-
Postów
832 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez tomass77
-
-
0
-
Ach żal
Czemu żal?
Postacie w cylindrach
Postacie w tłustych lisach
Ściany okrążone
Ach żal nieposkromiony..Ach żal
Czemu żal?
Czarno białe kręcą kino
Ja z pomalowaną dziewczyną
Kręcę tan
Łódzki tan..A nad rzeczką
Jak niteczka
Moje zmysły
Wieńczą myśli..Ach to żal
Łódzki żal
Zwiewna halka
Taki bal..
3 -
@duszka Bardzo trudno jest przebić się przez mentalność człowieka ówczesnego do starożytnego. Życia "tam" nie obrzydło, bogowie sprawili że czas jest odejść. Ale to trzeba studiować filozofię starożytną. Dla mnie, który to studiował i czytał starogreckie pisma jest to zupełnie normalne. Niestety to w Tym świecie czuje się nienormalność i ciągły lęk. I tutaj się rodzi egzystencjalizm i cudowna acz dekadencka filozofia Kirkegarda..
Pozdrawiam
T.
0 -
Zbiorę tu wszystkie rzeczy i wszystkie myśli
A to co się nie zmieści w gwiazdy niechybnie wyślę
Tu będę trwał stał jak posąg, z którego opadają liście
I nie potknę się więcej na zdjęciu.. osoby najbliższejOchroni mnie stary dom i dusze wirujące w pędzie
Wilgoć wchłonie mą duszę tak jak spływające deszcze
Położę się wtedy i zbiorę ręce pod znużoną glowę
I wolny będę i nie będę pragnął zjawy tego kogośZatańczą miśki na starym podwórku wśród ciżby lokatorów
Z balkonów posypią się kiście starych filodendronów
Zgasną wreszcie ekrany szerokich jak niebo telewizorów
Podamy sobie ręce i zabłyśnie znowu na chwilę ulica Legionów.
2 -
@duszka No właśnie Duszko. Najtrudniejsze jest odejście "na zawsze". Lecz co to znaczy właściwie? Wiersz jest polemiką pomiędzy chrześcijańskim "zakazem" a racjonalną decyzją. Skoro wciąż dyskutuje się na temat aborcji dlaczego my wolni ludzie nie mamy możliwości odejścia kiedy czujemy, że nasze życie się skończyło.. Nie chodzi tu o eutanazję ale o zdrowego na ciele i umyśle człowieka. Odsyłam do "Ja Klaudiusz" kiedy matka Klaudiusza postanawia popełnić samobójstwo. Życie jej obrzydlo, jest to normalna, choć smutna rzecz. Ale nie ma grzechu ani ostracyzmu..
Pozdrawiam
T.
0 -
Nie jest powiedziane
Że człowiek ma biologicznie odejść
Wiedzieli już to Rzymianie
A ówcześnie
Jest to za wcześnie..Ale co jeśli
Czuje się wewnętrznie
Że już nadszedł koniec
I dalej żyje się z tym
Wielkim podejściem
A dzień każdy
Jest jak lek doraźny?Albo jesteś bliski
Że zamkną cię w dpsie
I na korytarz będziesz wychodzić mógł
Jak lalka
Z uśmieszkiem lecz nigdy już
UśmiechemNiczym Norwid
Można jeszcze
Sklecić jakieś wiersze
I zdobyć się na odwagę
By zakończyć to
Co już namiastką życia jest
I usiłuje być nią
Ponad miarę..4 -
@duszka Dziękuję Duszko za komentarz. Przerażającą jest miłość a raczej właśnie jej "wyprowadzenie" z narcyzmu.. Oscar Wilde pokazał to genialnie. Dało mi to do myślenia, już od lat o tym myślę, a raczej wracam co jakiś czas sięgając ponownie po lekturę..
T.
1 -
Kocham odgłos twoich kroków
Podmuch odrzuconych na bok.. włosów
Odwracanie głowy..Zalotne
Trochę zbyt zalotne.
Ponętne spojrzenie..
Oraz wszystko -
Co otacza niczym aurę - ciebie!Kocham nawet Gałczyńskiego
No i jego -
"I gdy jajko roztłuczujesz ładnie"
Lecz co dalej?
Spadająca łyżka już próżnością jest
I kłamstwem..Wszystko przecież - co uczynisz
Winno być najdoskonalsze!Ja, twój Dorian, jestem także ideałem
Każdy rys mej twarzy
Zdanie wobec wypowiedziane
Gest przeze mnie wykonany..Zdradziłaś mnie
Uczyniłaś świat mój..
Lichym banałem!Nienawidzę cię.
2 -
Przestać istnieć
Gdy istnienie w proch się obraca
Przestaje smakować śledź
A droga wymaga i wymaga
Czujności i skradających się hienPrzestać istnieć
Kiedy wizyta nie pomaga
U lekarza w wielkich okularach
A sekundy zamieniają się w godziny
Kiedyś czas nie istniał
Bądź ze mną Panie
I wybacz mi
Że poznałem to Słowo1 -
Wkracza kędzierzawa glowa
Okulary jak denka butelelek
Wkracza cholernie z radiem przy głowie
Stały bywalec - HeniekObojętny na ludzkie uwagi
Rubaszny rozkolysany
Na plecach sweter z grubych oczek sweterek
Ręce o niego wytarte - HeniekBałucki mędrzec
Bredzący jak głośnik
Dwie flaszki w siatkowej torbie
Angielka ze Społem - HeniekI tak jak był zawsze
Wpisany w bałucki krajobraz
Radio nagle zamikło
I dziwny spokój nastał
Rozpłynął się w nicości..Bałucki mędrzec - Heniek
0 -
@Florian Konrad dziękuję pięknie. Już myślałem nad tym. Chciałem nadać pewien ton ale nie popmpatyczny. Świetna uwaga.
T.
0 -
Niektórych ludzi nie powrócisz znad Styksu
Ani oni już tego pragną, ani chcą wstecz wiosłować
Bo żyć, to znaczy funkcjonować, być niedoskonałym
Pełnić rolę, mieć miejsce przy stole
Być przypisanym niebieskim atramentem
Do pożółkłej księgi, wytluszczonej i wyczerpanej
Opartymi na niej spoconymi dłoni brzegami
Urzędników lizusów ze zwykle spuszczonymi oczami..
Tutaj kaligrafia, subtelne zawijasy, podstawowe treści, że żył, kupił parcelę, na dołku wylądował..
Poskrzypują pióra jak drzwi obrośniętego bluszczem dworku, gdzie niegdyś bale nad balami, wesela i pogrzeby..
Cichutki jak placz odgłos stalówki zardzewiałej jest niemal jak dodatkowy na fortepianie Chopina klawisz..1 -
Jestem sercem
Tym którego nie miałeś
Drzewem
Które złamałeś.Jestem obłokiem
Który za dzieciństwa
Widziałeś
Jestem nim
Choć zapomniałeś.Jestem raną
Jestem salą szpitalną
Jestem umieraniem.Jestem zapomnieniem
Książką otwartą
Jestem
Czym jeszcze
Nie wiem.3 -
Jesteś?
Jestem
Na pewno?
Na pewnoTo jestem
Ale na pewno?
Na pewno
Bo nic nie czuję
JestemTo jestem
Złap mnie za rękę
Dobrze
Nic nie czuję
Trzymam cięTo jestem
Mów do mnie
Mówię
Nic nie słyszę
Czytam ciTo jestem
Widzę nasze wzgórze
Widzisz?
Znowu jestem dzieckiem
Jesteś?2 -
@Stary_Kredens Kochany Stary Kredensie. Nie pierwszy raz się spotykamy. Podziękowałem za komentarz. Szkoda, że wyświetla się wtedy magiczna liczba 0. Ale to jest dziękuję. Od dawna nie interpretuję czy nie zdradzam skąd wziął się pomysł. Wiersz ma być uniwersalny.
Proszę nie "ciągnąć za język". Albo się podoba i coś się w nim widzi albo nie. Taka to ta wredna natura poezji.
Pozdrawiam serdecznie
T.
1 -
Leży obok po tylu latach.
Oddycha szybko ciało tygrysa.
Śpi, nie mogę zasnąć.
Czuwam.
Nie pozwalam iskierce zgasnąć.
Ta noc może być ostatnią.
Ta noc jest.Niechaj trwa!
Pod drzwiami wiatr fujarki fałszywe gra.
Życiodajna siła unosi uśpione zwierzę.
Tylko teraz.. nie jest bezbronny.
Nie umiem go ochronić.
Chciałbym zabić.
Ale nie dzisiaj.Dzisiaj jest nasza Wigilia.
Czuwam.
Staram się wstrzymywać oddech.
Łączyć się współistnieniem.Są światy, o których powinieneś wiedzieć.
I o nich śnić..
Już różnymi drogami poszedłeś.
Śpij tygrysie.Jestem obok.
Zawsze tu byłem.
Wziąłeś całą kołdrę.
Śpij.2 -
Oto leży wspinający się na szczyty Koziorożec
Leży i nie rozmawia z nikim, poległ
Przez własną ambicję i perfekcję
Ułożone plany i trwanie w nich
Niedostępny i dumny
Wielkie rogi sponad śniegu
Wystają jak koniuszki palcówA był już tak blisko
Zahaczył kopytem o skalny pazur1 -
Odeszli
Zostawili nagrania
Podpisy w śpiewnikach
Przy ogniskach granieOdeszli
Na zawszeŚwięta trójca
Która jak Sokrates
Chciała nas zbudzić
Podnieść z łóżkaI jak Norwid
Przeleżą w papierze
Przypisani do czasów czerwonych
Ich pióro wciąż drgaA głos
Rozbrzmiewa
Nad pokolenia1 -
Czuwaj nad nim
Nie zostawiaj w potrzebie
Jest niby dorosły
Ale zawsze wpatrzony w ciebieSzuka dróg jak do ciebie dotrzeć
Kocha cię bezimiennie
I pójdzie za tobą w ogień
Chociaż odpychasz goTwoje młodsze rodzeństwo
Możesz upatrywać jak
Niechciane narzeczeństwo
Przez ramię plućAle przyjdzie czas
A przyjdzie wkrótce
Gdy rozedrze cię ból i płacz
Który tylko on zrozumie
0 -
Jest taki stan
I taki czas
Nie dla każdego
Ani wybranegoJest
Kiedy na sznurku się suszą
Dawne marzeniaKiedy ściągają wilki
Z odległych pólOn jest
Bardziej realny
Niż poranna bryza
Jesienną porą
W Sobieszewie wypływa..On trochę jest
Jak ponura bajka
O Werterze
Który nie umarł1 -
Jak tu dobić się do wrót
Grodu w którym nikt nie wierzy
Czy zapukać cicho
Czy rozerwać tą kurtynę
Która się ze srebrem mierzy
Broniąc utkanej macierzyJak przemówić doń i ów
Kiedy wokół są zasieki
Czy kopać głęboki rów
Czy zakrzyknąć głosem Muncha
Znaleźć szparę w błonie
Wrażliwego na szmer uchaJak tu targnąć uczuciami
Wlać w zastygłe ciepło serce
Czy na spacer iść
Czy zadrwić, że to już koniec
Łzy chowając w łonie powiek
I być przy tym tak spokojnym..
0 -
Cóż jeszcze można utracić
Matkę ojca siostrę braci
Przyjaciela przyjaciółkę
Dobre imię i szacunek
Dzieci czas gdy poza domem
Miłość pamięć zdrowie
Drzew widzenie
Własne jaźnieDomek na wsi
Pełne konto
I zabawki
Samochody biżuterie
Znaczki zdjęcia
Papeterie..Wolność ciała
Ducha nerwy
Gładką skórę
Słuch wzrok
Nogi ręce
Wiarę w Boga
No cóż więcej?Radość z trwania
Tu i teraz
Oddychanie
Obraz nieba..Grzybobranie
W morskiej pianie
Się pluskanie
Biblioteki i muzea
Teatralne przedstawienia..Łkanie cicho
W kącie skrycieCóż zostało?
Nagie życie.
0 -
@Jacek_Suchowicz Serdeczne dzięki za komentarz i czytanie. Skutery wodne i inne wynalazki zaburzają Stary Spokój na wodzie kiedy słychać było tylko ocieranie się kadłuba jachtu o podłoże. Te czasy już nie wrócą. Ten spokój był błogosławiony.
T
0 -
Poznałem go na wyspie
Archipelagu który złą sławą słynął
Wtargnąłem tu po raz kolejny
By coś ratować - czego ocalić się nie daPoznalem go. Nieufny erudyta
Z książką na przedramieniu wypisaną
Chciałem przeżyć. Zaskarbić wdzięki
Byłem samotnyOddał mi swoje krugery
Nie chciał papieruAni moich oczu
1
Chciałbym by
w Wiersze gotowe
Opublikowano
Chciałbym by
Z wrzaskiem życia
Wtargnęła w
Zapomnianą przestrzeń
Z głuchym łoskotem słowo
Wypowiedziane w
Miedzianej skrzyni było
Echem złotym..
Tak chciałbym
Oczarować ogród nieróżany
A ściany
Chatki na kórzej stopce..
Nie strzegł nikt