Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Smutna stokrotka

Użytkownicy
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Smutna stokrotka

  1. Niby w centrum uwagi
    Niby niczym słońce lśni
    Niby ma wzrost niedowagi
    Niby biała jak śnieg się skrzy

     

    Niby jest ciągle słuchana
    Niby na topie wciąż jest
    Niby jest wciąż wychwalana
    Niby zda każdy test

     

    Niby niczego nie widać 
    Niby nikt widzieć nie chce
    Niby nie może wciąż spać 
    Niby ma z lodu serce

     

    Niby w centrum uwagi
    Niby nie niewidzialna 
    Niby nie ma niedowagi
    Niby jest nienormalna
     

  2. Nie będę "ryczeć" 
    To dla słabych ludzi

     

    Nie będę ryczeć
    Niech nikt się nie łudzi

     

    Nie będę ryczeć
    Dam sobie radę

     

    Nie będę ryczeć
    Taką mam wadę

     

    Nie będę ryczeć
    Lecz tak mi tego potrzeba

     

    Nie będę ryczeć
    Choć straciłam swój kawałek nieba

     

     

    Nie będę ryczeć
    Zostawcie mnie w spokoju

     

     

    Niepokorna łza mi skapnie
    Gdy będę sama w pokoju

  3. Patrzysz na mnie

    Nie jesteś zdziwiony?

    Hm....Zaskoczę cię…

    Każdy widok ma dwie strony.

     

    Widzisz uśmiech i energię

    (Dziś w nocy niedobrze mi się spało)

    Za to ty wyglądasz nie najlepiej

    Jasne, mam czas, mów do mnie śmiało.

     

    Zazdrościsz dobrych ocen

    (Za dużo od siebie wymagam)

    Pomóc ci z tym tematem? Nie?

    Nie zadajesz się z kujonem…W porządku, swój zeszyt ci zostawiam.

     

    Mówisz, że masz kłopot

    (Nie radzę sobie ze sobą)

    Powiedz, co się stało

    Rozwiążemy to mądrze, proszę, odpowiedź masz gotową.

     

    Śmiejesz się z bluzy za dużej

    (Nie lubię swojego ciała)

    Potem wymiotujesz w łazience

    By klasa cię podziwiała.

     

    Krytykujesz mój  wygląd

    (Trafiasz w moje słabości)

    Ja tylko się zaśmieję

    I powiem, że brak Ci dojrzałości.

     

    Powiesz, że za mało się staram

    (Wszystko z siebie daję)

    Krzykniesz, że jestem beznadziejna

    I do niczego się nie nadaję.

     

    I znów się zdziwisz, że samoocenę mam niską

    (Przecież idealnie wciąż robię wszystko).

     

    Znów mi wypomnisz, że się użalam nad sobą

    (Bo cię interesują sprawy związane z tobą).

     

    Odczekasz chwilę, cisza nastała

    (Wbijam sobie paznokcie, bo bym się rozsypała).

     

    I znowu będziesz mówić o sobie…

    (O moich problemach nigdy nikt się nie dowie).

  4. Od dawna

    Już spokój był i szczęście

     

    Lecz jesteś

    W tym konkretnym złym momencie

     

    Bez konsekwencji
    Lecz miłość to coś więcej niż wynajęcie

     

    Proszę, odpuść już
    I odwróć się na pięcie.

     

     

    Masz głos
    Mimo, że go straciłaś

     

    Masz władzę
    Choć od dawna tu nie byłaś

     

    Wciąż masz w garści
    Wszystko co tu zostawiłaś

     

    I wydaje ci się
    Że wokół palca sobie to obkręciłaś.

     

     

    Tak boli
    Gdy wchodzisz tu między nas

     

    Bo widzisz...
    Dawno minął już twój czas

     

    Gdy myślisz
    Że nie widzę zawistnego "was"

     

    Gdy piszesz
    I wciąż ranisz mnie nie raz.

     

     

    Więc zadam sobie
    Te proste pytanie

     

    Bo widzisz...

    Nie wiem, jakie masz o mnie mniemanie

     

    I myślę
    Że wkrótce zmęczy cię problemu szukanie

     

    Lecz we mnie pytanie zawsze pozostanie
    Czy dorównać tobie...
    Kiedyś będę w stanie...?

  5. -Głowa Panią boli?
    -Oj tak, pobolewa...
    -Lekarstwa przepisać?
    -Proszę... Jeśli jest taka potrzeba...

     

    -Usta otworzyć, teraz powtarzać:
    -Aaa... Eeee
    -Ewidentnie w gardle nic Panią nie bierze!
    -Ale przecież strzeżonego Pan Bóg strzeże.

     

    -Ucho pokazać, oj niezbyt czyste...
    -A do sprawdzenia zdrowia potrzebne jest przejrzyste?
    -Wszystko w porządku, nie ma powodu do zmartwień...
    -Więc twierdzi Pani, że mam skłonności do umartwień?!

     

    -Teraz głęboko wdech, wydech... Powoli.
    -Mogę przysiądz, iż lewe płuco bardzo mnie boli...
    -Proszę mi uwierzyć, to nic innego jak ból urojony!
    -Ale internet mówi, że to tasiemiec uzbrojony...

     

    -Gdzie konkretnie w brzuchu Panią uciska?
    -O tu! Schyli się Pani, wiem, że jestem niska...
    -Proszę nie płakać, przecież nic się nie dzieje...
    -Jak wiem, że to nowotwór we mnie się sieje!

     

    -Proszę sobie usiąść, postawię diagnozę...
    -Znajoma mówi, że mam śmiertelną lordozę!
    -Proszę się uspokoić, lordozy nie ma, to widzę wyraźnie!
    -Mam nadzieję, że to także nie jest zakaźne!

     

     

    -Przepraszam Pani doktor, ta cisza mnie wykończy... 

    -Będzie jedyną rzeczą, która Pani życie skończy...
    -Co to ma znaczyć?! Jest u mnie choroba nie do wykrycia?!
    -Ma Pani po prostu zwykłe objawy codziennego życia...

  6. Sama jestem na tej ziemi

    Tak blisko a jednak daleko 

    Od świata 

     

    Bo kiedy już myślę 

    Że walka wreszcie jest równa 

    Nie jest. 

     

    Już jestem szczęśliwa 

    Już jestem dumna, jestem... 

    Pełna 

     

    Znów boli rozczarowanie

    Znowu czegoś brak w żołądku... 

    Kwas

     

    I ta jedna osoba

    Daje ci codziennie powód 

    Do wstania

     

    Ten jeden ktoś sprawia

    Że nawet chcesz przełknąć gorycz

    Samotności 

  7. @Pia  Czasami nachodzi człowieka chęć napisania wiersza, przelania na kartkę swoich myśli, ale jak na złość słowa nie chcą się ułożyć w całość. O to chodziło mi w tym fragmencie. Właśnie o ten stan między myślami a pisaniem. Dziękuję bardzo za radę i również serdecznie pozdrawiam :) 

    @~Mari*anna~ Dzięki tej odpowiedzi naprawdę się uśmiechnęłam :) Dziękuję bardzo :)) 

  8. Próbowałam napisać wiersz

    I znowu mi nie wyszło 

    Tyle emocji poszło na marne

    Mam już dość. 

    Słuchania tego co jest nie tak

    Ze mną. 

     

    To tak jakby porównać życie do taczki

    Już ktoś to kiedyś zrobił 

    Taczka się stara jak może 

    I tak z czasem rdzewieje 

    Jak człowiek 

     

    I teraz siedzisz bezczynnie 

    Wgapiony przed siebie 

    Nie czujesz jak życie szybko Ci mija 

    Chcesz zapić, zapomnieć, ukryć przed niebem

    Że mózg w czaszce ci się obija 

     

    I teraz moja kolej

    Mogę się wypowiedzieć 

    Mogę się uwolnić z tej monotonni i wierzę, że... 

    Nie. 

    To sensu nie ma

    Bo nawet z moimi słowami 

    Miłość w ludziach z każdym dniem 

    Umiera 

  9. Podnosi się 

    To wszystko co nas przygniotło

    Lecz wstaje powoli 

    Ociąga się z rana

     

    Jeszcze karp i pierogi 

    W myślach każdego 

    Prezenty muszą spaść 

    Z obolałego ciała 

     

    Tylko anioł ze ściany 

    Przygląda mi się w ciszy

    I myśli jakim cudem

    Jeszcze oddech za oddechem nabieram 

     

    Jakim cudem się podnoszę

    I zmęczone oczy ręką pocieram

    Jakim cudem stoję na nogach 

    I w lustro patrzę 

     

    Krzywię się 

    Ciemność jeszcze ciąży 

    Mi na ramionach 

    I całym ciele

     

    Anioł oczy ze zdziwienia otwiera 

    Chce się zerwać, wesprzeć mnie, podtrzymać 

    Lecz jakimś cudem stoję prosto 

    To nie cud wigilijny i magia świąt 

    To wiara

  10. Nie liczą się słowa a myśli
    Gdyż


    Czy krzyczymy wesołych świąt
    Czy to wesołych świąd
    Czy nawet wesołyh

     

    To liczy się intencja

     

    Bo co to za życzenia
    Jeśli chcesz gości zatłuc
    Jak karpia

  11. Przed zamglonym światem 

    Spowitym chmurą żalu i cierpienia 

     

    Za zimnym oknem

    Skąd uciec od lat chcą nasze marzenia 

     

    Kwiatek samotny z biedronką stoi 

    O swoją przyszłość jak my się boi

     

    Bo wie, że choć drewniany, jego czas przeminie 

    Jak ta mgła za oknem się rozpłynie 

  12. Kolejny dzień szybko mi minął 

    Kolejny dzień nerwami splątana

    Kolejny dzień byle do przodu 

    Kolejny dzień jestem tu sama

     

    Kolejny dzień martwię się o ciebie

    Kolejny dzień łzy powstrzymuję

    Kolejny dzień jest "wszystko w porządku" 

    Kolejny dzień niedobrze się czuję 

     

    Kolejny dzień coraz dalej od świata 

    Kolejny dzień tak bardzo się boję 

    Kolejny dzień usycham z tęsknoty 

    Kolejny dzień znikam... 

    Nikt mnie nie potrzebuje

     

  13. Głęboki oddech, drżenie rąk 

    Dasz radę mała 

     

    Sztuczny uśmiech, krok do tyłu 

    Masz to wyćwiczone

     

    Machnięcie ręką, obrót w tył 

    Niech nikt nie zauważy 

     

    Krok do przodu, głowa wysoko 

    Jeszcze tylko chwila

     

    Uśmiech szeroki, plecy proste

    Już prawie u celu

     

    Skręcasz za róg, wypuszczasz powietrze 

    Łza po policzku spływa 

     

    U mnie wszystko w porządku 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...