-
Postów
28 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Alexis
-
-
Pamiętam,
byliśmy wtedy dziećmi,
słońce paliło cienką skórę
naszych powiek,
poharatane od źdźbeł zbóż nogi
prowadziły nas w miejsca nowe, nieznane.
Wmawiano nam, żeśmy ci niechciani,
a my z sercem na dłoni
kochaliśmy, gdy nam kazano
i nienawidziliśmy,
bo serce to ciągle pękało.
Tak,
jesteśmy dziećmi tamtymi,
choć już nie razem,
nawet nie w połowie.
Czasami przypomni coś zapachschowany w kołdrze,
czasami uśpiona zazdrość
zdejmie sen z powiek.
Oni…Wiem tylko, że tęsknią
wzdychając do wspomnień.
2 -
Pół dnia myliłam się,
co do ciebie.
Póki nie wykupiłeś
mnie u nadziei.
0 -
@Marianna_ "Muśnięcie skrzydłem motyla"... Tylko tyle, albo aż tyle, żeby ulotność wzięła górę nad sercami. A później okazuje się, że to było zwykłe... nic...
Pozdrawiam serdecznie.
A.H.
0 -
Niesamowity wiersz, poprzez swoją inność. Natomiast bardzo mnie zaintrygował cytat Arystotelesa poniżej... Czy mogę się mylić, że i motyw przyrody można odnieść do miłości? Pozdrawiam.
0 -
@[email protected] Dziękuję za opinię, zwłaszcza w odniesieniu do rymów. Bo nie ma lepszych, niż te oparte na rzeczywistych doświadczeniach. Co jeśli przyjdzie następne... nic? Poezja przeżyć nie wybiera, oby tylko i wenę ze sobą przyniosły. Pozdrawiam serdecznie:)
@Lidia Maria Concertina Dziękuję :)
1 -
Łączyło ich nic,
jeden spektakl, jakiś kit.
Nic, bo najwyżej iluzji szczypta,
gdy rozpusta bywa ukryta w podszeptach.
Raz tylko na zimne dmuchnąć się miało,
by żadne pragnienie się nie wylało.
Teraz, niczym pomyleni,
w swingowych nutach są zatraceni.
Śmiech, tan, vivat już siostrami zdrady,
co w sercach chorych urządzają estrady.
I gdzie sumienia fala wrze?
Uschła?
Przeminęła?
Może wciąż mknie.
Miało nic łączyć ich,
żadne słowo, żaden prym!
Świat kochanka wezwał wnet.
Myśli o niej? Może nie...
Ona z kimś już tańczy takt.
W swingowej nucie niewierny ten akt.
3 -
Jeszcze parę chwil pamiętam,
kilka z nich po nocach się śni.
Nuta zeszłego lata?
W sercu wciąż mi jakoś tli.
Gdzie ta iskra twego włosa blond?
Raz znika, później wraca
chcąc wciąż porywać mnie stąd.
Przestań, ah przestań być jak zaraza!
Nie bądź mi zmorą nocną,
nie odszukuj serca drogi.
Miałeś odejść i ja też zniknąć miałam,
dlaczego po krańcach szaleństwa wracałam?
W śnie delikatnie wzdychasz na me ramię
i znów czuję twój zarost niedbale.
A nad ranem?
Tak, jak do niedawna – znikasz,
gdy słońce przez okno jasno wnika.
Nie bądź mi zmorą nocną,
Nie odszukuj serca drogi.
Miałeś odejść i ja też miałam,
tylko jakoś tak …
na szlakach miłości się błąkałam.
0 -
Aktualnie mój faworyt. Dojrzały i ujmujący... porywający
0 -
@[email protected] Oczywiście, brać i zabierać na stałe można tyle, że aż głowa pęknie wszak:) Utwór edytowany, bo już wątki w sercu tworzącej domagają się zmian:) Pozdrawiam...
1 -
Uprzejmie pana proszę,
Ten pocałunek kosztuje grosze,
Muśnięcie dłoni na raz,
To jak jeden głupi żart .
Mogę zrozumieć ja proszę pana
Ale życzę sobie tego wszystkiego z rana.
Uprzejmie, bo inaczej nie umiem
Proszę, choć jeszcze jeden warunek.
Nie wspomni pan tamtej
Co wczoraj własny obliczała rozrachunek.
Ja uprzejmie żądam
Niech pan czule i mile
Zapewni mi te chwile.
Jedną i dwie
Na pięć zamkniemy już tę część.
Spojrzeć proszę
Ten toast za nas wznoszę
I nie wspomnę nikomu
Co pan szeptał wczoraj po kryjomu.
2 -
Jeszcze wszystko zmienić się może,
Obrócić i skręcić ,
Trzasnąć z warkotem tłumnych idei,
Rozbić na miliony
Jak salonowy czerwony wazon.
Jeszcze wszystko może się przemienić,
Unicestwić to, co trwałe miało być
I w szorstkości losu żyć.
Nieśmiertelność nauczy,
Jak zapominać o czarnych łzach,
W które oczy przysłaniały się od tak.
Nad ranem imię kochanka wypadnie
Ze złamanych myśli
I księżycową mgłą zajdzie
wieczornych fleszy blask.
A może na raz złamie się serce,
Nie pamiętać będzie już na dwa?
Nietrwałość wzbudzi grozy strach
Choć tak długo miał spokój trwać.
Los jak tkaczka
Tworzy i zrywa,
Śmieje się srogo prosto w twarz.
Czasami jak i matka
Utuli, kołysankę zaśpiewa.
Na koniec wybudzi
I nawet…
Nawet nie zaczeka.
0 -
Chcę Cię obok siebie,
Trzymać Twoja dłoń,
Czuć zapach perfum.
To one dają mi poczucie bezpieczeństwa.
Podobnie jak ramiona
Którymi oplatasz moje zmęczone ciało.
Tak pospolicie pragną
Tylko niedoświadczone egoistki.
0 -
To jest to... Odwilż i wszystkie te emocjonalne przygotowania do czegoś nowego... Trafiło.
Dziękuję.
0 -
Te wszystkie prawdy
Uśpione w poletku sprawiedliwości.
Wszystkie racje stłamszone,
Zdeptane przez ludzi w garniturach.
Zostaje tylko to, co w religiach
nazywa się grzechem.
Podobno człowieczeństwo
Zatwierdza sojusze z demonami
Przy kielichu wina z krwi ubogich duchowo.
Jezus oddawał za nich krew.
Czy teraz postanowili bawić się w zbawicieli?
Mordują prawdy i umywają ręce,
Aby trzymać się zguby,
Jakby miała ich uratować
Przed klęską.
Te wszystkie prawdy,
Te wszystkie racje.
Czy one zmartwychwstaną?
1 -
"Kiedy pustka wyda dekret sercu", piękne zdanie o czekaniu na coś, co może uspokoić burzę emocji. Niby smutne, ale daje nadzieję, na chwilę...
0 -
Gwarancja na miłość
Dawno przepadła
Racjonalna myśl
Szeptała krzycząc, że należy odejść.
Demon lęku rozkazał jednak duszy
Dalej się wahać.
Jak odnaleźć w chaosie prawdziwe
Tak lub nie?
Gdzie szukać odwagi ?
Tutaj niezdecydowanie
Samo wskazuje, które druczki dobrego wychowania
Wcielać w życie
Nigdy przekonanie wobec
Jednego uczucia.
Gwarancja na miłość?
Zgasła i przepadła
A machina związku
Dalej gra
Smutnie
Żałośnie
0 -
Żałosny koncert spadających łez
Jedna gra w d-dur
Druga śpiewa sopranem
I gdzie w tym litość dla uszu
Złamanego serca?
Hebanowa rzęsa nie jest przecież w stanie
Zatańczyć do pomylonej muzyki
A umysł rozrywa się od tłumu
Rozgorączkowanych myśli
I ktoś by podsumował, że każdy koncert
Kończy się
Lepiej czy gorzej
Ale zawsze owacjami dla dyrygenta.
Dlatego stojąc na środku pustego pokoju
Wyobrażam sobie
Ten koniec
I w głośnym brzęku mojej orkiestry
Słyszę je
Pełne nadziei dla przyszłości
Owacje
1 -
Kiedy krzyczysz,
Przykładam palce do uszu.
Widzę, jak zabawnie ruszasz ustami.
Twoje ciało drga pod wpływem słów.
Tworzysz taniec,
Do niemej muzyki.
Ekspresja,
Temperament.
Rytm.
Wierz mi,
Nie słyszę nic.
Jedynie widzę i pragnę zatracić się.
Tak jak ty.
Jesteś gniewem
I chyba nie zdajesz sobie sprawy
Z własnego ja.
Podobasz mi się w swoim amoku,
Ale zginę,
Jeśli wyciągnę serce w Twoją stronę.
2 -
@tetu Brak osobistego czasu, czyli myślę, że nic co powinno godzić w autora :) W planach i tak mam wrócić do niego i przeanalizować. Często wolę przelecieć wzrokiem wiersz i mieć w pamięci jakąś jego cząstkę niż nie czytać w ogóle. Pozdrawiam i miłego dnia :)
0 -
@tetu Przeczytałam, a w zasadzie "przeleciałam" wzrokiem i spodobało mi się :) Jest w tym coś i myślę, że gdybym wgłębiła się w jego interpretację, ten wiersz nie opuściłby mnie na kilka godzin.
0 -
@Lahaj Mam nadzieję, że jednak nikt się nie porzygał :D! Dziękuję bardzo za opinię. Każda się przydaje :) Pozdrawiam!
0 -
@Lahaj Mam rozumieć, że jest tu zbyt duża rozbieżność w znaczeniu tych wersów? Mapa a ocean.
0 -
@Kot Tak, to nie jest zakończenie ich historii :) Kochanków wśród nas jest mnóstwo, świat roi się od nich. Często nie mamy pojęcia, co się z nimi dzieje, stają się w pewien sposób pospolici, a jednak na swój sposób wyjątkowy... I to chciałam przekazać na końcu swojego wiersza :) Pozdrawiam!
0 -
@Kot Dziękuję bardzo za opinię :). Zawsze miło czyta się coś, co jest pochlebne. Czy jestem zadowolona z zakończenia? Myślę, że tak.Najtrudniej jest chyba pisać zakończenia, bo ono musi mieć zawsze jakiś smaczek. Jeśli "Kochankowie" na końcu go nie mają to proszę o poprawę :)
0
***
w Haiku
Opublikowano
Pół dnia myliłam się,
co do ciebie.
Dopóki nie wykupiłeś mnie
u nadziei.