Cienie biegają za szybko.
Kto je tak goni,
że muszą uciekać
przez trawę wyłożoną
jeszcze zeszłojesiennymi liśćmi?
A jak już dobiegną do mety,
przybierają smukłe sylwetki,
żeby chwilę potem
roztyć się okropnie.
Zupełnie jakby pozjadały
wszystkie rozumy świata.
Dobrze, że ich właściciele
tego nie widzą.