Skończył się czas,
w uszach dzwoni mi cisza,
brak koloru otępia mój wzrok,
puchnę.
jak to jest gdy nie ma nic,
od przezroczystości do niewidzialności,
powoli przekształcam się w nic,
nie mam już formy, żadnych zdolności,
to niemożliwe, że kiedyś istniałem.
a jednak jeszcze pragnę,
tak, na pewno uda się jeszcze,
pierwszy dźwięk wypuszczam,
gdybyś tylko wiedziała jakie to jest
pamiętam jej zapach, jej słowa,
/