słyszę myśli fragmenty
smutnych złych
nici powidoków
mimowolnie ciągnę
jak przekonać siebie
sięgnąć choćby modlitwą
gdy nawet srebro księżyca
zdaje się pleśnią
dlaczego nie błyszczy
właśnie dlaczego
znów szukam kwiatów poryblinu
w zimnym rosole łyżka tonie
matowieję płowieję całkowicie
zakręcam kran łez
przekonuję siebie
smutek jednak
gęstnieje
Dla mnie ten wiersz jest zbyt blisko prozy. Najbardziej udana jest trzecia strofa. Duży plus za temat i za pracę, którą widać, że złożyłeś. Dobrego dnia : )
@MechanikSłów @MechanikSłów @MechanikSłów Bardzo zgraby wiersz ?. Zmieniłabym jednie jeden wyraz w drugim wersie w drugiej zwrotce. Zamiast ,,Pustka'' zaproponowałbym Ci ,,wyrwa". Pozdrawiam ?.