beata11

Skąd wiedzieć czy to uniosę? Skąd wiedzieć czy przejdę przez tę szosę Pełną kamieni i glazów Stąpając delikatnie jak po lodzie we wczesnej wiośnie Skąd wiadomo czy coś z tego urośnie? Czy warto próbować? A następnie żałować Śmiałych decyzji Nieśmiałych gestów Czy ryzykować? Dla jednego muśnięcia Dla chwili bez napięcia Dla pięknego spokoju Z tobą w jednym pokoju

Dzień dobry, ja do Pana. Zrobiłam Panu kawę z rana. Zechce Pan skosztować? Czy zauważył Pan w ogóle Że staram się spodobać? Nie podniósł Pan nawet wzroku Mimo to ma mnie Pan na oku I komentuje moje poczynania Tak, że wciąż czuję się oceniana Lecz to nie jest mój cały okaz ja tu widnieje wyłącznie na pokaz

Idąc ciemną nocą Szybkim tempem krocząc W chwili osłupiałam Gdyż coś nagle ujrzałam Mam prędko uciekać? Czy na reakcję czekać? Nieśmiało się ruszyłam I wtedy zobaczyłam Że to, czego się boję To ja w innej odsłonie I podejrzewałam... Lecz jednak się lękałam Że znana nieznajoma Wytrąci mnie ze stanu Gdzie ja to już nie ona

Idąc ciemną nocą Szybkim tempem krocząc Nagle osłupiałam Gdyż coś nagle ujrzałam Mam prędko uciekać? Czy na reakcję czekać? Nieśmiało się ruszyłam I wtedy zobaczyłam Że to, czego się boję To ja w innej odsłonie I podejrzewałam Lecz jednak się lękałam Że znana nieznajoma Wytrąci mnie ze stanu Gdzie ja to już nie ona

@Ulk przykład bardzo trafny! Dziękuję za komentarz @Karina Westfall tak, zdecydowanie, ale z tego powodu ze mam 21 lat i przez to że odkrywam siebie często boję się tego co się wyłoni :) @Paweł Artomiuk super miniatura, dziękuję za komentarz

@Karina Westfall tak, zdecydowanie, ale z tego powodu ze mam 21 lat i przez to że odkrywam siebie często boję się tego co się wyłoni :)

Spokój. Czyż nie? Każdy go pragnie, każdy go chce. A gdy się jawi, zatruwa czyste umysły niczym mgła z samego rana. Spokój jest. Cisza jest. To dlaczego ja rozdygotana zastanawiam się, co w tej gęstości siedzi. Czy to diabeł uśpiony? Czy anioł obrażony? I nurtuje mnie to, gdyż myślę o samej istocie Więc jest problem rozwiązany, spokój zaniechany.