masz cel miły był im lecz sam
wieje i wieje i wieje i wieje i w
moje i z dawna kanwa dziejom
na prawo na lewo owe lano war pan
o nic na to tan ci no
oto
co komu sumo koc ;)
rozlewa się za oknem świat
posmutniały
odpływa rzeką środek dnia
gdzieś daleko
wieczorna cisza znów kołysząc
usypia noc
czarnych myśli
w konarach drzew
radosny ptaków śpiew wiatru szum
chcę usłyszeć
nim minie mnie kolejny sen
bezpowrotnie
widzieć w swoich oczach śmiech
świeże róże mieć w wazonie
rozlewa się za oknem świat
tonie
drobne kamienie
na dnie strumienia
toczą swój dzień za dniem
gładzą krawędzie
w przejrzystej wodzie
goni je czasu bieg
łapią w ramiona
słońca promienie
szlachetnym błyskiem lśnią
a wielkie głazy niewzruszenie
w tym samym miejscu
tkwią od lat
dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
bardzo ciekawa propozycja, chociaż tak jak napisałam w komentarzu powyżej, ten fragment rozważałam na różne sposoby,
być może już zbyt przywiązałam się do swojej wersji, w każdym razie dziękuję, pomyślę jeszcze :)