kocham Cię, gdy wychodzisz zza ogromu wielkiego monstrum przykrytego zielenią
kiedy jesteś najwyżej, gdy krąży wokół Ciebie swiat,
mrużenie oczu sprawia przyjemność, czujesz, ze każdy chce na Ciebe spojrzeć, choc może - odwraca wzrok,
gwałtownym ruchem ucieka od Ciebie
nie gotowy na Twoje piękno
przez chwile zamroczony widzi gwiazdy, lecz po chwili znowu jesteś
jasne,
najjaśniejsze,
Zawsze będziesz
mimo, że najpiękniej wyglada Twój upadek.