A ty, czy wiesz, kim ten człowiek jest
Stoi tam sam, pod koroną drzew
Unosi się nad ziemią naturze wbrew
Godnie mu towarzyszy diabelski śpiew
A ty, czy wiesz, jaki zamiar ma
Ciekawość twa przezwycięża strach
Podchodzisz bliżej drzewa wolno jak mgła
Zbierasz się na odwagę i mówisz tak:
„To drzewo ma bardzo smutny rys
Na nim to mój ojciec drogi zwisł
Proszę uszanuj jego duszę a ja
Pozostawię cię przy życiu, zdecyduj sam”
„Ta dusza już w piekle smaży się
I pozostanie tam po czasy wsze
Uprzedzę twe pytanie o imię me
Jestem tym, który sznur skazańcom wiąże”
„Teraz już wiem skąd to wszystko wiesz
Twym imieniem matki straszą dzieci swe
Ucieczka była długa, znalazłeś mnie
Azazelu lepiej odejdź i oszczędź się”