Więc, witam naszych gości
Czy jesteście gotowi ssać z życia szpik kości?
Czy jesteście gotowi, na te noce... noce ciemności i błysk w sercu?
Gdy siedzimy wygodnie w naszych ciepłych relacji wieńcu?
Zajmij miejsce, wśród zakurzonych książek i starego zegara
Tutaj, gdzie nadal się tli, trwa, dusza słowa stara
Gdzie płomień nadal tańczy walca, wśród smutku burz
Czy widzisz siebie, jako Jego stróż?
Zakochaj się w mowie wieków od pierwszego, głębokiego wejrzenia
Usiądź z Nami, o przybyszu, poczęstuj się słowem i zrzuć brzemię zmartwienia
To nadal wersja robocza. Jestem amatorem, który jedynie stara się stworzyć miły zakątek dla, głównie, młodych nowicjuszy w internecie.