RELI-MARKETING
Hamerykanski pastor
świeci się jak napastowany
pastą, promienieje
I chciałby pobiec
chyba za potrzebą
Albo od razu do raju
Tak bardzo nie może ustać
Na jego miejscu
też bym zrobił najpierw
jedynkę i dwójkę
przed tak daleką podróżą
Tak się dzieje w Hameryce
gdzie więcej mają wszystkiego
więc i więcej można obiecać
I to jest ich folklor
I ja bym to nawet kupił
gdyby mi było tylko potrzebne
A że wszystko co zza oceanu ...
I ten czarny hip-hop
co go szerzą bladzi literaci
od sonetów na życie kurewskie
Co nogi wysoko podnoszą
jak w zalanej piwnicy
A ich wyznawcy
nienawidzą murzynów
uprawiając narodowy rap
na odmalowanym blokowisku
Tak też pojawili się
internetowi kaznodzieje
Święceni spece
od poprawiania wizerunku
W doświetlonych studiu
według reli-marketingu
są otwarci i pozytywni
Pachnący Gucci i cynamonem
I mówi taki do kamery
z pełnymi policzkami
(chociaż nic akurat nie je)
jaki kościół jest miłosierny
dla tych, którzy uwierzą
I co kościół zapisał na przykład
o samobójstwie i samogwałcie
Że na takie rzeczy
to w sumie nie ma pozwolenia
ale potem da się to jakoś wybaczyć
I, co najbardziej mi zapadło
zachwala jaki kościół jest piękny
Z tym się absolutnie zgadzam
Doceniam sztukę sakralną
Ale on nie to miał na myśli
I rumieniąc się jak drożdżowy wypiek
wygłosił najgorsze hasło
w całej historii reli-marketingu
- Zobaczcie, jaki kościół ma rozmach!
Gdyby mnie usłyszał
odpowiedziałbym mu
że jeśli chce w ten sposób
mierzyć sukcesy swego pracodawcy
to nazizm i komunizm
też mógłby się pochwalić
niezłym rozmachem
A co dopiero taki diabeł ...
Ten, to istny szatan marketingu