Narodziny - żywot nędzny.
Lata układają się w witraże,
które szczerze pogardą darzę.
Krótkie trwanie jak kwiat zielny...
Co mam robić błękicie drogi?
"Róbcie co chcecie parobkowie mnogi".
Inni budują - równi niszczą
A co ja mam począć z tą zgliszczą?
Więc ja, siedzę na gościńcu długim,
I czekam na przejażdżkę
W nowym świecie, jakże krótkim.