Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

SylabaIgloska

Użytkownicy
  • Postów

    99
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez SylabaIgloska

  1. @Leszczym Nie ma tu nic o lubieniu, do lubienia, a polubiłam.
  2. Ona słucha Przytakuje Ona już nie komentuje W mojej głowie tekst się snuje Jutro byś coś napisała Gdybyś dzisiaj nie zachlała
  3. Pożegnałam się z nawykiem Palę tylko kiedy piszę Palę mało albo wcale Na pisanie chęć mam stale
  4. @[email protected] @Notopech @Dag @Rolek @Radosław @Leszczym @Marek.zak1 @Kapistrat Niewiadomski @violetta może challenge? z zawodu…? kto dokończy?
  5. Ci samotni z rana Łatwi do upolowania Jako łez ofiara
  6. @Leszczym kłócisz się z tym, dajesz przyzwolenie, czy tylko wskazujesz na istnienie takiej kategorii?
  7. Kto Ci takich głupot naopowiadał?
  8. Być może Może byc gorzej
  9. Poszukiwany Do naprawy człowieka Magik mechanik
  10. @Deonix_ Podziękuję we wprowadzeniu, jeśli kiedyś wyjdzie to na światło dzienne.
  11. @Deonix_ zakochała się do szaleństwa- wpadła jak śliwka w kompot gdyby kózka nie skakała- to koniom lżej Jestem niezmiernie wdzięczna za poświęcony czas i korektę. Piszę dla własnej przyjemności, a taki komentarz motywuje do zgłębienia zasad poprawnej polszczyzny. @Krzysica-czarno na białym Na nowe beat generation musimy poczekać jakieś 20- 30 lat. Obiecuję poprawę, proszę o pokutę i rozgrzeszenie. @Kapistrat Niewiadomski Dziękuje!
  12. @Marianna_ Cieszy mnie fakt, ze każdy, prosty człowiek potrafi zrozumieć nazewnictwo rodem z kurnika. Czekam z niecierpliwością na Twoje wskazówki @Kapistrat Niewiadomski Twoja wersja brzmi niezwykle poetycko, nie wiem czy chce iść w tą stronę.
  13. @Marek.zak1 To fragment, jeszcze nie wiem czego. Ciąg dalszy i wcześniejszy nastąpi. Niech żyje fantazja! A może i nie.
  14. Miało zakończyć się na szczęśliwej liczbie 13. Szczęśliwej tylko dla niej, rzecz jasna, tak samo jak czarny kot zapowiadajacy dobrobyt i przejście pod drabina dla większego fuksa w życiu. Taki byl plan, przy tym jedynym i ostatnim, trzynastym. Ten numer byl wyjątkowy. Wszystko zaczęło się niewinnie, od długich godzin wpatrywania się sobie w oczy o powiekszonych źrenicach, po ciche i mało ekspresyjne rozstanie w przyjaźni. W końcu, w jej głowie, pojawiło się pytanie: dlaczego? Chcąc znaleźć odpowiedz, trzeba zacząć od początku. Od tak niewinnego poczatku. Od tak mocno naiwnego początku. Od nic nie znaczącego początku. Od tak znaczącego początku. Ciekawość? Pierwszy stopień do piekła, tak mówią. Mówią tak w miejscu gdzie ona zapewne nie chciała być. Ciekawość to pierwszy stopień do wiedzy i, przede wszystkim, do doznań.
  15. @Kapistrat Niewiadomski bardzo mi miło, również pozdrawiam @Leszczym ?
  16. Obudziła się w swoim łóżku. Do sypialni, zza ciemnej okiennej rolety, wpadały ciepłe promienie wiosennego słońca. Nie był to p owód do zadowolenia po niespokojnym śnie ubiegłej nocy i zmęczeniu tygodniowym wysiłki em w pracy. Spojrzała na zegarek, było parę minut po szóstej. To jeszcze za wcześnie, żeby wstawać, mimo to, poirytowana dźwiękami zza okna, założyła szlafrok leżący obok łóżka. Zeszła po schodach na dół, zapalić papierosa. Kolejne z trzech pomieszczeń w mieszkaniu, także było chronione przed światłem dziennym przez czarny materiał rolety. Było jasno, mimo to czuła niepokój. Usiadła na kanapie, podpaliła papierosa i zaczęła przyglądać się swojemu odbiciu w dużym ekranie włączonego telewizora, stojącego na masywnej, drewnianej komodzie. Już teraz stwierdziła, że zaraz wróci pod kołdrę, spróbuje zasnąć. nie byłoby to takie trudne biorąc pod uwagę fakt, że nie rozbudziła się jeszcze i odczuwała mocne zmęczenie. W p oko ju unosił się dym z papierosa, odbicie w telewizorze zdawało się być coraz wyraźniejsze. siedząc niemalże w bezruchu, usłyszałą szelest, podobny do dżwięku stóp przesuwających się po pokoju. Rozejrzała się gwałtownie poniedużym pomieszczeniu, które z pozycji kanapy bez problemu obejmowała wzrokiem w całości. Była tam zupełnie sama. Jej wzrok przyk łół uwagę dziwny cień za jej plecami, który dostrzegła w odbiciu. poczułą zimny dreszcz, przebiegający po jej ciele. Wiedziała, że dzieje się coś, na co nie jest przygotowana. Pomyślała tylko "jestem przemęczona, wydaje mi się" i skupiła uwagę na jak najszybszy m wypaleniu papierosa. Coraz większe przerażenie zaczęło ją powoli paraliżować. Poczuła chłodny dotyk zimnej dłoni na boku swojej szyji. "To nie może być prawda, chcę sie już obudzić" To słowa, które jako jedyne słyszała w swojej głowie, przyduszając fil tr fajka popielniczkę. Dotyk cienia, nagle przerodzil sie w mocny, obezwładniający uścisk. To było jak pułapka bez wyjścia, bez możliwości wstania, możliowści ucieczki. Zaczęła chaotycznie machać nogami, w nadzieji na wydostanie się z coraz silniejszego uścisku na swojej szyji. Nie miała nawet możliwości wydania z siebie choć cichego wołania o pomoc. Powoli tracila nadzieję na złapanie oddechu. Krztusząc się, z każdą pró bą zaczerpnięcia powietrz, odpływała powoli i spokojnie w inny stan świadomości. Zrozumiałą teraz, że to są jej os tatnie chwile na tej ziemi, powoli godząc się z tym faktem. Obudziła się w swoim łóżku. Do sypialni wpływały promienie porannego słońca, a jej całę ciało pulsowało, niczym po ciężkim wysiłku fizycznym. "To był tylko sen, tylko zły sen" p oy ślała i zbiegła na dół w popłochu. W lustrzanym odbiciu zobaczyła czerwone ślady dłoni, niczym odbi te na swojej szyji.
  17. @rumianek dzięki za poprawkę, szanuję!
  18. Miłość pokazała jej drogę. Spotkała zwykłego Nowaka. Zakochała się jak śliwka w kompocie. Jebany serfer, długie kręcone włosy i plan na życie. Plan w którym była i ona. Nie jej plan. Wspólnie z nim próbowała wszystkiego co możliwe. Każda najskrytsza fantazja stawała się rzeczywistością. Pewnego dnia, w tym barze, dla ludzi niezwykle otwartych, spełniła jedna z nich. Pięć osób dotykających jej nagie ciało przywiązane do huśtawki. Kostki i nadgarstki zapięte pasami, zdana na ustalone wcześniej zasady tej gry. Żaden obcy mężczyzna nie będzie jej penetrował. Trzech obcych mężczyzn, jedna kobieta i jej kochany. Ich ręce wędrujące po jej ciele w każdym możliwym kierunku. Pieszczoty doprowadzające do szaleństwa. Odczucia, których nie da się opisać słowami. Uczucie bezsilności i kontroli zarazem. Obce dłonie dotykały jej szyi, brzucha, nóg. Coraz częściej przesuwały się po jej piersiach i wewnętrznych stronach ud. Dotyk coraz mocniejszy, bardziej stanowczy. Drobne dłonie nowo poznanej kobiety skupiły się na jej cipce. Jedna ręka masowała zakrzywienia jej ciała pomiędzy nogami, a druga pieściła łechtaczkę. Zabawa tych rąk coraz bardziej przenosiła się do jej środka. Początkowo tylko jeden paluszek wysuwał się do mokrej cipki. Po chwili były to dwa, trzy, cztery palce. Prawie cała dłoń drobnej blondynki wypełniła jej muszelkę. cdn.
  19. Już nie wiem gdzie jestem, a tak bym chciała być w domu. Twoje objęcie nie wyklucza tu nic nikomu. Nie mój dom, tak tęsknię, Nie moje łóżko, tak tęsknię
  20. @rumianek Powinno być jak mówisz. Moim zdaniem każda wypowiedź jest częścią czegoś większego.
  21. @8fun @8fun To nie Twój wiersz, lecz autora słowa, Dobrą masz chęć, więc dla siebie to zostaw.
  22. @8fun To nie Twój wiersz, lecz autora słowa, Dobrą masz chęć, więc dla siebie to zostaw.
  23. Szanowny pan Mayers-Briggs zaszufladkował mnie szybciej, niż poznałam sama siebie. Nigdy nie życzyłam sobie być obserwatorem, ani introwertykiem, ani kierować się intuicją, ani być nadmiernie wrażliwa. Chęci do wyrywania się z własnej opinii o sobie słabną, kiedy upewniasz się, jaki jesteś. Ludzie mądrzejsi ode mnie, jak przypuszczam, psychologowie, doktorzy i badacze, nie dali mi możliwości wyboru własnego Ja. teraz muszę być aktorką, pisarką czy nauczycielką, tylko dlatego, że takie profesje dopasowali do moich cech osobowości. Jestem przecież na tyle zdolna, aby zająć się czym tylko zapragnę. Chyba jednak mieli racje, idealizm nie współgra z rolą lidera, a uwielbienie istoty ludzkiej nie pomoże w pięciu się po drabinach kariery. Ktoś wygrał, wygrałam i ja, zaszufladkowałam sama siebie.
  24. SylabaIgloska

    16

    Szanowny pan Mayers-Briggs zaszufladkował mnie szybciej, niż poznałam sama siebie. Nigdy nie życzyłam sobie być obserwatorem, ani introwertykiem, ani kierować się intuicją, ani być nadmiernie wrażliwa. Chęci do wyrywania się z własnej opinii o sobie słabną, kiedy upewniasz się, jaki jesteś. Ludzie mądrzejszy ode mnie, jak przypuszczam, psychologowie, doktorzy i badacze nie dali mi możliwości wyboru własnego Ja. teraz muszę być aktorką, pisarką czy nauczycielką, tylko dlatego, że takie profesje dopasowali do moich cech osobowości. Jestem przecież na tyle zdolna, aby zająć się czym tylko zapragnę. Chyba jednak mieli racje, idealizm nie współgra z rolą lidera, a uwielbienie istoty ludzkiej nie pomoże w pięciu się po drabinach kariery. Ktoś wygrał, wygrałam i ja, zaszufladkowałam sama siebie.
  25. @Alicja_Wysocka mruczenie jest mile widziane i zawsze będzie doceniane
×
×
  • Dodaj nową pozycję...