A kiedy będę już stary,
wzrok mój otuli mgła czasu,
spojrzę raz jeszcze na los mój utkany
nicią srebrnego arrasu.
A kiedy będę już stary,
pamięć zawodna się stanie,
z trudem przypomnę swe dzieje
zwyczajnie w pamięci grzebane.
A kiedy będę już stary,
i biel pokryje me skronie,
przeczeszę dłonią to życie
co wnet głęboko zatonie.
Dziś młodość we mnie wciąż tańczy,
wiruje, skacze i śpiewa.
Lecz wiem, to wszystko się zdarzy
i uschnę jak usychają drzewa.