Boli mniej, boli już tylko w dzień...
Wdech wywołuje dreszcz, czyżbym wyleczył się?
Łza zastąpiła krew, żar słów zamroził krtań.
Wyraźny krzyku dźwięk stłumił paletę barw.
Błądząca w szyku myśl tylko co druga mroczna.
Jak to możliwe takim szczęściarzem zostać?