Wyczekiwana
w końcu prószy
biel otula smutek
mróz zamienia łzy w lodowe perły
nawet wiatr
tańcuje z zimą
wirując walca
po szczytach tego świata
tylko ja milczę
w ciszy
ujrzę
usłyszę więcej
Sylwia Błeńska 16.01.2018
Bieda
siedzę na ławce milczenia
oddycham miarowo
żyje chwilą
wolność myśli ulatuje
z podmuchem wiatru
niebo uśmiecha się burzy
migawka kolorów stroboskopu
może rozterki Boże
w każdym razie piękne
niczego więcej nie trzeba
czasem mija mnie przechodzień
spojrzy uśmiechnie się
bywa że coś pod nosem mruczy
podnosząc swoje ego
niech idzie przed siebie
niech żyje w przekonaniu
o swojej wielkości
ja
mnie wystarczy kolejny dzień
Sylwia Błeńska 25.7.2018
Tak, doczytałam. Przyznam że jakoś
Specjalnie nie powtarzam tytułu. Porostu tak wychodzi . Tworząc nowy tekst zwrócę na to uwagę ?.
PS. Może lepiej będzie bez Pani wolę Sylwia ?
Nad Świętą
przestało padać
słońce rozpływa się w kałużach
i w pobliskiej rzece
święta ożyła
w jej ramionach kaczki
łabędzie wiją gniazda
ptasie rozmowy
mieszają się z nurtem wody
walc wiedeński i ja
pośrodku życia
Sylwia Błeńska 24.4.2018
Święta -Rzeka płynie środkiem Żuław Malborskich, mijając Nowy Staw i Nowy Dwór Gdański. Uchodzi do Szkarpawy w pobliżu Tujska.
Wiersz publikowałam w różnych grupach poetyckich na fejsie. Opublikowałam go również na swojej stronie fejsbukowej ,, Mój świat myślą, słowem pisany ". Miło mi że pamiętasz go ? Pozdrawiam ?