Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Młoda

Użytkownicy
  • Postów

    169
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Młoda

  1. Ten romans rozpoczął się kilka miesięcy temu

    Gdy podkradłeś się pod okna niezauważenie

    Domysłów nawet nie zaczęłam poważniejszych snuć

    Kiedy ty już na stałe zapuściłeś korzenie

     

    Chciałam żebyś zrozumiał i zakończył nękania

    Jak szaleniec jednak przy swoim wciąż obstawałeś

    I mimo że jednej chwili wytchnienia błagałam

    Po kilku krokach naprzód bez wahania wracałeś

     

    Zdążyłam się przyzwyczaić do twej obecności

    Nawet do wyzwisk rzucanych niby mimochodem

    Pod moim adresem obcy Ciebie wyklinali

    Remoncie blokujący przejazdy samochodem

  2. 7 minut temu, Wędrowiec.1984 napisał:

    Jakie to ładne i romantyczne zarazem!

     

    Dziękuję, jest mi bardzo miło :). Chociaż mała we wszystkim moja zasługa. Ciemność sama w sobie jest ładna, romantyczna i pociągająca! 

  3. Pomysł na wiersz całkiem dobry i przyjemnie się czyta niektóre jego fragmenty, niestety trudno dobrnąć do końca. Rytmika cięgle się zmienia, co znacznie utrudnia czytanie a na pewno odbiera płynącą z niego przyjemność. Plus te rymy, tak banalne (pył-żył, nacja-racja).

    Nie piszę tego złośliwie, ja również nie jestem mistrzem poezji. Kiedyś robiłam podobne błędy i ktoś tutaj zwrócił mi na nie uwagę co bardzo mi pomogło. Mam nadzieję że i i mój komentarz będzie pewną pomocą dla Ciebie!

     

    Wracając do rytmiki, spójrzmy na liczbę sylab

    13 godzin temu, Samotnikai napisał:

    Witaj chłopczyku,    5
    Śliczny żołnierzyku,   6
    Zgól włosy do szuflady,   7
    Chwyć karabin do parady.  8

     

    Początek wiersza (zazwyczaj pierwsze dwie zwrotki) wyznaczają rytmikę całemu wierszu. W moim odczuciu tutaj jeszcze jakoś (ledwo) da się przebrnąć aż do siódmej zwrotki w której diametralnie zmienia się linia rytmiczna.

     

    13 godzin temu, Samotnikai napisał:

    Gdy opadnie już wojenny pył   9
    Nikt z obcych nie będzie żył,     8
    Sowity wówczas otrzymasz żołd    9
    I nasi tobie złożą hołd.   8

     

    Plus nie za bardzo rozumiem zakończenia drugiej zwrotki.

    13 godzin temu, Samotnikai napisał:

    One pragną stać się tobą
    I nie patrzeć własnym sobą.

    Ale jak to patrzeć "własnym sobą"?

     

    Pozdrawiam serdecznie!

  4. Ramiona otwarte rozwarły granice

    I nęcą i ciągną i zachęcają

    Dla ciemności zapomnienia

    Oddać pragną stęsknione ciało

     

    I ciemność czule oplotła zmysły

    Nie zostawiając miejsca jasności

    zatraciła ciało w swym szale

     Nieprzewidywalności

     

    Mroczne ciało wracać zachciało

    Do światła, ciepła i pobożności

    Nie mając pojęcia jak mogłoby

    Oddzielić ciemność od codzienności

  5. Godzinę temu, Roklin napisał:

    Widać wkład pracy w formę, mnie jednak Twój wiersz nie zatrzymuje na dłużej. Nie wiem, może to z powodu często spotykanych zwrotów? Generalnie jednak uważam go za niezły. Ot, taki miszmasz. :)

     

    Dziękuję! W takim gronie mieć "niezły" wiersz to dla mnie i tak nobilitacja! 

     

    Chociaż w głębi serca mam nadzieję że wraz z doświadczeniem wam wszystkim dorównam :)! 

  6. Dziękuję za Twoje sugestie, są bardzo cenne. Myślę jednak że już zostawię to tak jak jest :).

    Podoba mi się Twoja druga propozycja, jednak ona sugeruje że to marzenie było tej samej osoby. A co jeśli ktoś inny marzył o lepszej wersji bohatera? 

     

    Jeszcze raz dziękuję za pomoc! 

  7. 2 godziny temu, duszka napisał:

    Zaproponuję Ci tylko może drobne, poprawiające nieco moim zdaniem wyrazistość przekazu szlify

    Dziękuję za poświęcony czas! Masz rację, może z tymi poprawkami wiersz jest trochę jaśniejszy w odbiorze! Już edytuję :)!

     

    Jedynie czego nie rozumiem to zaproponowane przez Ciebie zmiany w ostatnich czterech wersach... To "marzenie" jakby zatracało całą rytmikę wiersza.

     

    Również serdecznie pozdrawiam! I weny życzę! :)

  8. Mów mi uciekinier,

    uciekam od lat

    przed śmiechami ludzi

    i przed cieniem krat

    wciąż biegnę przed siebie

    nie patrząc już wstecz

    gdy mnie zobaczysz

    zejdź z drogi precz

     

    Mów mi uciekinier,

    nie zatrzymasz mnie

    i tak nie zostanę

    dłużej niźli dzień

    pozostawię Ciebie

    gdy odwrócisz wzrok

    zwieje gdy odstąpisz

    chociażby na krok

     

    Mów mi uciekinier,

    nie szukaj już mnie

    i tak się nie uda

    złapiesz tylko cień

    ulotne złudzenie

    kogoś sprzed lat

    dziecinne marzenie

    Że zechce go świat

×
×
  • Dodaj nową pozycję...