaja pękły ?
    przyjechał autobus. otworzyły się drzwi. kierowca pyta, panienko co z nim. nic mówię, pijak.
    wsiadłam. drzwi się zamknęły za mną z cichym sykiem. pojechaliśmy. nie cierpię takich systemowych
    dziadów, dobrze dopasowanych, tchórzliwych, zawsze za czyimiś plecami. miał nawet fajny ten telefon,
    już nie ma. pewnie prezent od syna. albo od córeczki. teraz jest mój. miałam fart na tym przystanku.
    w moim świecie najbardziej liczy się fart.

     

     

  6. 11 długie włosy, resztka szamponu,
    mokre pranie, zielona herbata,
    ciepło, kilka ciasteczek,
    okruchy
    11:45

     

    [email protected]

    przegłosowali Go dobzi ludzie
    przegłosowali jego Dobzi Ludzi
    śmiej się , śmiej dobry człowieku
    już blisko święta góra , jesteśmy już blisko
    superman
    aryman naszym mentorem, szczypcami zgnieciemy wasze jądra
    najpierw zgnieciemy, dopiero później Was od nich uwolnimy
    oderżniemy wam jaja

     

    "Nikt, kto ma zgniecione jądra lub odcięty członek, nie wejdzie do zgromadzenia Pana."
    STARY TESTAMENT Księga Powtórzonego Prawa

    też na chuja uważajcież, przecież ważnym niemniej jest, od jajec

     

     

  7.  

    10 Czytanie Szczezeła :

    " Jeśli się bić będą mężczyźni, mężczyzna i jego brat, i zbliży się żona jednego z nich i - chcąc wyrwać męża z rąk bijącego - wyciągnie rękę i chwyci go za części wstydliwe, odetniesz jej rękę, nie będzie twe oko miało litości."
    Stary Testament, Księga Powtórzonego Prawa

    Rozkmina Szczezeła : baby nie wtrącać się, a nochala nie wściubiać

    i
    lepiej zostać w domu bo mężowie mogą wszczynać bójki na ulicach, burdy. takie jest prawo ludzi nieba.
    testosteron i wojna. budowanie rydwanów wojny i futbol. nikt już nie leczy starców i dzieci . wszyscy są winni.
    niesprawiedliwi mężowie nieba walczą z innymi niesprawiedliwymi i jedni za drugimi krzyczą
    jam jest sprawiedliwy.

    Testament Szczezeła :
    zapisuję w testamencie mojej rodzinie samoloty, bomby, drony. dokończcież dzieła . nie lękajcie się.

     

     

  8. Władysław Broniewski - Troska i pieśń

     

    Może nic w tym życiu nie będzie?
    Jeszcze rok, jeszcze dwa, jeszcze X...
    Moich myśli czarne łabędzie
    odpływają Wisłą na Styks.

     

    Ja wiedziałem, co sercem gryźć mam,
    jakim ciosom nadstawić pierś,
    nie rachunkiem, nie sylogizmem
    budowałem życie i wiersz.

     

    Ale troska jak rdza przeżarła
    mojej piersi serdeczną moc,
    tylko krzyk ściśniętego gardła
    głucho ciemną przeszywa noc.

     

    Lecz w tym krzyku zostanę młodym.
    Jeśli grom - niechaj trafia mnie!
    Temu światu ja się nie poddam,
    temu światu ja krzyknę: nie!

  9. BRONIEWSKI to był gościu. naprawdę pierwszomajowy. wszystkim pracującym, szukającym pracy. tym na śmieciówach, na czarno, na eatach. ciężko zapierdalającym na dach nad głową i chleb. zwolnionym, zmartwionym, na bezrobociu  i ledwo wiążącym koniec z końcem . życzę wszystkiego najlepszego. jeszcze się odegramy i zmienimy ten

    syfsystem.

    niech się spełni.


    Pierwszy maja
    Władysław Broniewski
     
    Temat? - jak rzeka. Miejsce? - świat.
    Cel? - szczęście. Wróg? - kapitalizm.
    Myśmy widzieli świat spoza krat,
    kraty pękły od młota ze stali.

    My pójdziemy Pierwszego Maja
    ulicami stolic tego świata,
    my za ręce się będziemy trzymali,
    my każdego przyjmiemy jak brata...

    Każdego? - nie!
    bo jest gniew,
    bo są banki, kajdany i trony...
    Nasz sztandar? ... Jego kolor czerwony,
    "bo na nim robotników krew".

    Myśmy szli, raczej nasi ojcowie
    (ileż to lat?...),
    w Warszawie, w Łodzi i w Żyrardowie
    myśmy szli na Pierwszego Maja

    jak na bój!
    Trony, banki się jeszcze trzymają.
    Trzymaj sztandar,
    bo twój.

    Był rok Piąty, był Siedemnasty,
    błysnął Petersburg: natchnienie-miasto,
    była dokoła wroga banda,
    błyszczał Październik: sztandar!

    Ten sam sztandar szumiał nad Madrytem,
    pieśń szumiała tym samym rytmem,
    na placu Grzybowskim, jak dziś pod Grammos,
    w sercach i w pieśni było to samo.

    Nie będzie tronów, nie będzie banków,
    złamiemy fronty Kuomintangu,
    nie będzie City i Wall Street,
    błyśnie wolności świt !

    Pokój, pokój, pokój narodom,
    braterstwo dla wszystkich ras,
    w przyszłość - pierwszomajowym pochodem,
    wyżej sztandarów las!

    Złot, kielnia, młotek, kilof i pióro,
    pług za traktorem, mosty w dal.
    I ty tam pójdziesz, literaturo:
    słowo - stal.

    (Kilkadziesiąt) lat
    liczy Pierwszy Maj.
    Towarzyszu, masz zdobyć świat.
    W trudzie trwaj.


     

  10.  

    9 NEMEZIS stoi w kolejce po chińską zupkę, złość grethsien jest zaraźliwa , szczególnie wtedy , gdy jakiś stary ramol nie chce niczego segregować, pierdolone stare i młode patole skąd wy się bierzecie ? grethsien zabrania rodzić. A, ramolec do piachu
    i koniec.

    (nareszcie. nastaje złota era. ty zostajesz tu gdzie jesteś.
    przed śmiercią stań w kolejce do żabki lubo biedronki.
    i tam tkwij , jeszcze raz przemyśl wszystko od AdoZ
    tak mówi wróżba z rozrzuconych kości)

     

     

  11. 8 A na placu zabaw

    instalacja artystyczna

    wstęga czarna
    strecz rozwinął skrzydła
    silny wieje wiatr
    zimny dzień ze słońcem
    w tle łysy placek wydeptanego trawnika

    zamknięty park 
    cierniowej korony cień
    na garażach grill i śpiew kilku upadłych syren
    oto koronkowa

    ta historia jest

     

    Wstań i płacz Robercie Marleju, oszukiwałeś nas polityku. Nie stworzymy już wspólnoty nie ma po co, zawsze tak było. Teraz czekamy na kolejną okazję żeby rozjebać wszystko.  I niczego nie zaczynać od początku.  Coś mi podpowiada, że dostaniemy kolejną szansę, nie zmarnujemy jej, a ciebie powiesimy.

    I ciebie też.

     

     

  12. 7 rozpala moje gardło
    krzyk gorejący

    39
    stopni
    rozpala moje członki

    krzyk gorejący

    jak zimno, lodowato
    przed śmiercią dajcież mi

    zajarać blanta legalnego
    o bracia wulkanu

    jak pusto i cicho
    i słychać morza szum
    i płoną fale moich żył
    pusto i kurz
    i zapach świec
    kamfora celofan
    sztucznych róż
    płonę cóż, gorący lód
    na dachu przysiadł
    kruk gdy usłyszał mój
    gorejący
    krzyk !

     

     

     

  13. 6 i szczezł bóg ze swoim dziełem
    zostawił tylko samotne
    brzydkie baby do rodzenia
    potomstwa in vitro i roboty

    i szczezł bóg ze swoim dziełem
    i zabrał do krainy śmierci
    samców i morderców i żołnierzy
    do wojny i gwałtu i rzezi

    i szczezł bóg i jego dzieła
    została Ziemia
    opustoszała stacja
    kosmiczna gotowa
    do zamieszkania
    jak by kto chciał

    .............................
    a, wiesz dlaczego jezus pościł 40 dni na pustyni ?
    bo był na kwarantannie , haha :)
     

     

  14. 5 Wykupione ryże wykupione makarony
    robisz to co zwykle nawet teraz
    jak żre zaraza. Nie dzielisz się .
    Włącz serce. Przetrwają bezdomni .
    Bogacze w samochodzikach i wyglansowanych bucikach.zeżrą pieniądze , obrazy.
    Rządzi camusiak śmiej się, śmiej.Niedługo wszystko będzie nasze.
    Na miesiąc. Nie dłużej. Na razieZaraz zeżre zapasy kaszy i nas

     


    ...

  15. 4 patrzę i widzę różnych leśnych dzbanów, rymują jak szalone powtarzają te same głupoty , prawdy, udawanki.

    obiecanki.ciężkie to wszystko jakieś takie, umówione na kłamstwo. komunały
    .....................................................
    nie modlę się do Boga
    nie łapie mnie za Dupę
    trwoga

    wiem, że po swojej
    stronie chcesz mnie mieć
    ale to tak nie działa
    Boś Boże Cieć

     

    "zapomnieliśmy o Bogach , ciebie też zapomnimy"
    -Książę ciemności (1987, Prince of Darkness) reż. Stanislav Carpenter

     

     

     

    przypominam o ostrzeżeniu ! będzie tylko gorzej, możesz nawet gorzeć ! a, tak, a żebyś wiedział.


  16. 3.mądra mina. i poważny ton to za mało.
    tak jak mycie rąk i wchodzenie pod stół
    wiosna wybuchnie lub lato, a może to i to.
    nie jestem gotowa, ale spokojnie ostrzę miecz.
    ................................

    - całe kalpy buddów i misjonarzy,

    nie przejmuj się. wbij głęboko ostrze w łeb
    cicho siedź a skalp z czerepa
    zdejm

     

    " ... wiem, że nic nie wiesz i widzisz krwawą jatkę, krwawą łaźnię "
    -Faust-

     

     

  17. 1.
    co z tego a emerytura w bitcoinach
    co z tego że zasiłek do życia w
    yeb-skooinach
    ostatnie dwa lata wydają
    sie DwomaTylkoMiechami
    tak muUpływa czas, czasami. A
    kochanka i malarka włoskiego księcia
    malowała wizje sny używała brokatu
    jej obrazy się skrzyły i były utrzymane
    w naiwnej estetyce świadków jechowy
    były zwiewne i niespotykane kosmiczne
    inna blondynka miesza mi się zgretą tunberg
    podobne symapatyczne szczere i cwaniakowate
    ale fajne interesujące
    łażenie wycieranie oznajmionych miejsc
    oswojonych (o,właśnie) miejsc to dreptanie
    iciągłe spotkfania o to właśnie chodzi i więzi, a nie
    o kopanie bitkoinów chińscy górnicy
    hakerzy z singapuru z cyfrową walutą
    zamykamy kopalnie, żeby zmienić je
    w cyfrowe kopalnie tak się zmieniamy
    przeżyje ten co nie ma klaustrofobiji i po co
    dla emerytury w bitcoinach i kilku tabletek
    utrzymujących w równowadze ing i iang
    a chuj, tam
    z tym wszystkim. nic nie warty syf.

     

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...