nie wiem czy to błąd w przeczuciu…
lecz nie o moją trafność przecież chodzi -
drugi człowiek stawał się ważny
jego obecność chciana…
podszyte strachem myśli zostawił w ukryciu
na wierzch wypuścił te najpłytsze…
rzucone ot tak – bez kontekstu
przeszyły chłodem na wylot…
teraz bez obdukcji
do jednego worka wrzucona
usiłuję nie stracić nadziei
że człowiek w sobie nosi dobry sens…
22.01.2020, zimna środa