Powieś się synku, czekam tam na Ciebie.Powieś się synku z radością , przywitam tam w niebie.Powiesiłeś się synku i na zgubę skoczyłeś.Kark Ci strzelił oczy wypadły i na twój język muchy usiadły.Myślałeś, że woła mama, a to ja czarna zaraza i śmiertelna dama.Tak mi łatwo zaufałeś,że miłością Cię pokryje.Uwierzyłeś twoja sprawaNie ma mamy nie ma niebaJest Cierpienie i wieczna potrzeba.Mieć, być, posiadaćA zresztą wasza ludzi sprawa