Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sztach.Eta

Użytkownicy
  • Postów

    102
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Sztach.Eta

  1. W dniu 3.04.2019 o 07:45, iwonaroma napisał:

    fajne :) nie odczytałam jak Janek, że się kogoś pozbawia marzeń - ale właśnie staje się czyimś marzeniem :) może droga do tego "nieco" oryginalna :) ale w dążeniu do spełnienia człowiek ima się różnych sposobów...

    pozdrowienia

    Dziękuję, taki też był mój zamysł, ale wiadomo jak to jest z tymi dietami cud :) 

    Sztacheta

  2. 1 minutę temu, jan_komułzykant napisał:

    chodziło mi raczej o pożeranie czyichś marzeń, w sensie pozbawiania ich kogoś w ten sposób.

    Ambicje nie mają z tym nic wspólnego :)

    Wiem. Ale wtedy to nie byłaby dieta cud. A tak - niby prosta droga do tego, by stać się czyimś marzeniem. 

    Sztacheta

  3. Kochaj mnie niespodziewanie.
    W nieodpowiednich porach
    i w tych zmyślnie dobranych.
    Stąpaj miękko, jak po mchu 
    wilgotnym od rosy.
    Zagraj w podchody
    i znajdź ukryte ścieżki.
    Rozmawiaj szeptem
    moim językiem natury  
    i porwij tam, 
    gdzie nikt nas nie usłyszy,
    gdzie będziemy mogli zatańczyć. 

  4. 2 godziny temu, jan_komułzykant napisał:

    Sytuacja przeze mnie odczytana jest niezbyt przyjemna.

    Odebrałem, jak dialog gbura z kobietą zahukaną i zdominowaną

    przez (co prawda zmęczonego robotą, ale jednak) "dupka" :))

     

    niezauważającego jej, jako najbliższej dla siebie osoby.

    jan_ko

     

     

    No i spoko. Ale jest jeszcze gorzej, bo to już nawet nie dialog. Zresztą jak? Z niewidzialną?

    Sztacheta

  5. 4 godziny temu, jan_komułzykant napisał:

    Dobre :)

    Ale trochę można się pogubić,

    więc trzeba sobie to przetłumaczyć

    na swoje, ja czytam to tak.

     

    wracasz. zjadasz. 
    zmęczony jesteś.
    telefon.

    po dwóch godzinach.
    - dobrze, że skończyłem,
    bo już nie mogłem.
    - nie no, nic się nie stało.
    podnosisz wzrok znad komórki.
    - co? co mówiłaś?
    to mów tak, bym usłyszał.

     

    Pozdrawiam

     

    Twoja interpunkcja zrobiła z tego inny wiersz, (w moim zamyśle to nie jest dialog) ale wiadomo, w oczach czytającego zaczyna nowe życie. Zamiana 'nie' na 'co' powoduje jednak zmianę sensu tego wersu  - 'co' odnosi się tylko i wyłącznie do tej sytuacji, 'nie' wskazuje, że taka sytuacja nie jest przypadkiem, tylko trwa od jakiegoś czasu. 

    Miło było poznać Twoje spojrzenie na tę sytuację,

    Sztacheta

  6. 23 godziny temu, Sylwester_Lasota napisał:

    Całkiem ciekawy erotyk, chociaż można by go jeszcze tu i ówdzie... dopieścić ;)

    Pozdrawiam

    Zapewne! I na to przyjdzie pora, będę musiała do niego jeszcze wrócić, gdy już sobie troszkę odleży.

    Sztacheta

  7. Teraz, jan_komułzykant napisał:

    wręcz przeciwnie, tak wLasnie mówią maLe dziewczynki. :)

    Rozumiem i też tak to czytałam, ale uważam, że wystarczyłoby zostawić 'ja' w ostatnim wersie - to broni się samo i jest wystarczająco mocne. W dwóch pierwszych wersach  'te 'ja, ja, ja'' jest zupełnie niepotrzebne, infantylne, przesadzone.

    Sztacheta.

  8. 8 godzin temu, Marek.zak1 napisał:

     

    Nie, nie, to tylko o nocnych zabawach. Upolowany nocą może zostać Twoim własnym, jeśli tego tylko zechcesz. Nie wiem, czy tego chciałaś (pewnei tak)) ale wyszło naprawdę, o co tak naprawdę chodzi kobietom, bo to one nas wybierają, kuszą a w końcu, jak tego chcą, biorą sobie na własność. Gratuluję :). Tez tak to widzę..

     

    Cóż mogę dodać? Tak jest w tym wierszu. Chociaż jeśli mężczyźni nie zgodzą się na to - nic z tego.

    Dobrze jest gdy role się zmieniają, w końcu berek polega na tym, że gdy się złapie... Co do własności, bywa ulotna, a ''mam cię'' jest jeszcze bardziej zwodnicze - stąd też ''gra na tę noc''. 

    Sztacheta

  9. rozchyliłam je
    chodź, połóż się 
    na moich ustach
    i zaczynamy.

     

    na początek
    zapomnij, że wiesz.


    błądź, proszę, błądź,
    zmieniaj kierunki,
    zwódź mnie, zawracaj,
    szukaj i biegnij,
    skradaj się, szepcz


    idź dumnie i pewnie,
    niby przypadkiem
    daj się złapać.
    zwiążę cię

     

    a mój język opowie 
    bajkę o niegrzecznej

     

    i nie zmrużysz oka.
    będziesz chciał więcej
    a ja się nie zawaham.
    mam cię.


     

  10. Dopóki sama nie stałam się wyciem,
    podczas gdy dla reszty dzień jak co dzień,
    jednocześnie bólem i obojętną pustką,
    a w telewizji cisza,
    romantycznie myślałam, że twój blues jest
    najpiękniejszy. Przepraszam.
    To było bezczelne z mojej strony,
    sądzenie, że wiem.
    Tu nie ma ani piękna, ani doskonałości,
    ani tym bardziej poezji.

  11. Dnia 17.02.2019 o 15:36, beta_b napisał:

    Świetny tekst. 

    Byle nie moje - mam te doświadczenia za sobą. Ale i bezradności - co mu jest, co zrobić - nikt nie wie. Równie ciężkie czekanie. Pozdrawiam, bb

     

    Beto, tak, i nagle sama nasza miłość nie może nic, nie wystarcza, a całus magicznie nie leczy. I te okrutne czekanie. To są bezsprzecznie jedne z najgorszych chwil. Zdrowia życzę, bo tego nigdy dość, i pozdrawiam.

    Sztacheta

×
×
  • Dodaj nową pozycję...